MARCIN DOBROWOLSKI, BIZNES24: Odczyt inflacji styczniowej zaskoczył pozytywnie, ale trudno jest o radość przy tak niemal rekordowym wzroście cen.
Z nami jest dr Ludwik Kotecki, członek Rady Polityki Pieniężnej. Dzień dobry Panie doktorze.
LUDWIK KOTECKI, CZŁONEK RPP: Dzień dobry Państwu. Dziękuję za zaproszenie.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
MD: Panie doktorze, czy widział Pan cenę pączka, dzisiejszego dnia?
LK: Jeszcze nie miałem okazji, natomiast czytałem o cenie pączka i trochę też rozmawialiśmy o niej.
MD: Więc ja byłem zszokowany, bo przed programem byłem w cukierni, w której pączek jest bardzo blisko redakcji BIZNES24 kosztuje 3 złote i 90 groszy. Pomyślałem sobie, że to jest może dobry miernik inflacji cen artykułów spożywczych, bo korzystamy z pączków, czy jemy pączki raczej dosyć rzadko pewnie raz w roku. I na nim właśnie widać, jak niesamowicie wzrosły ceny. Bo one nas zaskakują, a nie przyzwyczajamy się do nich dzień po dniu. Wróćmy do inflacji, jednak samej tej publikowanej, statystycznej. Czy opublikowane wczoraj dane zmieniają oczekiwania co do prawdopodobnej ścieżki schodzenia z tej wysokiej inflacji?
LK: Tak i nie. To znaczy niestety tutaj się zachowam jak rasowy ekonomista, taki, który ma dwie strony. Z jednej strony oczywiście te dane są lepsze niż oczekiwania. Natomiast ta pozytywna niespodzianka dotyczy całościowego wskaźnika, tego wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych. Natomiast gorszą wiadomością jest to, że rośnie nam inflacja bazowa, czyli ta główna część ta, która jest pod naszą kontrolą, a nie wynika z tzw. „putinflacji”, o której w zeszłym roku tak dużo słyszeliśmy. Bo tak naprawdę dzisiaj inflację obniża nam „putinflacja”.
To znaczy te towary i przede wszystkim mniej usługi, które w zeszłym roku przewyższały inflację, a które wynikały z działań wojennych przede wszystkim, w tej chwili one będą obniżać inflację, już nam obniżają. A ta część główna, która jest pod kontrolą, powinna być pod kontrolą władz monetarnych w Polsce, ona niestety dalej rośnie i wygląda na to, że w styczniu już osiągnęliśmy bliski poziom 12%, co jest bardzo niepokojącą informacją.
MD: No właśnie, powiedział Pan o tym, że ona powinna być pod naszą, jak Pan powiedział, kontrolą. Dlaczego inflacja bazowa w takim razie rośnie cały czas? Dlaczego ten trend nie został zahamowany? No został, ale nie został odwrócony?
LK: Nie został odwrócony dlatego, że to co się dzieje z inflacją bazową w tej chwili wynika z działań polityki gospodarczej na początku zeszłego roku, tak bym powiedział. I trzeba pamiętać, że o ile polityka monetarna była rzeczywiście dosyć mocno zacieśniania w zeszłym roku, o tyle polityka fiskalna i taka powiedzmy, regulacyjna i tutaj mam na myśli np. wakacje kredytowe były luźne albo rozluźniane wręcz. To znaczy nasze działania były osłabiane, (mówię o władzach monetarnych, bo jestem członkiem Rady Polityki Pieniężnej) przez działania rządu tak naprawdę albo działania, które wprowadzał rząd, po prostu np. fundując te wakacje kredytowe. I w tym momencie oczywiście to zacieśnienie monetarne, które miało miejsce, ono było jakby mniej skuteczne, niż powinno być, gdyby rząd przynajmniej był neutralny, a on dokładał się do inflacji. W efekcie mamy sytuację, kiedy dalej – ta nasza inflacja, krajowa, inflacja nam dalej rośnie.
MD: Będziemy mieć również ten odczyt lutowy. On będzie wynikał, jak domyślam się, nie tylko z efektu bazy związanego z tym, że rok temu rząd obniżył inflację poprzez wprowadzenie tarcz antyinflacyjnych, ale tutaj będą miały do czynienia także inne czynniki, między innymi aktualizacja cenników na początku roku i w lutym. Być może bardziej widocznie je odczujemy. Jakiego odczytu spodziewa się Pan na miesiąc luty?
CZYTAJ TEŻ: REAKCJA ZŁOTEGO NA DANE O INFLACJI (ROZMOWA)
LK: W tej chwili rzeczywiście to wrócę do tej niespodzianki pozytywnej. Te nośniki cen energii, one wzrosły tylko 10%. Czy to jest aż 10%. Ale można powiedzieć, że tylko dlatego, że wszyscy się spodziewali jeszcze kilka miesięcy temu, że ceny nośników energii wzrosną 30-40 procent. Te 10% to jest rzeczywiście dużo mniej i to powoduje, że ta inflacja właśnie jest niższa. Te 17,2 jest pozytywną informacją, tak jak powiedziałem.
Tak samo będzie w lutym, to znaczy nie zobaczymy prawdopodobnie tych 20%, o których ja też mówiłem, ale też wielu innych ekonomistów jeszcze 2-3 miesiące temu, dlatego że głównie właśnie ta niższa inflacja będzie wynikała z cen nośników energii, czyli znowu z tej „putinflacji”, no bo to jest ciągle nie to, na co my mamy tak naprawdę wpływ. I teraz odpowiadając na pytanie o poziom, prawdopodobnie zobaczymy poziom między 18,5 i 19,1. To jest taka inflacja, której ja bym się spodziewał w lutym, czyli dalszy wzrost.
MD: I potem schodzenie z płaskowyżu?
LK: I potem rzeczywiście dosyć mocne schłodzenie w ciągu kilku następnych miesięcy, począwszy od marca. Natomiast pytanie jest, gdzie się ta inflacja zatrzyma. I tutaj ja nie jestem takim optymistą jak niektórzy. Tzn. Ja nie widziałbym jednak inflacji na poziomie przede wszystkim 6 procent w końcu roku. Raczej bym się spodziewał, że to będzie 10+. Znowu dlaczego ja taki jestem trochę pesymistyczny? Właśnie patrząc na inflację bazową sądzę, że nie możemy być tutaj optymistami. Te ceny nadal nam rosną wszędzie indziej… Pączki to jest bardzo dobry przykład tak naprawdę na dzisiaj, bo to jest towar na który gdzieś tam jakiś wpływ mamy.
Mówię o cenach, chociaż oczywiście to jest też składniki, niektóre są kształtowane czy ceny składników kształtowane na rynkach światowych. Cukier. Ale wracając: Ta inflacja w tej części krajowej nam dalej rośnie i ona będzie nam rosła także w marcu, kiedy już się zacznie spadek cen tego wskaźnika ogólnego CPI, to nadal będziemy widzieć jeszcze wzrost inflacji bazowej. Niestety. Dlatego nie jestem taki optymistyczny.
Ja uważam, że to inflacja nam się niestety zatrzyma na 10%. I jeszcze jedna gwiazdka. (Przepraszam za taką długą wypowiedź). Tutaj też dużo znowu zależy od rządzących. To znaczy niestety może być tak, że to nie to nie jest jakaś krytyka, tylko takie stwierdzenie obiektywnego, pewnego zjawiska, z którym będziemy mieć w tym roku do czynienia: Mamy wybory i możemy być zaskakiwani różnego rodzaju informacjami dodatkowymi, które będą nam burzyć tą ścieżkę inflacji. To prognozowanie będzie utrudnione poprzez to, że rządzący na przykład będą wprowadzać jakieś nowe działania, które będą tak naprawdę proinflacyjne, bo będą próbowali tutaj wpływać na wybory.
MD: Panie doktorze, bardzo dziękuję za tę rozmowę. Dziękuję za obecność na naszej antenie. Ludwik Kotecki, członek Rady Polityki Pieniężnej. No i proszę tradycyjnie skorzystać z tego pączka, ale jednego. Bo nie stać…
LK: Dziękuję.
Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV