ZMIANY W PODATKACH DLA JDG OD 2025. JAKIE? (ROZMOWA)

ROMAN MŁODKOWSKI, BIZNES24: A my będziemy teraz rozmawiać o zmianach podatkowych, jakie pojawiają się czy pojawiły się właściwie już od nowego roku i dotyczą przede wszystkim jednoosobowych działalności gospodarczych i najmniejszych firm. Piotr Juszczyk, główny doradca podatkowy w inFakcie jest naszym gościem. Witam bardzo serdecznie. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku.

PIOTR JUSZCZYK, INFAKT: Dzień dobry.

TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ

NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24

RM: Panie Piotrze, dla mnie z tych zmian to tak się długo zastanawiałem, co jest najciekawsze. I chyba najciekawsza jest taka zmiana, która powoduje, że drobni przedsiębiorcy dostają w zasadzie dostęp do całego unijnego rynku, taki prawdziwy, bo dzięki przyjętym w Polsce przepisom, które mówią, że można zapłacić VAT w miejscu, w którym się prowadzi działalność, a nie w miejscu, w którym się sprzedaje, no to w zasadzie ci przedsiębiorcy będą mieli dużo prostszą pracę.

Znam pewnego wydawcę, bardzo niszowego fotograficznego magazynu z Niemiec, który opowiadał mi w czasie wakacyjnego spotkania, jak to co miesiąc rozlicza VAT we wszystkich unijnych krajach, do których rozchodzą się jego kwartalniki, co jest dosyć dużym wyzwaniem, no bo ma kilkanaście kas fiskalnych, które musi obsługiwać i kontaktować się z kilkunastoma urzędami skarbowymi z różnych krajów. Więc to jest duża różnica. Wydaje się marginalna, ale to jest duża różnica.

PJ: Tak. Przede wszystkim, jeżeli chodzi o zmianę, jeżeli chodzi o VAT, o rejestrację do vatu i zapłatę podatku VAT przedsiębiorcy, chociażby teraz mówił pan o zagranicznym podmiocie. Ale wyobraźmy sobie przedsiębiorcę drobnego, który prowadzi działalność gospodarczą w Polsce i teraz wyjedzie na chwilę, na przykład za granicą, bo wykonuje drobne remonty. W związku z tym musiałby zarejestrować się do VAT, np. w Belgii. W Belgii wykonałby drobny remont.

Przepisy ustawy od 1 stycznia i od razu też w innych państwach Unii Europejskiej pozwalają na zwolnienie, chociażby podmiotowe, gdzie kiedyś było to niemożliwe, gdyż jeżeli nie mieliśmy rezydencji podatkowej w innym państwie Unii Europejskiej, to de facto od pierwszej złotówki musieliśmy rejestrować się już do podatku VAT.

No i z całą ekwiwalentnością wejść w ten podatek VAT, czyli rejestracja, składanie deklaracji. A to powodowało, że jednak podatnicy czy też przedsiębiorcy drobni musieli ponosić koszty tej rejestracji, zapłaty podatku VAT. Inaczej mówiąc, też biura rachunkowe za granicą. Obecnie będzie można korzystać ze zwolnienia.

Natomiast duzi podatnicy mają tę ulgę, że mogą rozliczać VAT na przykład w jednym państwie za pośrednictwem procedury OSS, gdzie na przykład w Polsce wpłacamy VAT w euro. Jeżeli mielibyśmy zapłacić ten VAT na przykład w Belgii, w Holandii, w innych krajach, to już fiskus polski przekazuje te pieniądze do innych państw. Ale chyba najlepszą zmianą jest to, że możemy korzystać ze zwolnienia podmiotowego za granicą.

RM: Sporo rozmawialiśmy w ubiegłym roku o kasowym PIT i trochę się cieszyliśmy tym rozwiązaniem, które od wczoraj nam radośnie obowiązuje (w zasadzie od przedwczoraj, ale wczoraj był pierwszy dzień pracy), a trochę też krytykowaliśmy to rozwiązanie i teraz nie jestem do końca pewien, na czym powinniśmy się skupić. Na tym, że na przykład tylko do miliona złotych przychodu można z tego korzystać, czy raczej powinniśmy się cieszyć, że ta możliwość ratowania płynności finansowej rozliczaniem podatku dochodowego dopiero po tym, jak dostaniemy pieniądze od kontrahenta, jest jednak pewnego rodzaju ułatwieniem w prowadzeniu biznesu?

PJ: Przede wszystkim warunki, które zostały ustanowione przez ustawodawcę, mogą być zaporowe dla niektórych przedsiębiorców. Można powiedzieć, chyba nawet na antenie już nazywaliśmy, że mamy mikroprzedsiębiorców do 2 milionów euro, a nagle ustawodawca wprowadził nowy rodzaj przedsiębiorców: do miliona złotych. Ja gdzieś tam zacząłem nazywać tych przedsiębiorców jako nanoprzedsiębiorców. Przedsiębiorcy tacy mogą skorzystać z kasowego pitu.

Ten kasowy PIT obowiązuje, działa na takiej zasadzie, że dopóki nie otrzymam zapłaty za fakturę, to też nie zapłacę podatku. Tylko na koniec dnia, czyli właściwie za 2 lata po wystawieniu faktury wystawiam fakturę 3 stycznia, czyli 3 stycznia 2027 roku i tak będę musiał wykazać ten przychód z działalności gospodarczej, więc kasowy PIT obowiązuje, ale on jest odroczony w czasie.

I chyba zgodziłbym się i nawet mam takie zdanie, że jeżeli ktoś nie płaci mi przez dwa lata, no to podejrzewam, że już nikła szansa, że zapłaci mi po tych dwóch latach kiedykolwiek. No, bo już to jest naprawdę zator płatniczy, bardzo długi, dwuletni, a ja będę musiał i tak podatek dochodowy zapłacić.

Akurat, no to rozwiązanie, kasowy PIT jest dobre, jeżeli permanentnie mam zaległości z płatnościami, no bo wystawiam dla swojego kontrahenta. Kontrahent też być może ma zaburzoną płynność finansową i na przykład jestem umówiony z nim, że płatność ma być 14 dni, ale ten kontrahent zawsze płaci mi, nie wiem, raz na dwa miesiące albo raz na trzy miesiące, ale koniec końców płaci.

Więc ten kasowy PIT dla tych przedsiębiorców na pewno jest bardzo dobrym rozwiązaniem. No i dotyczy to tylko i wyłącznie jednoosobowych działalności gospodarczych.

RM: No, tak swoją drogą, nie można przed tym toporem katowsko-podatkowym uciec, na przykład robiąc jakąś korektę szybko gdzieś tam na koniec tego okresu i zerując, jak już stracimy nadzieję, że kontrahent jednak tą fakturę kiedyś zapłaci?

ZMIANY W PODATKACH DLA JDG OD 2025. JAKIE? (ROZMOWA) — Piotr Juszczyk, doradca podatkowy inFakt

PJ: No właśnie przepisy są, można powiedzieć, bezlitosne. Nazwę w ten sposób z uwagi na to, że jeżeli ja wyświadczyłem usługę czy sprzedałem towar, to ustawa nie wiąże mnie, że ja muszę mieć zapłatę. Liczy się czynność. Jeżeli dokonałem czynności, która podlega opodatkowaniu, to ja ten podatek muszę zapłacić. Kasowy PIT odracza ten termin płatności do momentu zapłaty lub najpóźniej dwa lata po wystawieniu faktury.

Mamy jeszcze taką instytucję jak ulga na złe długi i ona powinna być w mojej ocenie bardziej rozwijana, niż kasowy PIT. Warto też zwrócić uwagę, że bo teraz pewnie też osoby, widzowie, którzy nas oglądają, żeby skorzystać z kasowego pitu, należy się zgłosić też do urzędu skarbowego, właściwie zgłosić zamiar, że my będziemy korzystać z kasowego pitu i to należy zrobić do 20 lutego.

Chyba, że rozpoczynamy dopiero działalność gospodarczą, no to w takim przypadku do 20. dnia miesiąca po rozpoczęciu naszej działalności gospodarczej.

RM: Tak jak Pan, Panie Piotrze, powiedział teraz o tym obowiązku podatkowym powstającym w wyniku tego, że w ogóle cokolwiek zrobiłem, to tak sobie pomyślałem, że jest to równie idiotyczne jak przepis, który każe ubezpieczać samochody, podczas kiedy to kierowcy powodują kolizje, a nie samochody jako takie, prawda? To też jest jakiś taki trochę absurdalny pomysł. Może ktoś to kiedyś zmieni.

Ten termin 20 lutego jest dla szeregu różnych zmian, jeśli chcielibyśmy z nich skorzystać, o ile się nie mylę, również na przykład do przechodzenia pomiędzy skalą a liniowym, liniowym a skalą czy ryczałtem. Ale na co jeszcze z tych zmian warto zwrócić uwagę?

PJ: To dobrze, że pan o tym powiedział. Ta zmiana formy opodatkowania jak najszybciej. Jeżeli mamy, to trzeba by dokonać analizy. Warto wybrać sobie ryczałt, jeżeli mamy rok bardzo przychodowy, nic się nie zmieniło takiego większego, co mogłoby powodować, że jednak inna forma opodatkowania będzie dla nas korzystniejsza, przynajmniej na ten 2025 rok.

Natomiast takie zmiany to sprzedaż środków trwałych. Teraz, w tym roku, jeżeli będziemy sprzedawać środki trwałe czy też inne składniki majątkowe w firmie, one nie będą objęte składką zdrowotną (chciałem powiedzieć, że ozusowane). Tu nie mówimy o całym zusie, tylko o składce zdrowotnej. No i najniższa składka zdrowotna też w tym roku będzie podstawę stanowiło 75% minimalnego wynagrodzenia. W zeszłym roku było to 100%, więc minimalna składka zdrowotna dla przedsiębiorców prowadzących działalność gospodarczą na zasadach ogólnych w tym roku będzie około 315 złotych. Bez czterech groszy.

RM: Bardzo serdecznie dziękuję. Piotr Juszczyk, główny doradca podatkowy w inFakt. Tak swoją drogą, jeśli czują Państwo niedosyt to zapraszamy na stronę inFaktu, tam można trochę poczytać na ten temat albo na biznes24.pl, bo tam też skrypt naszej rozmowy zostanie umieszczony. Dziękuję serdecznie jeszcze raz wszystkiego dobrego.

PJ: Dziękuję. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku.