MARCIN DOBROWOLSKI, BIZNES24: Marek Rogalski jest już z nami, główny analityk walutowy Domu Maklerskiego BOŚ. Nie jest to trudny rachunek. 1500 dolarów razy 3,99. Ja to sobie policzę.
A ty powiedz Marku, ile? Jak wygląda obecnie sytuacja polskiego złotego i czy po tym krótkim, dwudniowym osłabieniu będziemy kontynuować umocnienia?
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
MAREK ROGALSKI, DOM MAKLERSKI BANKU OCHRONY ŚRODOWISKA: Tak, rzeczywiście złoty ostatnio jest dość silny. Tutaj ta tendencja w średnim terminie ma szansę się utrzymać. Jeżeli popatrzymy na to, jakie dzisiaj rano były dane: PMI ze strefy euro, przypomnę, że one były nieco lepsze. W listopadzie widać poprawę sytuacji w Niemczech. To wszystko może skutkować tym, że te wcześniejsze, takie obawy dotyczące kondycji gospodarki europejskiej w perspektywie najbliższych kwartałów mogą być nieco inne. Nieco te obawy zelżały, ryzyko głębszej recesji, również. Więc mocniejsze euro to zarazem też silniejszy złoty. Taka relacja od dawna się tutaj sprawdza.
I myślę, że o ile w tym tygodniu już pewnie dużych zmian nie zobaczymy, bo dzisiaj przypomnę, że jest święto w USA – Dzień Dziękczynienia, jutro ten handel będzie taki trochę na pół gwizdka, więc ta płynność dopiero wróci po niedzieli. I myślę, że na parze euro/dolar zobaczymy próbę testowania takich barier 1,10, co oczywiście będzie przekładało się zwłaszcza na zachowanie się pary dolar/złoty. Więc tutaj te twoje przeliczenia będą takie, że otrzymamy za kilka dni mniej złotych za te dolary.
CZYTAJ TEŻ: TRWA KRYZYS SEKTORA TRANSPORTOWEGO. BALTIC HUB ZAKORKOWANY (ROZMOWA)
MD: No ten kontener, o którym Państwu mówiłem, to 5 tysięcy 985 złotych (zapewne) netto, czyli 6 tysięcy złotych bez 15. Przy oczywiście dzisiejszym kursie dolara amerykańskiego. Wsparcie – poziom wsparcia dla dolara to było, o ile dobrze pamiętam 3 złote 97 groszy…
MR: 3,935 – to jest dołek z lipca i myślę, że tam moglibyśmy nawet podejść.
MD: Ok. Jeżeli podejdziemy i jeżeli euro/dolar przebije 1,10?
MR: A tak, bo w tym momencie dolar, jeżeli słaby na świecie, jeżeli euro i silne, złoty jest silny i to się przekłada na to, że dolar/złoty może być niżej.
MD: Rozumiemy, ale czy siły wystarczy?
MR: więc tutaj to jest około, jak patrzę teraz około 6 groszy w dół, więc nie jest to szczególnie dużo patrząc pod uwagę na to ile już spadliśmy ostatnio.
MD: Czyli jeżeli ktoś chciałby kupować teraz walutę, patrząc na to, że znowu spadł dolar poniżej 4 złotych to, no… nie możemy jasno… jak to powiedzieć, żeby powiedzieć dobrze? …To istnieje duże prawdopodobieństwo, że dolar będzie jeszcze tańszy?
MR: Znaczy ja powiem tak po pierwsze jestem przeciwnikiem inwestowania oszczędności w waluty, to jest jedna rzecz.
MD: Chyba, że ktoś musi, kupować.
MR: To jest raczej rynek dla przedsiębiorstw, bądź dla spekulantów. Druga rzecz: tutaj, jeżeli pytasz się o to, czy to jest dobry moment na zakupy, powiem tak:
Jest tanio, może być taniej, patrząc na to, co się działo z dolarem chociażby w zeszłym roku, kiedy on mógł jeszcze być tańszy. Sądzę, że najbliższe miesiące to, jeżeli mówimy o końcu roku, mówimy o pierwszej połowie przyszłego roku; tutaj jakichś takich wyraźniejszych zmian w sensie, że dolar nagle mógłby gwałtownie zyskać, nie widzę.
Oczywiście u nas w kraju może być taka sytuacja, że będziemy mieć np. zamieszanie wokół osoby szefa NBP i wtedy to zamieszanie mogłoby sprawić, że w krótkim terminie by złoty gwałtownie stracił. Natomiast patrząc na te czynniki globalne, na to, co się dzieje z dolarem na świecie, jakie są dane z Polski to, że oczekujemy na środki z KPO, że spodziewamy się nowego rządu w grudniu – ten dobry sentyment powoduje, że trudno znaleźć takie powody, dla których złoty miałby nagle gwałtownie się osłabić.
MD: I na szczęście jak na razie te słowa polityków o możliwym postawieniu Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu, nie są wyłapywane, albo nie robią na razie wrażenia, jeżeli chodzi o rynek walutowy.
Ale skoro sam tego tematu dotknąłeś, to pozwolę jeszcze Ciebie o ten temat zapytać. To znaczy: co mógłby zrobić Europejski Bank Centralny i Międzynarodowy Fundusz Walutowy, aby bronić prezesa banku centralnego? Czy on ma jakieś narzędzia do tego?
MR: Nie jestem prawnikiem, więc tutaj prawnicy pewnie lepiej widzą to, niż ja. Natomiast ja tylko mogę powiedzieć z punktu widzenia rynkowego i takiej opinii, że dla mnie to jest political fiction, nawet biorąc pod uwagę to, że takie pomysły są – nie są one dobre.
Niezależnie od oceny tego, to sam fakt, że parlament może postawić szefa NBP przed Trybunałem Stanu, że może go odsunąć od funkcji – no już jest jakby odbierane przez zagraniczny kapitał, jako mieszanie się do banku centralnego. A, jak dobrze wiemy, takie mieszanie psuje wizerunek i kończy się generalnie tym, że po prostu te aktywa, w naszym przypadku polski złoty i też pewnie obligacje, na tym by straciły.
MD: Bardzo dziękuję Marku za ten komentarz. Marek Rogalski, główny analityk walutowy Domu Maklerskiego Banku Ochrony Środowiska był z nami. Dziękuję za rozmowę.
MR: Dziękuję również.
Masz firmę? Nie przegap ważnych informacji dla Twojego biznesu.
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Kup dostęp online do telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV