Autopromocjaspot_img

Data:

UDOSTĘPNIJ

GWAŁTOWNY SPADEK PRODUKCJI AUT W MARCU (ROZMOWA)

Powiązane artykuły:

ROMAN MŁODKOWSKI, BIZNES24: Gościem jest Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego. Witam bardzo serdecznie.

JAKUB FARYŚ, POLSKI ZWIĄZEK MOTORYZACYJNY: Dzień dobry.


TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ

NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24


RM: Dość niejednoznaczne są te dane, bo z jednej strony mamy spadek rok do roku o 32%, skumulowany wynik kwartału notuje wzrost, ale już produkcja – nowe zamówienia, jeśli chodzi o marzec stosunku do lutego to mamy spadek, o 28,4%, więc coś się stało między lutym a marcem, takiego dosyć dramatycznego, nie tylko zresztą w automotive. Państwo w branży macie jakieś wyjaśnienie, co się dzieje?

JF: No, przede wszystkim nie jesteśmy jedyni, bo minusy są w Niemczech, minusy są w Czeskiej Republice, minusy są w Rumunii, czyli krótko mówiąc klienci mniej kupują samochodów, a to się natychmiast odbija na produkcji. Jeżeli popatrzymy na Polskę to warto wiedzieć, że my mamy taką sytuację, że nasz jedyny producent, który produkuje samochody osobowe w tej chwili właściwie poważnie zmienia gamę. O tak, wchodzą na linię produkcyjną nowe samochody w tym elektryczne.

A jeżeli chodzi o pojazdy elektryczne, to dynamikę mamy znacznie, znacznie mniejszą, niż w zeszłym roku. Pojawiły się informacje, że niebawem zostanie uruchomiony mały samochód we współpracy z chińską firmą, więc to też będzie wpływało na pewne zawirowania.

RM: To już powiedzmy Panie Prezesie, że chodzi o Stellantis.

JF: Mam na myśli Stellantisa. No i myślę, że to jest ten okres, kiedy tak duże wahania moim zdaniem nie są uzasadnione żadnymi twardymi danymi czy twardymi przyczynami. Zobaczymy jak będzie, bo to, że jest gorzej to, że jest spowolnienie gospodarcze to, że widać to w portfelach klientów, no to to jest fakt, to wiemy. Natomiast myślę, że tak duży spadek nie jest uzasadniony i poczekajmy, co się wydarzy w najbliższych miesiącach.

RM: No właśnie, a to jest możliwe, żeby zmiana produktu w Stellantisie miała takie duże znaczenie dla obrazu całego rynku i dla obrazu tego, co pokazuje GUS za marzec? Czy jednak istnieje ryzyko? Oby się nie zmaterializowało, że to jest początek jakiegoś głębszego kryzysu…

JF: Nie używałbym słowa głębszy kryzys. Natomiast na pewno jest gorzej, niż było i tutaj myślę, że ten rok będzie nieco gorszy, jeżeli chodzi o wyniki w ogóle i w Europie i w Polsce, niż ten poprzedni, więc na pewno będzie mniejsza produkcja. Ale pamiętajmy, że polskie zakłady praktycznie w 98%, zakłady produkujące samochody, kompletne pojazdy pracują na inne rynki, 98% wysyłanych jest za granicę. Więc jakiekolwiek zawahania tam np. tak, jak powiedziałem, jeżeli spadły pojazdy elektryczne, jeżeli gorzej sprzedają się te mniejsze pojazdy elektryczne to natychmiast widać to u nas w produkcji.

RM: Te dane rozumiem, że dotyczą również tych większych i mniejszych często firm rodzinnych, które w Polsce dostarczają elementy do samochodów.

JF: Oczywiście. To jest z punktu widzenia tych firm bardzo niedobra informacja. Ja zawsze podkreślam, że polska branża motoryzacyjna jest wielką branżą, kilkaset tysięcy ludzi bezpośrednio zatrudnionych i każde takie zawirowanie przekłada się na dostawców. Dość powiedzieć, że jeżeli wyobrazimy sobie; może to nie są mali dostawcy, bo mam na myśli dostawców opon, ale jeżeli nie zostało wyprodukowane 10 czy 15, czy 20 tysięcy pojazdów to oznacza, że już 150 tysięcy opon nie jest potrzebne.

Czyli produkcja musi spaść. Samochód składa się z kilkudziesięciu tysięcy części i jakiekolwiek problemy ze sprzedażą finalnego produktu natychmiast odbijają się na poddostawców.

RM: No i nawet mamy zamknięcie zapowiedziane jednej z fabryk ochroniarskich w Polsce, więc tutaj zdecydowanie coś jest na rzeczy. A jak polska branża motoryzacyjna (mówię o dostawcach o firmach rodzinnych, rdzennie polskich) przechodzi elektryfikację?

GWAŁTOWNY SPADEK PRODUKCJI AUT W MARCU (ROZMOWA)
Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego

JF: No, to jest coś oczywistego, że jeżeli chcemy być w ciągu najbliższych lat czy kilkunastu, czy kilkudziesięciu lat tak ważnym miejscem, jak jesteśmy teraz to musimy, mam na myśli nie tylko producentów finalnych, ale też wszystkich poddostawców, wejść w tę nową erę motoryzacji w pojazdy zeroemisyjne. Ten proces następuje, dlatego, że krótko mówiąc nie ma innego wyjścia.

RM: Ale w jakim procencie te polskie firmy są już gotowe? Czy one w ogóle będą miały rynek? Bo jeśli ktoś produkował elementy do silników spalinowych, nie wiem, czy silnik elektryczny też ma jakieś elementy, do których można tak po prostu zacząć produkcję. Jeśli ktoś robił, nie wiem, elementy świateł czy innych tego typu rzeczy, to pewnie jest prostsza sprawa. No, ale..

JF: My mamy stosunkowo dużo firm, które produkowały takie elementy, które można zastosować w każdym samochodzie, zarówno tym niskoemisyjnym. Natomiast pamiętajmy o tym, że na ogół fabryki silników należały do producentów, należały do koncernów. Więc to na poziomie koncernów i stosunkowo niedużo poddostawców brało udział w produkcji tych silników czy dostarczało części. Bardziej chodzi o to, żeby ci mniejsi, którzy dostarczają inne części, np. choćby fabryki tłumików, jeżeli weźmiemy pod uwagę, żeby oni jak najszybciej albo przekwalifikowali się, albo zdobywali nowe zamówienia. To jest bardzo ważne.

RM: Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego był naszym gościem. Bardzo serdecznie dziękuję za rozmowę.

JF: Dziękuję pięknie.


Masz firmę? Nie przegap ważnych informacji dla Twojego biznesu.

Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.

Kup dostęp online do telewizji BIZNES24

GWAŁTOWNY SPADEK PRODUKCJI AUT W MARCU (ROZMOWA)

Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)

Sprawdź na BIZNES24.TV