Amerykański związek zawodowy United Auto Workers rozszerza strajki na 38 centrów dystrybucji części zamiennych General Motors i Stellantis. Ku zdziwieniu obserwatorów związek nie rozszerza strajków w Fordzie.
Od tygodnia w zakładach wielkiej trójki z Detroit, czyli Forda, General Motors i Stellantis strajkuje prawie 13 tys. pracowników. Dziś United Auto Workers podjął decyzję o rozszerzeniu swoich protestów.
Obserwatorzy i media spodziewali się, że strajki rozszerzą się na fabrykę samochód ciężarowych Forda, czyli tą część produkcji samochodowego koncernu, która ma największy wpływ na rentowność spółki. Fabryka jednak nie stanęła.
United Auto Workers tłumaczy to tym, że Ford zaczął współpracować ze związkami zawodowymi w kwestii podniesienia płac i uznania prawa do strajku w momencie zamykania fabryki.
Ford potwierdził, że współpracuje z United Auto Workers w celu osiągnięcia porozumienia. Spółka przyznała jednak, że mimo zbliżenia obie strony nie wypracowały ostatecznych uzgodnień.
