MARCIN DOBROWOLSKI, BIZNES24: Ten precedensowy zator w gdańskim porcie pokazał słabe ogniwo transportu morskiego na szlaku z Azji. A importerzy czekają na towary zamówione w Chinach na święta Bożego Narodzenia. Czy jesteśmy w stanie ten transport jakoś przyspieszyć, aby uniknąć 11 dniowego obecnie oczekiwania na redzie? Z nami jest Bartosz Miszkiewicz, prezes firmy logistycznej Symlog. Dzień dobry.
BARTOSZ MISZKIEWICZ, SYMLOG: Dzień dobry, witam.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
MD: Zacznijmy od towarów, które biznes już zamówił i które już płyną do Polski. Czy importerzy, czy ci, którzy zamówili te towary mogą cokolwiek zrobić, aby ominąć ten „korek” w Gdańsku?
BM: I tak, i nie. Z jednej strony, jeżeli statki już są blisko Gdańska, to niestety, ale one muszą tam pozostać i towar musi pozostać odebrany z tego portu. Ale część transportów, które realizujemy dla naszych klientów są przekierowywane do Rotterdamu czy do Hamburga i stamtąd odbieramy towary. Inną drogą oczywiście jest transport kolejowy z Chin, który działa bardzo dobrze, działa płynnie i dzisiaj ten transit time rzeczywiście okolice 22-26 dni cały czas jest utrzymywany.
MD: Jeżeli mój towar zamówiony w Chinach płynie i może zawinąć, może być wyładowany na przykład w Rotterdamie, albo w Hamburgu, o ile to wydłuży, ale w sumie przyspieszy transport towarów? To znaczy ile będę musiał czekać od momentu wpłynięcia statku do odbioru towaru w Polsce?
BM: Znowu odpowiem: to zależy. Bo tak naprawdę przekierowanie takiego ładunku jest również czasem problematyczne i przekłada się na zupełnie inne planowanie rozładunku w portach tych zagranicznych. Mogę powiedzieć tak: wczoraj rozmawiałem z kolegą, który obsługuje transportowo-samochodowo przesyłki w naszym terminalu w Baltic Hubie i kiedy normalnie kontener można odebrać i złożyć w porcie w około 20 minut, dzisiaj odbywa się to w cztery godziny. Także można sobie wyobrazić, że kiedy kontenerowiec przypływający, który ma na sobie na przykład 15 tysięcy kontenerów, można pomnożyć razy tę godzinę, zobaczyć, jaki jest to poziom skali problemu.
Tak, że najprościej jest planować jednak już zupełnie inne przesyłki i zastanawiać się, w jaki sposób ściągnąć towar na święta.
MD: Transport morski jest najtańszy, przynajmniej tak się zwykło mówić, jaka jest różnica w cenie, gdybyśmy chcieli zamówić towary i posłać je drogą lądową np. koleją? I ile to trwa?
BM: No, różnica jest dosyć znaczna, jeżeli chodzi o całe kontenery. Czyli porównajmy 40 stopowe kontenery, transport morski to oscyluje w tym momencie w okolicach 800-1000 dolarów, a transport kolejowy to jest 5 do 6000 dolarów. Tylko to już mówimy o takiej drodze od drzwi do drzwi. Różnica jest znaczna w przypadku całych kontenerów, ale w przypadku transportów drobnicowych jest bardzo porównywalna. Dlatego zawsze warto jednak to sprawdzić.
MD: A jeżeli chodzi o czas dostarczenia tego towaru?
BM: No to teraz tutaj właśnie widzimy bardzo jasno. Między terminalami kolejowymi np. Shein a Małaszewiczami, transit time kolei wynosi od 9 do 14 dni. Jest to bardzo szybki czas dostawy. Jeżeli dołożymy do tego czas odbioru, odprawy i następnie dostawy i odprawy po stronie polskiej, całość zamyka się w 22-26 dniach. Także poniżej miesiąca możemy dostać towary. Od września widzimy bardzo duże zainteresowanie naszych klientów, którzy właśnie stwierdzili, że na święta oni zabezpieczą swoje dostawy koleją, żeby nie generować jednak tego ryzyka niepotrzebnego. Dzisiaj mamy końcówkę października. Jeszcze niektórzy klienci zamawiają w tym momencie koleją. Jest szansa, że dostaną towar przed świętami.
MD: To jest, proszę Państwa, precedensowa zupełnie sytuacja. Po raz pierwszy zdarza się, aby w porcie w Gdańsku na redzie stały tak olbrzymie statki-kontenerowce, które mają ładowność nawet 20 tysięcy kontenerów. To też gigantyczna liczba, bo przecież pociąg nie pociągnie 20 tysięcy kontenerów, a taki statek owszem. Natomiast my kontaktowaliśmy się z Baltic Hub, czekamy na odpowiedzi na pytania, które przesłaliśmy do tej spółki. Kontaktowaliśmy się również z właścicielem Baltic Hub, bowiem tym jest Polski Fundusz Rozwoju, (30% właścicielem). Prosiliśmy również o wyjaśnienie tej sytuacji, natomiast czekamy cały czas na odpowiedzi na te pytania. Panie Bartoszu, czy spodziewa się Pan w związku z tym zatorem w Gdańsku, że cena transportu lądowego może wzrosnąć?
BM: To już się dzieje, bo jednak ten sezon świąteczny zawsze powoduje pewnego rodzaju wzrosty cen i trzeba sobie jasno powiedzieć, że ostatnie pół roku dla kolei było bardzo niekorzystne z tego względu, że klienci porównywali te ceny i jasno widzieli, że jednak różnica w cenie za cały kontener jest bardzo znaczna i stwierdzali, że nie ma sensu inwestować tak znacznych kwot w kolej. Tym bardziej, że jeszcze wiele firm posiada spore zapasy na swoich magazynach, nawet z czasów pandemii.
I jest to swego rodzaju dużym problemem, ponieważ popyt na rynku na produkty nazwijmy to konsumenckie, nadal był bardzo niski. Szczególnie bym powiedział tak do połowy sierpnia, do początku września. Teraz widzimy pewnego rodzaju lekkie zmiany i kiedy rozmawiam z kolegami, którzy prowadzą np. sklepy internetowe, oni również potwierdzają, że jest pewnego rodzaju drgnięcie na rynku, które takim jest pozytywnym sygnałem. I wydaje się taką bardzo, bardzo wczesną jaskółką, miejmy nadzieję minięcia dołku, chociaż pamiętajmy, że to jednak wszystko się dzieje przed świętami, a to trochę zaburza obraz sytuacji. Najpewniej będziemy widzieli w okolicach lutego-marca prawdziwy obraz sytuacji.
MD: Przed świętami, będziemy mieli szczyt, zapewne. Te problemy Baltic Hub narastają: 8 listopada Swój protest zapowiedzieli sportowcy, którzy zablokują węzły drogowe Gdańska. Oni również narzekają na obsługę w całym porcie gdańskim. Ich przedstawiciel będzie naszym gościem. Zapraszam Państwa na tę rozmowę. A z nami był Bartosz Miszkiewicz, prezes spółki Symlog, która jest spółką logistyczno-transportową. Bardzo dziękuję za rozmowę.
BM: Dziękuję bardzo.
Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV