NATALIA GORZELNIK, BIZNES24: Porozmawiam teraz z moim i Państwa gościem, którym jest Mariusz Marszałkowski, redaktor naczelny polon.pl. Dzień dobry.
MARIUSZ MARSZAŁKOWSKI, POLON.PL: Dzień dobry pani. Dzień dobry Państwu.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
NG: Węgiel dla odbiorców indywidualnych tanieje. Tymczasem ceny surowca dla energetyki idą w górę. Z czego to wynika?
MM: O, to pokłosie właściwie decyzji politycznych, głównie decyzji politycznych, podjętych jeszcze w zeszłym roku, czyli w kryzysie energetycznym, kiedy zdecydowano o dosyć ryzykownym imporcie węgla zza granicy. Kontrakty podpisywane w zeszłym roku były pod kontraktami podpisywanymi na górce cenowej, która była wręcz rekordowa, jeżeli popatrzymy na ostatnie lata. Przez co kopalnie, które potem w trakcie następnych miesięcy otrzymywały ten zakontraktowany węgiel, po prostu dzisiaj muszą go spalać. To jest jeden element. Znaczy nie kopalnie, tylko elektrownie.
Natomiast drugim powodem drogiego węgla dla energetyki są właśnie krajowe kopalnie. Tutaj kontrakty również były podpisywane czy renegocjowane w okresie tej zwyżki cenowej, przez co koncerny energetyczne musiały zaopatrzyć się już z zapasem na ten węgiel w krajowych kopalniach, a jego cena jest wysoka, dlatego, że rośnie koszt wydobycia w krajowych kopalniach, rośnie koszt pracy, rośnie koszt energii potrzebny do wydobycia tego węgla, przez co cena dla energetyki rośnie.
NG: Czy rosnące ceny węgla energetycznego przełożą się bezpośrednio na ceny prądu?
MM: Ceny surowców są składową ceny energii wytwarzanej w polskich elektrowniach i one również są traktowane, jako koszt uzasadniony, jeżeli chodzi o taryfę na cenę energii w kontekście na przykład działań URE, czyli zatwierdzenia nowej taryfy na przyszły rok. Myślę, że patrząc z perspektywy całego roku, czyli kosztów surowca, który jest bardzo wysoki z perspektywy lat ubiegłych, to te wzrosty cenowe surowców i wzrosty kosztów, które ponoszą zakłady produkujące energię, będzie odzwierciedlony właśnie w nowej taryfie, która na pewno zgodnie z zapowiedziami Urzędu Regulacji Energetyki, takimi nieoficjalnymi, ale też przedstawicielami branży energetycznej na pewno będą wyższe niż w tym roku.
NG: Prąd już w tym roku nie był aż tak drogi, jak mógłby być, bo działały tarcze. W przyszłym roku prawdopodobnie będą one również przedłużone. Wiemy jednak, że na świecie nie ma nic za darmo, więc skoro nie podrożeje prąd na naszych rachunkach, no to pytanie, za co zapłacimy więcej przez to rządowe wsparcie, albo, na co środków zabraknie, bo przecież budżet państwa to my.
MM: Każda tarcza, która jest stosowana do ochrony konsumentów, czy to indywidualnych, czy to przedsiębiorców i firm w ramach różnych np. obniżek podatków czy luzowania pewnych opłat kosztuje budżet państwa, powoduje wyższe wydatki państwa w różnych obszarach. Powoduje również brak zarobku państwa z tytułu różnych danin.
Czy obniżenie tych zarobków. To na pewno będzie miało skutek na poziom wydatków, poziom zadłużenia państwa, poziom deficytu, czy też poziom planowanych wydatków. Bo pamiętajmy, że poza tym, że mówimy o tym, że te tarcze będą utrzymywane, to mówi się coraz częściej, że będą one utrzymywane z pewnymi obwarowaniami.
Czyli może nie każdego będą dotyczyły te tarcze, może nie na takim poziomie, jak było w tym roku będą one obowiązywać, więc tutaj jeszcze zobaczymy, jaki pomysł na rozwiązanie tego problemu będzie miała nowa koalicja rządowa, która prawdopodobnie w ciągu najbliższych kilku tygodni będzie miała okazję przedstawić swoje plany już w ramach nowego rządu.
NG: Mówiliśmy o węglu importowanym, mówiliśmy o węglu krajowym, który jest bardzo drogi, najdroższy w historii. Z drugiej jednak strony największe zakłady mają ten węgiel krajowy zakontraktowany. Pytanie, czy opłaca się nam sztuczne podtrzymywanie polskiego węgla? Czy on naprawdę jest nam teraz gospodarczo potrzebny?
MM: Jednak problem jest taki, że wciąż sektor górniczy odpowiada za dużą część społecznie – zatrudnienia społecznego, czyli po prostu dużo Polaków wciąż znajduje zatrudnienie w polskich kopalniach. I to jest jeden z głównych powodów, dla którego politycy decydują się na utrzymywanie kopalni, czy tych „kroplówek”, przez które mają być dotowane kopalnie. To jest oczywiście problem dla budżetu państwa, to jest problem dla energetyki, ponieważ firmy energetyczne de facto muszą kupować drogi węgiel krajowy, chociaż mogłyby zrobić to taniej poprzez import węgla z zagranicy. Bo tak, pamiętajmy, że się dzieje.
Polski węgiel jest znacznie droższy niż węgiel importowany zza granicy, nawet doliczając koszty transportu, ponieważ w Australii czy w państwach takich, jak Kolumbia czy Afryka węgiel wydobywany jest głównie metodą odkrywkową, to u nas to wydobycie cały czas schodzi w dół. Już w wielu kopalniach przekracza ponad tysiąc metrów, więc koszty wydobycia tony węgla w Polsce znacznie przekraczają te poziomy, które widzimy na rynkach światowych, co też pokazuje indeks PSCMI, który pokazuje ceny węgla krajowego dla energetyki, nie uwzględniając importu. No, ale jesteśmy trochę zakładnikami właśnie tego, że wciąż te kilkadziesiąt tysięcy ludzi znajduje bezpośrednio pracę w kopalniach, no i po prostu pewne zobowiązania społeczne, które rząd powziął wobec nich, muszą zostać wykonane. No, a płacimy za to my wszyscy, również w rachunkach za prąd.
NG: Mariusz Marszałkowski, redaktor naczelny polon.pl był moim i Państwa gościem. Dziękuję bardzo za spotkanie i za rozmowę.
MM: Dziękuję serdecznie. Wszystkiego dobrego.
Masz firmę? Nie przegap ważnych informacji dla Twojego biznesu.
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Kup dostęp online do telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV