NATALIA GORZELNIK, BIZNES24: W ciągu pierwszych 10 miesięcy bieżącego roku do rejestru CEIDG wpłynęło o 17,1% więcej wniosków dotyczących zamknięcia firm niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Eksperci komentujący te dane uważają, że będzie jeszcze gorzej, szczególnie w pierwszym i drugim kwartale 2023. O tym porozmawiam teraz z moim i Państwa gościem, którym jest dr Joanna Wieprow z Wyższej Szkoły Bankowej we Wrocławiu. Dzień dobry, Pani doktor.
JOANNA WIEPROW, WYŻSZA SZKOŁA BANKOWA WE WROCŁAWIU: Dzień dobry.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
NG: No to może powiedzmy sobie na początek, co najmocniej trapi firmę? Jaka może być przyczyna, główna przyczyna tej coraz większej liczby zamknięć?
JW: No, tutaj należy zwrócić uwagę, że tych przyczyn jest wiele, to znaczy wiele elementów się na to złożyło. Oczywiście zaczęło się w 2020 roku, kiedy wybuchła pandemia i kryzys wywołany właśnie pandemią COVID-19 miał istotny wpływ na prowadzenie działalności gospodarczej. Ale później, kiedy w 2021 roku przedsiębiorstwa już trochę się uporały z tym kryzysem, na co też oczywiście miało wpływ wprowadzenie tarczy antykryzysowej, z której skorzystało, tutaj należy podkreślić aż 86% wszystkich przedsiębiorstw, z czego aż 60 stanowiły mikroprzedsiębiorstwa. No właśnie wtedy, kiedy już przedsiębiorstwa zmagały się właśnie z tym kryzysem i kiedy już trochę dostosowały się do niego, zaczął pojawiać się kryzys gospodarczy, wzrastała inflacja, wzrastały ceny energii. No i w 2022 roku, kiedy już ten kryzys gospodarczy był taki bardziej dojmujący, coraz głębszy, pojawiły się kolejne elementy, które istotnie wpłynęły na prowadzenie działalności, mianowicie wprowadzenie programu Polski Ład, który spowodował dużo takich zawirowań, dużo niepewności, ale też spowodował naliczanie składki zdrowotnej od wysokości dochodu. I to bardzo istotnie wpłynęło na koszty pracy. No i podrożyło po prostu prowadzenie działalności. No i wreszcie również początek 2022 roku, czyli wybuch wojny za naszą wschodnią granicą, który pogłębił tylko istniejący kryzys, wprowadził dodatkowy element niepewności. Wzrosły jeszcze bardziej ceny surowców, ceny gazu, ceny ropy. I to też bardzo istotnie wpłynęło na działalność gospodarczą. I jeszcze przecież bardzo wiele firm też współpracowało z firmami, które były właśnie w Rosji czy w Ukrainie. No i wtedy ta współpraca po prostu musiała zostać zakończona.
NG: No i pytanie: które z tych firm najgorzej reagują na ten zbiór tak naprawdę niefortunnych, bardzo mocno trudnych dla biznesu okoliczności? Czy to są właśnie te jednoosobowe działalności, czy może również większe biznesy? Gdyby tak spróbować scharakteryzować przedsiębiorstwo, które ma największe prawdopodobieństwo niestety zakończenia swojej działalności?

JW: Tutaj może powinnam rozpocząć od tego, że sektor małych i średnich przedsiębiorstw, do których należą również mikroprzedsiębiorstwa, to jest ponad 99% w ogóle wszystkich istniejących przedsiębiorstw w Polsce. Więc ten sektor ma ogromne znaczenie z punktu widzenia całego rynku, całej gospodarki. Więc właściwie wszystkie te przedsiębiorstwa są takim motorem napędowym polskiej gospodarki, można byłoby tutaj wskazać oczywiście konkretne branże, które jakby bardziej odczuły skutki kryzysu. Niektóre mniej. Takie branże, które gorzej sobie obecnie radzą, to jest na pewno branża budowlana, transportowa, ale też usługi, gastronomia, hotele, czyli branża turystyczna. Z kolei bardzo dobrze sobie radzą branże związane z e-commerce, czyli sprzedaż internetowa, branża medyczna, ale też usługi kurierskie, które również w wyniku pandemii bardzo mocno rozwinęły się. Więc te branże radzą sobie lepiej.
NG: A co z tymi jednoosobowymi działalnościami gospodarczymi? Bo wyobrażam sobie, że to właśnie te osoby najmocniej dotknęły czy to podwyżki podatków, czy to wzrost chociażby składki ZUS.
JW: No tak, rzeczywiście akurat te przedsiębiorstwa bardzo mocno odczuwają, ponieważ one są bardzo wrażliwe na zmiany kosztów. Z drugiej strony są to przedsiębiorstwa, które są bardzo elastyczne, które dobrze sobie radzą w zmieniających się warunkach i potrafią ze względu na swoją skalę właśnie tej działalności, czyli tą mikroskalę, potrafią bardzo łatwo się dostosować, ale też właśnie z drugiej strony bardzo silnie odczuwają wzrost kosztów, a te jak wiadomo bardzo silnie wzrosły. I tutaj wzrost kosztów nastąpił nie tylko jeżeli chodzi o energię, o gaz, ale też wzrosła wysokość składek na ZUS, więc to bardzo mocno przyczyniło się do tego, że bardzo wielu przedsiębiorców zaczęło się zastanawiać, czy może zamknąć jednak działalność, zawiesić tą działalność i przejść na bezpieczny etat.
NG: No i pytanie czy tacy przedsiębiorcy mają tak naprawdę wyjście? No bo przecież bardzo często te jednoosobowe działalności gospodarcze to wcale nie są jakieś biznesy, tylko zwykła konieczność, jeżeli chodzi o zatrudnienie. Pracownicy są wypychani na ten etat, jeżeli zamykają swoje działalności, a w wielu przypadkach podejrzewam, że pracodawcy też niekoniecznie mają w tym momencie środki na te etaty, to co im pozostaje? Należy spodziewać się, że coraz więcej osób po prostu pracuje na umowie o dzieło?
JW: Być może tak. Może być też taka konsekwencja, że przechodzą do szarej strefy. Tak też może się stać. To znaczy to jest interesujące z punktu widzenia obecnego stanu gospodarki, wzrostu inflacji, całego tego kryzysu i tych wszystkich zawirowań, które są, że jednak rynek pracy ma się dobrze. Bezrobocie jest na poziomie około 5 procent, czyli jest stosunkowo niewielkie i bardzo wiele branż wskazuje na to, że brakuje właśnie rąk do pracy. Więc myślę, że tutaj paradoksalnie ten rynek pracy ma się dobrze i mam nadzieję, że nie dojdzie do tego, że by wzrosło bardzo mocno bezrobocie, bo to jeszcze bardziej pogłębiło by istniejący kryzys.
NG: To jeszcze powiedzmy sobie, dlaczego właściwie eksperci mówią, że ten pierwszy, drugi kwartał przyszłego roku będzie jeszcze cięższy. Przecież z jednej strony ceny gazu nam się normalizują, bo mamy zapowiedzi łatwiejszej zimy, z drugiej strony jest coraz więcej rządowego wsparcia, chociażby jeżeli chodzi o ceny prądu dla MŚP w tym roku. Inflacja zgodnie z zapowiedziami również już tym roku ma zacząć spadać. Teoretycznie jest źle, ale gorzej być nie powinno?
JW: Myślę, że to wynika z tego, że teraz kumulują się wszystkie skutki tych rzeczy, o których wcześniej mówiłam. Czyli nastąpiła kumulacja bardzo niepewnej sytuacji, ponieważ bardzo wiele przedsiębiorstw przyglądało się tej sytuacji. Były to zawirowania związane właśnie i z cenami, i z inflacją i z wojną. Natomiast myślę, że oni się po prostu przyglądali i zastanawiali się w jakich warunkach będą musieli działać. I wydaje mi się, że największym problemem to właśnie była niepewność. I mam takie wrażenie, że to się wszystko skumulowało i będzie miało to swój efekt na początku obecnego roku: dwa, trzy kwartały. I to też tutaj wcześniej rozmawiałyśmy o tych składkach ZUS. Składka ZUS znów wzrosła od nowego roku, ponieważ jest ona uzależniona od wynagrodzenia przeciętnego, a w przypadku preferencyjnego ZUS-u jest uzależniona od wynagrodzenia minimalnego, które jak wiemy od początku tego roku wzrosło. W tej chwili minimalne wynagrodzenie wynosi 3460 złotych, natomiast od lipca, czyli jeszcze w ciągu roku, wzrośnie do 3600 zł. Mówię tu o kwocie minimalnej, od której jest uzależniona stawka, ta preferencyjna dla tych nowych przedsiębiorców. Czyli to absolutnie ludzi nie zachęca do otwierania nowych działalności, a wzrastające koszty pracy wcale nie sprzyjają działalności gospodarczej, jej rozwojowi.
NG: Pani doktor, została nam już niestety tylko minuta, więc zadam na koniec pytanie czy komukolwiek jeszcze się opłaca w tym momencie zakładać działalność, na przykład na początku tego roku?
JW: Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie czy się opłaca…
NG: To może inaczej: Czy na te znikające firmy pojawią się jakieś nowe, czy po prostu będzie „czarna dziura”?
JW: Myślę, że odpowiedź na to pytanie teraz jest szczególnie trudna i bardzo trudno prognozować w tych czasach, ponieważ tak jak powiedziałam – oprócz takiego kryzysu i takich sytuacji, które w jakiś sposób możemy przewidzieć, bo kryzysy się po prostu w gospodarce zdarzają, pandemii nie byliśmy w stanie przewidzieć, ale poradziliśmy sobie z jej skutkami bardzo dobrze. Natomiast ten konflikt w Ukrainie jest taką dużą niepewnością. Nie wiemy kiedy się skończy, jak się skończy. Więc myślę, że dużo przedsiębiorstw będzie ostrożniej podchodziło do otwierania nowych działalności i raczej możemy się spodziewać spadku tej aktywności, przynajmniej na początku, w pierwszej połowie 2023 roku.
NG: Dziękuję pięknie za rozmowę. Moim i Państwa gościem była dr Joanna Wieprow z Wyższej Szkoły Bankowej we Wrocławiu. Dziękuję, pięknie.
JW: Dziękuję bardzo.
NG: Dziękuję za uwagę i do zobaczenia.
Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.

Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV