Autopromocjaspot_img

Data:

UDOSTĘPNIJ

ZMIANY W PODATKACH. A, CZEGO ZABRAKŁO W EXPOSE? (ROZMOWA)

Powiązane artykuły:

MARCIN DOBROWOLSKI, BIZNES24: Podczas wygłaszania expose premier Donald Tusk zdradził kilka szczegółów zmian podatkowych, nad którymi pochyli się już niebawem nowy rząd. Skomentujemy dla Państwa z Piotrem Juszykiem, doradcą podatkowym inFaktu. Dzień dobry.

PIOTR JUSZCZYK, INFAKT: Dzień dobry.


TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ

NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24


MD: Czego zabrakło w expose w porównaniu z setką konkretów z kampanii wyborczej w kwestii zmian podatkowych?

PJ: W mojej ocenie najbardziej zabrakło powrotu składki zdrowotnej sprzed 2021 roku. Tutaj wszystkie trzy partie, czyli Lewica, Trzecia Droga, jak i Koalicja Obywatelska, mówiły o tym, że pierwszą zmianą, jaka będzie wdrożona, to będzie właśnie powrót do składki zdrowotnej sprzed 2022 roku, czyli do zryczałtowanej składki zdrowotnej i w części odliczalnej – jeszcze składka zdrowotna od 2022 roku – no, mocno, odczuli ją przedsiębiorcy.

MD: To to był element, którego na pewno zabrakło. Ale wśród tych elementów, które były obecne w exposé premiera Donalda Tuska, znalazły się między innymi wakacje zusowskie dla przedsiębiorców – wakacje składkowe dla przedsiębiorców. Na czym takie wakacje miałby polegać?

PJ: W mojej ocenie pewnie potrzebujemy teraz konkretów, czyli konkretnej ustawy. Być może już w te wakacje przedsiębiorcy będą mogli skorzystać właśnie z tych wakacji z ZUS. Natomiast podobną sytuację dzisiaj mamy, czyli wakacje np. od kredytów. Czyli przedsiębiorca zwolniony byłby na przykład z jednego miesiąca i nie musiałby płacić składki ZUS. Pewnie będzie to obwarowane, czyli trzeba będzie spełniać warunki.

Podejrzewam, że będziemy mieli tutaj warunek dochodowy, przez który przedsiębiorca będzie mógł skorzystać. Niemniej w mojej ocenie składka czy zwolnienie, czy też wakacje bez składek, jest to tylko tak naprawdę doraźna pomoc dla przedsiębiorców. Bo jeżeli mogę wyrazić to ja wolałbym, żeby na przykład mały ZUS+ poszerzyć, czyli na przykład żeby nie było warunku przychodowego 120 tysięcy i żeby można było z niego skorzystać, no w nieograniczonym czasie. Dzisiaj mamy 48 miesięcy w konsekwencji: 48 przez 60 miesięcy. I to na pewno wielu przedsiębiorcom bardziej by pomogło niż jeden miesiąc bez zusu.

MD: Pytanie też, jak miałoby to wyglądać. Czy trzeba byłoby wtedy na ten jeden miesiąc wyjechać na wakacje, czy na przykład, jeżeli ktoś ma kilka tygodni wolnego w lipcu, a potem kilka dni w sierpniu, to czy to będzie proporcjonalnie odejmowane? To wszystko będziemy wiedzieć, mam nadzieję, kiedy pojawi się propozycja ustawy w tej sprawie. Wśród tych zmian, o których mówił Donald Tusk wczoraj między innymi pojawiła się kwestia podatku – pitu kasowego. Na czym taki kasowy PIT miałby polegać?

ZMIANY W PODATKACH. A, CZEGO ZABRAKŁO W EXPOSE? (ROZMOWA)
Piotr Juszczyk, doradca podatkowy InFakt

PJ: No to w picie kasowym to dopóki nie otrzymalibyśmy zapłaty, dopóty byśmy nie zapłacili podatku. Tutaj też mam podobne odczucie jak ze składkami ZUS. Tutaj nawet, bo być może zwolnienie ze składek ZUS, no to na pewno wielu przedsiębiorców bardzo chciałoby tego zwolnienia. Natomiast w przypadku kasowego pitu w mojej ocenie nie będzie to za bardzo popularne.

Dzisiaj mamy kasowy VAT i znikoma ilość przedsiębiorców z tej instytucji korzysta. Jeżeli będzie tak, że PIT kasowy będzie obowiązkowy, no to może przysporzyć dla wielu przedsiębiorców więcej problemów niż korzyści. Z uwagi na fakt, że trzeba będzie oprócz tego, że będziemy wystawiać fakturę, to jeszcze trzeba będzie śledzić, kiedy otrzymaliśmy zapłatę czy kiedy my zapłaciliśmy za daną fakturę.

Ja raczej też bym był tu zwolennikiem, czyli modyfikacji tak, jak powiedziałem przy zusie+ żeby mały ZUS+ troszeczkę zmienić i to by było lepszym dla przedsiębiorców, tak też uważam, że przy kasowym picie można by było zwolnić całkowicie warunki skorzystania z ulgi na złe długi i skrócić termin, gdzie nie płacimy, nie mamy zapłaty na przykład za daną fakturę.

I w konsekwencji przedsiębiorcy dobrowolnie by korzystali właśnie z pomniejszenia swojego przychodu czy też niewykazania przychodu, jeżeli nie otrzymaliby faktycznie zapłaty za daną fakturę, a nie jakby dodatkowo obowiązek jeszcze prześledzenia, czy faktycznie mamy zapłaconą fakturę, żeby móc na przykład uwzględnić ją w kosztach, czy też będzie naszym przychodem.

MD: To są konkretne rozwiązania podatkowe, które też pojawiały się w formie pomysłów w ciągu ostatnich miesięcy, w ciągu ostatnich 3 lat nawet. Ale w czymś chyba zupełnie nowym jest rada fiskalna, o której mówił premier Donald Tusk, czyli jakiegoś rodzaju, jak rozumiem gremium, które miałoby, no właśnie, co robić w Ministerstwie Finansów?

PJ: Miałoby teoretycznie dokonywać weryfikacji publicznych pieniędzy. Czy dobrze trafiamy tam, gdzie, gdzie jest ta potrzeba. Jest to tak trochę wyjście naprzeciw Unii Europejskiej, bo już Unia Europejska o tym dawno mówiła, że właśnie takie rady powinny powstawać. No i Polska chyba by była pierwszym krajem, który wprowadziłby taką radę, która by dokonywała weryfikacji, czy faktycznie pieniądze publiczne właśnie trafiają do osób czy też w te miejsca, które najbardziej są też potrzebne. Miałaby się składać tutaj z osób, które są oczywiście bezpartyjne, czyli na pewno nie z osób obecnie u władzy, tylko osób niezależnych, które dokonywałyby właśnie weryfikacji funduszy publicznych.

MD: No właśnie, chciałem zapytać, kto mógłby wejść do takiej rady. I może Piotr Juszczyk zgłaszałby akces do wejścia do rady fiskalnej przy Ministerstwie Finansów?

PJ: No, czemu nie? Jeżeli dostałbym zaproszenie, na pewno zastanowię się.

MD: Jasne. Ale jak rozumiem, miałyby to przynajmniej w ocenie być osoby w pełni niezależne od ministerstwa po to, aby mogły z taką niezależnością również oceniać to, co dzieje się w Ministerstwie Finansów. To właśnie w ministerstwie, w którym dzisiaj następuje przejęcie władzy. Dzisiaj zresztą we wszystkich ministerstwach, we wszystkich instytucjach centralnych, w tych, w których szefowie są powoływani przez premiera nastąpi zmiana. Spodziewasz się jakichś min podłożonych w Ministerstwie Finansów, niespodzianek, z którymi będzie musiał się zmierzyć minister Andrzej Domański?

Myślę, że tutaj minister Andrzej Domański na pewno dużo… Może tak, w ten sposób: Pewnie będą duże naciski ze strony przedsiębiorców pod względem właśnie chociażby składki zdrowotnej czy też kwoty wolnej. I myślę, że tutaj społeczeństwo będzie domagało się też kwoty wolnej. A czego minister finansów może się spodziewać? No to chociażby to, co zrobiła Konfederacja zaraz przy pierwszym posiedzeniu.

Czyli podejrzewam, że będą trafiały zaraz ustawy, z którymi m.in. minister finansów będzie musiał się mierzyć. Ale dużym wyzwaniem myślę, że nowego ministra finansów będzie krajowy system e-faktur, który już zacznie obowiązywać obowiązkowo pierwszego lipca 2024 roku, czyli bardzo mało mamy czasu, niespełna 130 dni roboczych do wdrożenia krajowego systemu e-faktur. I tutaj myślę, że główne zadanie dla ministra finansów – no zweryfikowanie jak wygląda ten system i czy jesteśmy faktycznie na niego gotowi.

MD: Wielkim nieobecnym w expose był temat kwoty wolnej od podatku, która miała być podniesiona. To obiecywano w trakcie kampanii wyborczej do 60 tysięcy złotych z 30, o ile mnie pamięć nie myli. Powiedz proszę, jaki bonus, jaki benefit podatkowy miałby miejsce w sytuacji podniesienia do 60 tysięcy złotych, tak, aby każdy z naszych widzów mógł to zobaczyć? Jesteś w stanie tak na szybko naszkicować szacunek tego wzrostu kwoty wolnej?

PJ: Tak. Kwota wolna w 2022 roku powędrowała do 30 tysięcy złotych, gdzie wcześniej mieliśmy 3089, czyli to było dziesięciokrotność wzrostu. Podatnik realnie 3600 rocznie zyskuje względem dwunastoprocentowego podatku. Gdybyśmy mieli ten 17% podatek, to byłoby oczywiście więcej.

Natomiast wyglądałaby sytuacja tak: 60 tysięcy pierwsze w roku dochód – nieopodatkowane, kolejne 60 000 opodatkowane stawką dwunastoprocentową, czyli do 120 tysięcy złotych, zapłacilibyśmy tylko podatku 7200 złotych. Już po przekroczeniu dochodu 120 tysięcy no, to niestety podatek bardzo mocno rośnie, bo aż wyniósłby 32%, czyli o 20% punktów więcej procentowych. W mojej ocenie, jeżeli podnosilibyśmy też kwotę wolną do 60 tysięcy, należałoby się zastanowić nad tym, czy nie zwiększyć drugiego progu, bo ten klin na bardzo niskim poziomie byłby.

Generalnie jestem zwolennikiem, że jeżeli mówimy o kwocie wolnej, to też dziś chyba aż tak mocno 60 tysięcy nam nie jest potrzebne, a bardziej opierałbym się właśnie na np. minimalnym wynagrodzeniu i krotności po to, żeby na przykład pensje na minimalnym wynagrodzeniu nie były opodatkowane. Tak było w roku 2022. Już w tym roku niestety podatnicy zapłacą mniej więcej około 3700 złotych podatku. No i jeżeli chodzi o rok 2024, to będzie rosło. Jeżeli kwotę mamy 30 tysięcy, a gdybyśmy waloryzowali np. dziewięciokrotność, bo mieliśmy propozycję dwunastokrotności, to jest już dużo. W mojej ocenie dziewięcio, może dziesięciokrotność wystarczyłaby do tego, żeby podatnicy na minimalnym wynagrodzeniu nie płacili podatku. A trzeba nadmienić, że w przyszłym roku być może już nawet 5 milionów Polaków będzie osiągało to wynagrodzenie minimalne.

MD: Piotr Juszczyk, doradca podatkowy prosto z Olsztyna. Bardzo dziękuję za rozmowę.

PJ: Dzięki.


Masz firmę? Nie przegap ważnych informacji dla Twojego biznesu.

Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.

Kup dostęp online do telewizji BIZNES24

ZMIANY W PODATKACH. A, CZEGO ZABRAKŁO W EXPOSE? (ROZMOWA)

Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)

Sprawdź na BIZNES24.TV