MARCIN DOBROWOLSKI, BIZNES24: Czy czeka nas szok cenowy w stawkach za energię? Rosjanie uderzają w magazyny gazu na Ukrainie, Izrael zaś szykuje uderzenie na Iran. Te dwie sprawy mogą wpłynąć na stawki ropy naftowej i gazu na światowych rynkach, co przełoży się z czasem również na ceny energii. Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny biznesalert.pl jest z nami. Dzień dobry, witam w BIZNES24.
WOJCIECH JAKÓBIK, BIZNESALERT.PL: Dzień Dobry.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
MD: Zacznijmy od sytuacji, która jest nam bliższa, chronologicznie, czyli od tego, co wydarzyło się w miniony weekend na Bliskim Wschodzie – ataku Iranu na Izrael oraz spodziewanej odpowiedzi Izraela wobec Iranu. Jak to może się przełożyć na ceny ropy? Czy faktycznie w Twojej ocenie taki skok cenowy może mieć miejsce?
WJ: Skok cenowy był już widoczny w piątek, kiedy inwestorzy jeszcze nie wiedzieli, jaki będzie charakter ataku Iranu na Izrael. Z końcem dnia w piątek mieliśmy już prawie 92 dolary za baryłkę Brent, a potem ta cena nieco spadła z tej górki tuż przed zamknięciem w piątek jeszcze z tego względu, że Financial Times podał nieoficjalne informacje o tym, że Iran odpowie na to, co stało się w konsulacie w Damaszku, gdzie zginął kluczowy wojskowy Iranu, właśnie zabity przez Izrael. Ale ta odpowiedź będzie kontrolowana po to właśnie, aby uniknąć dodatkowej eskalacji.
I teraz los ropy zależy w dużej mierze od tego, jaki będzie charakter wymiany ciosów między Iranem a Izraelem, bo Izrael zapowiada kolejną reakcję. Nie wiemy, jaki będzie miała charakter. Czy będzie interwencja lądowa na przykład, która całkowicie wywróciłaby rynki, czy znowu uderzenia rakietowe, punktowe, jakieś policzki, które mają pokazać Iranowi odpowiedź na jego działania. Tego nie wiemy. Niewiadoma będzie windować ceny frachtu i ubezpieczenia, czyli będziemy mieli kontynuację trendu wzrostowego widocznego od czasu ataków Huti i od czasu interwencji w Strefie Gazy. To wszystko cały czas podnosi nam cenę ropy, co widać na tym wykresie, ale skala wzrostu będzie mniejsza, jeżeli nie będzie nagłego, istotnego zdarzenia w Iranie, które zaburzyłoby sytuację na rynku.
MD: A jeżeli chodzi o rzecz bliższą nam geograficznie, to znaczy o rosyjskie ataki na ukraińskie zbiorniki gazu, jak również na ukraińską energetykę. Widzieliśmy silną reakcję w cenach na europejskim rynku gazu. Obecnie jedna megawatogodzina gazu na giełdzie na punkcie wirtualnym TTF w Amsterdamie kosztuje 30 euro i 50 centów. Tu mamy delikatny spadek od piątku o 0,75 procent. Natomiast, jeżeli chodzi o bardzo, bardzo wyraźny jest wzrost w ostatnich dniach. To wynika właśnie z tych ataków na Ukrainę i na ukraińskie zbiorniki?
CZYTAJ TEŻ: PARLAMENT EUROPEJSKI PRZYJĄŁ REGULACJE DOTYCZĄCE ENERGII (ROZMOWA)
WJ: Nie do końca, ponieważ te ataki zdarzyły się jakiś czas temu i mimo to cena spadała. Mamy przede wszystkim powrót chłodu, który jest widoczny już w Polsce, gdzie się znajduje zwiększający popyt na gaz. Mamy znowu zatłaczanie magazynów, które były rekordowo zapełnione w sezonie grzewczym, ale konieczność ich uzupełniania teraz wymaga znowu zwiększenia zużycia gazu. No i mamy niestabilność polityczną wynikającą z tego, co dzieje się na Ukrainie, ale trochę szerzej, to znaczy nowe ataki na energetykę Ukrainy mogą zwiększyć eksport energii i nie tylko na rynek ukraiński, zmniejszając podaż na naszym rynku i podnosząc ceny.
O tym mówią już eksperci ukraińscy, że te ataki na infrastrukturę nie odbywają się na terenie Unii Europejskiej, ale my ją możemy odczuć podwyżką cen wynikającą z faktu, że Ukrainie będzie brakowało energii i surowców, więc więcej trzeba będzie tam dostarczyć. A na naszym rynku będzie mniej. A zatem cena znowu wzrośnie.
MD: 30 euro za 1 megawatogodzinę gazu to nie jest jeszcze bardzo wysoka stawka. Pamiętamy te najwyższe stawki, które były osiągane w sierpniu 2022 roku. To było w okolicach 200 euro za megawatogodzinę gazu właśnie. Jakich podwyżek tutaj byś się spodziewał? Czy pokusisz się o taką prognozę?
WJ: 30 euro to jest mało. Warto pamiętać, że na początku tego roku mieliśmy 2 razy wyższą cenę, więc jesteśmy w dołku kryzysu energetycznego, który jednakże trwa. Jeżeli będziemy mieli liniowy wzrost cen jak obecnie, to 40-50 euro jest w zasięgu. Natomiast każde tąpnięcie – jak zawsze, kiedy rozmawiam z BIZNES24, należy podkreślać, że każde tąpnięcie będzie zwracało stolik. A jeżeli na przykład Izrael zaatakuje Iran w interwencji konwencjonalnej to będziemy mieli takie szczyty jak właśnie w 2022 roku. Ze względu na niepokoje geopolityczne.
MD: Bardzo dziękuję. Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny biznesalert.pl był naszym gościem.
WJ: Dziękuję bardzo.
Masz firmę? Nie przegap ważnych informacji dla Twojego biznesu.
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Kup dostęp online do telewizji BIZNES24
Tylko 11,99 zł za miesiąc, 99 zł za roczny dostęp przez stronę BIZNES24.TV
