Autopromocjaspot_img

Data:

UDOSTĘPNIJ

20. ROCZNICA WEJŚCIA POLSKI DO UE (ROZMOWA)

Powiązane artykuły:

NATALIA GORZELNIK, BIZNES24: O tym, co przez te 20 lat się w Polsce zmieniło, porozmawiam teraz z moim i Państwa gościem, którym jest Leszek Miller, były premier RP. Dzień dobry, Panie premierze.

LESZEK MILLER, BYŁY PREZES RADY MINISTRÓW RP: Dzień dobry Państwu, dzień dobry pani.


TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ

NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24


NG: Tak, jak już wspomniałam przed momentem to Pan wprowadził Polskę do Unii Europejskiej 20 lat temu. Jak wspomina Pan ten dzień?

LM: Proszę pani, ja pamiętam kilka takich momentów, które się składają na końcowy sukces. Po pierwsze trudne negocjacje w Kopenhadze, które o mało nie zakończyły się zerwaniem rozmów. Po drugie podpisanie traktatu akcesyjnego w Atenach u podnóża Akropolu. I po trzecie referendum ogólnokrajowe, które dało satysfakcjonującą odpowiedź dla naszych unijnych ambicji. No i ten finał, czyli pierwszy maja 2004 roku, który przypieczętował wszystkie nasze wysiłki.

20. ROCZNICA WEJŚCIA POLSKI DO UE (ROZMOWA)
Kraków, Błonia fot. foszczak/CSC

Więc jak pani widzi, to było kilka takich fantastycznych etapów i ja od razu przyznam, że na mnie największe wrażenie zrobiła ceremonia podpisania traktatu w Atenach, kiedy zdawałem sobie sprawę, że podpisuję jeden z najważniejszych dokumentów w historii mojego kraju.

NG: Jakie oczekiwania wtedy, jako Polska mieliśmy względem tego członkostwa?

LESZEK MILLER I ROMANO PRODI W CZASIE NEGOCJACJI AKCESYJNYCH, ŹRÓDŁO: UNIA EUROPEJSKA 2001
LESZEK MILLER I ROMANO PRODI W CZASIE NEGOCJACJI AKCESYJNYCH, ŹRÓDŁO: UNIA EUROPEJSKA 2001

LM: Po pierwsze, żeby przyspieszyć nasz rozwój gospodarczy, aby Polska stała się bardziej zasobna i mogąca zaspokajać interesy większości obywateli i pragnienia większości obywateli. Po drugie, żeby przenieść się na inne piętro poziomu cywilizacyjnego, bo z zazdrością patrzyliśmy na kraje zachodu, które dla nas symbolizowały ten szybko postępujący postęp. Po trzecie, żeby stać się członkiem tego najbardziej ekskluzywnego klubu w Europie i na świecie. Żeby pozbyć się resztek kompleksów.

Wreszcie, żeby wejść do strefy euro, aby móc posługiwać się pieniądzem, który jest charakterystyczny dla Unii Europejskiej. No, a jeżeli chodzi o kwestie bardziej polityczne i prawne, no to chodziło o to, żeby przyjąć czy oprzeć nasz system prawny, system stanowienia prawa na tak zwanych kryteriach kopenhaskich, czyli na fundamentach wartości Unii Europejskiej.

NG: Nim powiemy sobie, co z tych planów, co z tych celów udało się zrealizować, przypomnijmy może, na jakim etapie wtedy znajdowaliśmy się, jako Polska, jako kraj. Mówię o perspektywie gospodarczej, bo 20 lat to niby nie aż tak dużo, ale w tym czasie naprawdę, naprawdę dużo się pozmieniało i wiele z tych rzeczy można już po prostu nie pamiętać. W którym miejscu znajdowaliśmy się, jeżeli chodzi o gospodarkę, jakie było znaczenie naszego kraju na arenie międzynarodowej?

LM: Proszę pani, byliśmy krajem gdzieś na peryferiach. Wystarczy przypomnieć, że nasz dochód narodowy na mieszkańca, a więc dochód PKB per capita to było nieco powyżej 40% unijnej – średniej unijnej, a dzisiaj mamy 80% średniej unijnej. Wystarczy sobie uzmysłowić, że jeżeli chodzi o autostrady to mieliśmy 460 km autostrad. Wystarczy sobie uzmysłowić, że nie mieliśmy pieniędzy na wiele celów społecznych. Jednym słowem byliśmy krajem na peryferiach, na końcu rozmaitych europejskich statystyk i chcieliśmy się za wszelką cenę z tych peryferii wyrwać.

I to się w dużej części udało, bo po tych 20 latach, jak jedziemy przez Polskę i to nie tylko mam na myśli wielkie miasta, ale wystarczy zjechać z autostrady, pojechać do jakiegoś małego miasteczka i zobaczyć, jak te miasteczka wyglądają, jak tam żyją ludzie. Pójść na polską wieś, zobaczyć jak obecnie przestawia się polska wieś, jak jest umaszynowiona i tak dalej. Tak, że można powiedzieć, że to, co zrobiliśmy przez 20 lat to jest wiele z tego, co mogliśmy zrobić. No, niestety nie weszliśmy do strefy euro i nikt na ten temat nie mówi.

NG: A, ale np. zwraca uwagę bardzo mocno kwestia inwestycji zagranicznych, których pojawia się coraz więcej. To też jest przede wszystkim zasługa tego, że jesteśmy we Wspólnocie?

LM: Oczywiście nikt nie będzie inwestował w kraju poza Unią, a jeszcze więcej i chętniej inwestuje się, jeszcze raz powiem to: w strefie euro. To dotyczy również samorządów. Mniej więcej dwie trzecie wszystkich samorządowych inwestycji jest realizowanych przy współudziale środków z Brukseli. Jak jedziemy po Polsce to widzimy co chwila takie tablice duże, z informacją, że tu właśnie była realizowana taka i taka inwestycja. I tu właśnie mamy do czynienia z wkładem unijnym. Także bez Unii to bylibyśmy zupełnie gdzie indziej.

NG: Panie premierze, a propos tej strefy euro. To jest ta kwestia, która czy w ogóle przyjęcia eurowaluty w Polsce to jest ta kwestia, która jest często poruszana w przestrzeni publicznej i bardzo często politycy najwyższego szczebla wypowiadają się jednak na ten temat krytycznie. Z Pana perspektywy, jakie korzyści moglibyśmy odnieść, jako kraj, rezygnując z własnej waluty?

LM: Proszę Pani, ci, którzy wypowiadają się krytycznie, niech sobie przypomną, że była taka waluta jak marka niemiecka, zachodnioniemiecka. To była bardzo silna waluta – przedmiot westchnień. Była taka waluta jak frank francuski i też to była bardzo silna waluta. I te kraje zrezygnowały ze swojej rodzimej waluty i przeszły na euro. To powinno być oczywiste, że przejście na euro się opłaca. Co więcej, wchodziliśmy w dziesięć krajów 1 maja 2004 roku.

Proszę sobie wyobrazić, że aż w siedmiu jest euro, tylko nie ma w Polsce, w Czechach i na Węgrzech. To też o czymś świadczy. A jakie są zalety? No, przede wszystkim unikamy wahań kursowych. Dzisiaj każdy biznesmen, który ma do czynienia ze wspólnym rynkiem, z rynkiem europejskim, musi cały czas przewidywać, jaki będzie kurs za miesiąc, za dwa miesiące, za tydzień, jak się złotówka będzie zachowywać itd. To samo dotyczy stóp procentowych. I wielu jeszcze innych elementów dotyczących stabilności rynku. Biznes lubi, jeżeli rynek jest ustabilizowany. Więc można oczywiście żyć bez euro. No, bo przecież Polska nie ma euro, ale życie z euro jest po prostu lepsze.

NG: To już tak podsumowując: w jakim miejscu byśmy byli, gdyby to się nie udało? Gdyby te 20 lat temu Polska nie przystąpiła do wspólnoty? I idąc dalej – skoro już tak bardzo ze wspólnoty skorzystaliśmy, to wyobraża Pan sobie to, że Polska mogłaby, na którym etapie pójść ścieżką brytyjską i faktycznie przeprowadzić polexit?

LM: Proszę pani, przykład brytyjski jest bardzo znamienny. Gdyby dzisiaj było referendum w Wielkiej Brytanii, to to referendum wyglądałoby zupełnie inaczej. Brytyjczycy nie głosowaliby w większości za wyjściem swojego kraju z Unii Europejskiej. I jestem przekonany z tego, co słyszę od rozmaitych kolegów z Wielkiej Brytanii, że za jakiś czas Brytyjczycy złożą wniosek o przyjęcie do Unii Europejskiej.

To nie będzie prędko, oczywiście, ale będą musieli wtedy spełnić wszystkie warunki od nowa, od zera. A jeżeli chodzi o Polskę, dopóki jest rząd pana premiera Tuska to na pewno żadnego wniosku o Polexit nie będzie. Ale jestem przekonany, że gdyby trzecią kadencję miał PiS to taki wniosek został złożony i byśmy się znaleźli w tak samo godnej pożałowania sytuacji jak dzisiaj Wielka Brytania.

NG: Na koniec została nam ostatnia minuta. Z jakimi największymi wyzwaniami teraz, dziś mierzy się Unia Europejska? Jaka jest przyszłość wspólnoty?

LM: Proszę pani, w tej pięcioletniej kadencji, która za chwilę wygaśnie, zdarzyły się trzy fakty, które trudno było przewidzieć. Po pierwsze brexit, czyli wyjście jednego kraju z Unii Europejskiej. Po drugie epidemia, która pociągnęła za sobą ogromne koszty i ogromną śmiertelność. No i wreszcie wojna na Ukrainie. Ze skutkami tych problemów te nowe władze będą miały do czynienia, ale będą musiały też rozstrzygnąć, w jakim kierunku Unia ma zmierzać. Czy w kierunku modelu wspólnotowego, a więc takiego, gdzie instytucje unijne mają więcej do powiedzenia, jak chociażby Parlament Europejski czy Komisja Europejska, czy w takim kierunku jak to jest dzisiaj, gdzie te wspólnoty narodowe mają więcej do powiedzenia.

NG: Leszek Miller, były premier RP. Dziękuję bardzo.


Masz firmę? Nie przegap ważnych informacji dla Twojego biznesu.

Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.

Kup dostęp online do telewizji BIZNES24

20. ROCZNICA WEJŚCIA POLSKI DO UE (ROZMOWA)

Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)

Sprawdź na BIZNES24.TV