MARCIN DOBROWOLSKI, BIZNES24: Przechodzimy do rozmowy na temat rynku pracy. Naszym gościem jest Mateusz Żydek, Randstad Polska. Dzień dobry.
MATEUSZ ŻYDEK, RANDSTAD POLSKA: Dzień dobry.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
MD: Panie Mateuszu. Jak wspomnieliśmy przed kilkoma minutami, wynagrodzenia w październiku wzrosły w ujęciu rocznym rok do roku o 13%. Mówimy tutaj o wynagrodzeniach liczonych przez Główny Urząd Statystyczny. To jest raport obejmujący przedsiębiorstwa zatrudniające powyżej dziewięciu osób w relacji do przeciętnej liczby zatrudnionych w danym okresie. Mamy wynagrodzenia i zatrudnienie. To są te główne dane o rynku pracy, które dzisiaj omawiamy. 13% wzrostu wynagrodzeń i 2,4 procent wzrostu zatrudnienia rok do roku. To dobre dane? Szczególnie jeżeli chodzi o zatrudnienie?
MŻ: W skali roku? Możemy powiedzieć, że oczywiście. Ale jak te zmiany, szczególnie jeśli chodzi o czy zatrudnienie, czy wynagrodzenia są zawsze pozytywne i jak widzimy te różnice w skali roku, ale już jak się przeglądamy np. w skali miesiąca to to, że poziom wynagrodzeń nie zmienił się (przeciętnego wynagrodzenia), nie zmienił się w stosunku do września w ogóle – to jest pewien taki sygnał alarmujący.
Z jednej strony mamy pracowników, którzy oczekują tych zmian w wynagrodzeniach w związku z inflacją z tym, że domowe budżety już nie do końca się spinają i nie pozwalają na to ich wynagrodzenia. Ale z drugiej strony właśnie mamy pojawiającą się niechęć ze strony pracodawców, ale to niechęć wynikającą przede wszystkim też z troski o utrzymanie przedsiębiorstw, o budżety firm i o to, że już nie do końca firmy mogą sobie pozwolić na taką skalę wzrostu wynagrodzeń, jaką obserwowaliśmy w poprzednich latach.
MD: Ciekawa informacja, również warta zauważenia, chociaż chociażby ze względu na okrągłą liczbę: 6 i pół miliona etatów mamy w naszej gospodarce. To jest wzrost o 2,4 w stosunku do października 2021 roku. 6,5 miliona 900 tysięcy etatów. Tak jest w stosunku do poprzedniego miesiąca. Przeciętne zatrudnienie zwiększyło się minimalnie o jedną dziesiątą procent. Czy na rynku pracy, czy w ogłoszeniach, czy w rozmowach z firmami, z którymi współpracujecie jako Randstad, który pomaga w zatrudnianiu, widać już spowolnienie? Jakie głosy płyną z sektora przedsiębiorstw?
MŻ: Przede wszystkim stagnacja, jeśli chodzi o zatrudnienie i poziom zatrudnienia, tworzenie nowych miejsc pracy. To, co jeszcze niedawno było taką cechą charakterystyczną odbicia po pandemii, to były bardzo ambitne plany firm, jeśli chodzi o wzrost zatrudnienia, tworzenie nowych miejsc pracy. To też wracało do takich poziomów sprzed pandemii, a więc rekordowych poziomów. A w tej chwili widzimy, że firmy raczej nie uruchamiają nowych procesów rekrutacyjnych, chyba że są do tego już po prostu zmuszone swoją sytuacją.
Tym bardziej, że wciąż jednak pracownicy rotują, to znaczy zmieniają miejsca pracy, zmieniają pracodawców. Ale wobec tego raczej zapełniane są te wolne wakaty, które są niezbędne do prowadzenia działalności. Ale takie, które w ocenie pracodawcy można odłożyć na później nie są wypełniane. I to tworzy po prostu mniejszą liczbę miejsc pracy czy ofert dostępnych na rynku. Mniejsza konkurencja o pracownika oznacza też mniejsze zmiany wynagrodzeń czy zmiany w wynagrodzeniach. I to już też widać, że tej skali miesiąc do miesiąca.
My spodziewamy się oczywiście na początku roku takich klasycznych podwyżek, które są planowane czy rewizji wynagrodzeń, które są planowane w firmach, ale po pierwsze w dużej mierze będzie to dotyczyło po prostu wyrównania związanego z płacą minimalną, bo wciąż jednak duża część firm, szczególnie spoza dużych aglomeracji, to są firmy, które proponują takie wynagrodzenie, szczególnie w mniejszych miejscowościach na wschodzie kraju. Z drugiej strony będzie oczywiście też skala podwyżek, takich właśnie naturalnych, które się będą pojawiać.
Będzie ona mniejsza, czyli mniej osób może zostać objętych tymi podwyżkami. I tak wygląda z naszych prognoz. A druga kwestia to jest też takie przeciętne zmiany w tych wynagrodzeniach. One raczej oscylują wokół danych z poprzedniego roku, a więc 8 do 10% – taka właśnie średnia podwyżka deklarowana przez pracodawców, a to może oznaczać, że tej inflacji wynagrodzenia nie będą już gonić, tak jak jeszcze jakiś czas temu starały się gonić.
MD: A wiemy, że jeżeli chodzi o wynagrodzenia jest tak jak powiedział przed chwilą Mateusz Żydek. Budżety domowe coraz trudniej się spinają. Mamy już informacje o tym, że firmy pożyczkowe udzieliły większego finansowania w październiku. O szczegółach powiemy po krótkiej przerwie, na którą za chwilę Państwa zaprosimy. Ale ja jeszcze muszę dopytać o kwestie zwolnień. To znaczy jeżeli sytuacja w kraju będzie się pogarszać, to Pana zdaniem które sektory będą zwalniać jako pierwsze?
MŻ: Przede wszystkim te, które zajmują się produkcją towarów, które możemy sobie odłożyć w domowych zakupach, czyli lub też podzespołów, które służą produkcji takich towarów. Mówimy tutaj na przykład o sprzęcie RTV/AGD. Mówimy tutaj na przykład o meblach, o materiałach budowlanych do remontów, o motoryzacji i całym przemyśle motoryzacyjnym. A więc tutaj ta sytuacja może się nieco zmieniać. Z perspektywy pracodawców w ostatnim czasie też widzieliśmy sygnały ze strony np. wydawnictw prasowych.
Więc pojawiają się takie sygnały ze strony tych sektorów, które nie są pierwszoplanowe i towary czy usługi oferowane przez te sektory nie są nam niezbędne do funkcjonowania. Raczej wybieramy je w drugiej kolejności. To zresztą bardzo podobny efekt, jaki też obserwowaliśmy na początku pandemii. Ale jeszcze do tych redukcji bym powiedział, że jest wciąż daleko, bo po pierwsze wciąż zapotrzebowanie na pracowników na rynku istnieje. I to też trochę uspokaja te osoby, które mogą utracić w najbliższym czasie pracę, że oferty na rynku wciąż jeszcze są.
MD: Mateusz Żydek, Randstad Polska. Bardzo dziękuję za rozmowę.
Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV