ROMAN MŁODKOWSKI, BIZNES24: A my łączymy się z Grzegorzem Sielewiczem, dyrektorem Działu Analiz Ekonomicznych i Rynkowych w regionie Europy Środkowo-Wschodniej w Colliers. Witam bardzo serdecznie.
GRZEGORZ SIELEWICZ, COLLIERS: Dzień dobry.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
RM: Zaczniemy naszą rozmowę od trochę innego końca, bo policzyliście Państwo, jak wyglądają inwestycje w nieruchomości i wygląda na to, że w Europie Środkowej, w Polsce w szczególności, aktywność inwestorów w zakupach nieruchomości się bardzo wyraźnie zwiększyła. Zupełnie jakby nie było niepokojów geopolitycznych i pytań o bezpieczeństwo w Europie Środkowej?
GS: Rzeczywiście, tak jest. Nasz region, a tym bardziej Polska, powrócił na karty inwestorów. Wciąż inwestorzy chcą tu chętnie inwestować. Co prawda ten poprzedni rok 2023 był kiepski. Był kiepski gospodarczo, to wiemy doskonale, ponieważ w 2023 wzrost gospodarczy Polski był zaledwie 0,1%, czyli otarliśmy się o stagnację.
No, ale 2024 już był lepszy: 2,9 procent i podobnie było, jeżeli chodzi o inwestycje w nieruchomości komercyjne. Ten 2023 to był spadek, natomiast w 2024 mieliśmy już odbudowywanie pozycji, więcej inwestycji w nieruchomości komercyjne. One w regionie wzrosły aż o 70 procent, a Polska z krajów Europy Środkowo-Wschodniej była liderem, ponieważ ten wzrost był aż o 138 procent.
No i widać właśnie, że inwestorzy bardziej przychylnym okiem patrzą na region Europy Środkowo-Wschodniej, zwłaszcza na Polskę. Co jest jednak czymś innym, niż jest w Europie Zachodniej, ponieważ właśnie inwestycje w sektor nieruchomości komercyjnych, chociażby w Niemczech, we Francji one są ujemne, one nadal się zmniejszają.
Wciąż ta niepewność, o której pan wspomniał, czyli płynąca z geopolityki, z tego, że nie wiemy, jak będą wyglądały oczywiście relacje handlowe pomiędzy Europą a Stanami Zjednoczonymi. Czekamy tutaj na wprowadzenie ceł, na podwyższenie ceł, na zwiększony protekcjonizm. I wydaje mi się, że to jest coś takiego, co obserwowaliśmy też po globalnym kryzysie finansowym 2008-2009, gdzie wiele firm zachodnioeuropejskich szukało właśnie takich bezpiecznych przystani, gdzie mogą lokować swoją produkcję, gdzie koszty pracy są niższe, niż w Europie Zachodniej. I właśnie wtedy Polska i inne kraje Europy Środkowo-Wschodniej skorzystały. Wydaje się, że teraz ten czas powraca.
RM: No właśnie, Panie Grzegorzu, ale to jest dość kontrintuicyjne, dlatego że my tutaj przeżywamy jako mieszkańcy Europy Środkowej dosyć mocno to, co dzieje się na Ukrainie a właściwie narastającą niepewność odnośnie tego, jak dalej się potoczą te sprawy, to jak inwestorzy, pewnie głównie zachodni, których obsługuje Colliers, widzą tę sytuację? Czy to jest tak, że zakładają, że zmiany geopolityczne idą w takim kierunku, że tutaj sytuacja się uspokoi? Tak należy rozumieć ten gwałtowny wzrost? W sensie, czy ten raport można uznać za optymistyczny także poza sektorem nieruchomościowym? Tym bardziej, że nieruchomości są takimi inwestycjami na dziesięciolecia, no więc one wymagają wiary w to, że obszar, na którym inwestujemy, jest obszarem bezpiecznym i stabilnym?

GS: No tak, dokładnie tak jest. Natomiast wydaje mi się, że tutaj to, co płynie odnośnie sentymentu inwestorów z ich preferencji inwestycyjnych, też jest tak, jak wspomniałem już wcześniej, odzwierciedleniem tego, co się dzieje w gospodarce. Czyli, jeżeli spojrzymy na strukturę inwestycji, to widać, że inwestorzy najchętniej inwestują w sektor handlowy, sektor handlu detalicznego, czyli w centra handlowe, w parki handlowe.
Tych inwestycji rzeczywiście wzrosło najwięcej. Widać, że konsumpcja gospodarstw domowych powróciła na miejsce głównej siły napędowej naszej gospodarki. I tak będzie przez najbliższe lata. Inwestorzy widzą, że konsumenci, gospodarstwa domowe więcej zarabiają, rosną płace w regionie.
Natomiast, no tutaj oczywiście nadal jest niepewność, która towarzyszy tym także inwestycjom. Dlatego, chociażby sektor przemysłowy i logistyczny tu nie mamy aż tak bardzo dużych wzrostów, ponieważ tu właśnie nie wiemy, co się będzie działo. I to także właśnie te sygnały płynące z geopolityki wskazują, że tak, jak wspomniałem, Polska i inne kraje Europy Środkowo-Wschodniej mogą tutaj być tymi, które są atrakcyjnymi lokalizacjami do inwestycji, ale jednak jeżeli będziemy mieli bardzo wysoki protekcjonizm, jeżeli będziemy mieli globalny handel, który spowalnia, globalną gospodarkę, która także rozwija się na niższych poziomach niż wcześniej, no to wtedy nawet ta nasza konkurencyjność jakościowa i cenowa na niewiele się zda, ponieważ ogólnie sytuacja na rynkach gospodarczych w poszczególnych gospodarkach będzie trudniejsza.
RM: Jasne. Jak Pan myśli o tym dzisiejszym spotkaniu w Paryżu. I pewnie zastanawiał się Pan w weekend nad tym, co usłyszeliśmy od wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych w piątek w Monachium to jakie są Pańskie odczucia jako ekonomisty, który analizuje Europę Środkową od kilkunastu już lat?
GS: Na pewno to jest tak, że wcześniej obawialiśmy się o konkurencyjność gospodarki europejskiej, ogólnie całej Europy, że przegrywa ze Stanami Zjednoczonymi, przegrywa z Chinami. Natomiast teraz wydaje się, że i ta nasza pozycja polityczna — geopolityczna robi się tutaj dosyć ludna i że Europa coraz mniej ma do powiedzenia na arenie światowej.
No, oczywiście dobrze, że ten szczyt europejski został zwołany. Na pewno tutaj będziemy mieli wiele sygnałów płynących od europejskich liderów, którzy będą chcieli pokazać, że jednak Europa będzie decydowała, może nie będzie rozgrywała kart, ale będzie takim też, no dosyć znaczącym graczem na arenie międzynarodowej.
No i bez wątpienia ma to wpływ na gospodarki krajów Europy. Tak jak powiedziałem wcześniej, niepokoimy się tutaj o konkurencyjność, niepokoimy się także o to, co będzie z cenami energii, ponieważ Stany Zjednoczone to jednak producent gazu, producent ropy naftowej. Natomiast w Europie no, nie możemy tutaj mówić o jakiejś znaczącej produkcji.
My więcej importujemy tak, że ciężko w tej obecnej sytuacji ryzyka geopolitycznego i rosnących cen surowców, zwłaszcza gazu, co obecnie obserwujemy mówić, że Europa może tutaj łatwo wygrać. Ale jednak wydaje mi się, że politycznie tutaj wielu liderów będzie chciało jak najwięcej pokazać, że jednak Europa wciąż ma dużo do powiedzenia.
RM: No, pokazać będą chcieli. Pytanie, jaka jest rzeczywistość? Będziemy się niestety mieli okazję niedługo o tym przekonywać. Grzegorz Sielewicz, dyrektor Działu Analiz Ekonomicznych i Rynkowych w regionie Europy Środkowo-Wschodniej w firmie Colliers. Dziękuję bardzo serdecznie.
Dbasz o swoje pieniądze? Nie przegap informacji ważnych dla Twojego portfela!

Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV