Autopromocjaspot_img

Data:

UDOSTĘPNIJ

WKRÓTCE DOLAR PO 4 ZŁOTE? (ROZMOWA)

Powiązane artykuły:

NATALIA GORZELNIK, BIZNES24: Porozmawiam teraz z moim i Państwa gościem, którym jest Jacek Maliszewski, główny ekonomista w Niezależnym Domu Maklerskim. Dzień dobry.

JACEK MALISZEWSKI, NIEZALEŻNY DOM MAKLERSKI S.A.: Dzień dobry Państwu, Witam serdecznie.


TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ

NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24


NG: Co w tym momencie determinuje sytuację na rynku walut? Jakie istotne wydarzenia mogą na tym rynku jeszcze w najbliższych dniach namieszać?

JM: Ja może troszeczkę inaczej odpowiem na to pytanie, bo pamiętam jak dolar przebijał 5 złotych i to było całkiem niedawno. Kilka tygodni temu na wszystkich czołówkach trzech największych stacji telewizyjnych pojawił się komunikat, że dolar to super pewna inwestycja i że śmiało można dolary kupować. I co ciekawe, wypowiadali się na ten temat ludzie kompletnie nie związani z rynkiem finansowym. Pomyślałem sobie wtedy: „Aha, jakieś chyba duże przesilenie czeka nas na rynku”. No i jak się okazało, ten syndrom czołówek gazet, czołówek telewizyjnych nie zawodzi. Mamy bardzo silną korektę. To na razie jeszcze według mnie nie jest zmiana trendu, ale coraz więcej sygnałów pokazuje nam, że świat zaczyna się od dolara odwracać, przynajmniej tzw. silne ręce. Czyli ci cwani, wielcy inwestorzy, którzy chyba zyski zrealizowali potężne i być może za jakiś czas będą nawet próbować grać przeciwko dolarowi. To na rynku światowym. (…)

NG: Pytając przewrotnie – czy to oznacza, że niedługo będziemy widzieć nagłówki „dolar za 4 złote”?

JM: Kto wie, zobaczymy. Może tak będzie. Gdy takie czołówki się pokażą, to może to będzie sygnał, żeby przestać grać przeciwko dolarowi i być może nawet na jakieś krótkie odbicie tego dolara kupić. Natomiast to powiedziałem o tym, co się dzieje na świecie, że ten „cwany pieniądza”, jak to się mówi w branży, według mnie realizowały zyski. Kiedy euro/dolar był w okolicach 0,95 czyli 5% był dolar droższy od euro. Co dalej? Powinna jakaś korekta się pojawić na tym rynku, ale raczej nie duża i potem zobaczymy. Według mnie jeszcze ruch wyższy w kierunku 1,08 i dopiero tam się będą rozstrzygać losy takiego no, wielkiego, wieloletniego trendu. Jeśli ten poziom 1,08 pęknie, będę miał tak na 99,9 procent pewności, że zmienił nam się ten 11 letni trend. Natomiast jeżeli ten poziom obroni się, no to myślę, że wejdziemy w taki bardzo mocno rozchwiany trend boczny. (…)

NG: A jak sytuacja geopolityczna? Jeszcze nim przejdziemy do złotego, zatrzymajmy się na moment przy dolarze. Chciałbym spojrzeć tak globalnie na wydarzenia na świecie. No dzisiaj przez wszystkie przypadki są odmieniane Chiny, protesty, polityka antycovidowa, która zamiast się osłabiać, cały czas jest zaostrzona. Jak to oddziałuje na rynek walut?

JM: Pani redaktor. Tego typu wydarzenia ja traktuję jako szum i one nie zmieniają trendów. One mogą wpływać na jeden dzień, na tydzień, na jakąś zmienność to jest super wtedy. No, dobre dla day traderów. Nie ma to żadnego wpływu. Proszę zwrócić uwagę, że nawet to co FED robi, czyli podnosi stopy procentowe, a tak naprawdę zbliża się ku końcowi tego cyklu podwyżek stóp procentowych. Wydaje mi się, że ten czynnik jest istotny i on może tutaj nam troszeczkę jeszcze namieszać. Natomiast to, co robią Chińczycy czy nie robią to to jest tak naprawdę tylko na chwilę – jakaś mała korekta i tak naprawdę to nam nie wzbudza trendów.

NG: No to wróćmy już do tej złotówki, kilkakrotnie poruszanej. Jak to jest? Czy złoty jest tak mocny, czy dolar jest tak słaby, że widzimy to, co widzimy? Teraz już mamy 4,49, ale było przecież 4,45 bodajże (intradayowo) dzisiaj.

JM: Tak, zgadza się – 4,45 i do takiego arcyważnego poziomu brakuje jeszcze troszeczkę. Więc to na razie jeszcze ciągle może być bardzo, ale tylko korekta. Taki ważny poziom dopiero jest 4,35 złotego za dolara i gdyby dopiero ten poziom został przebity to moglibyśmy powiedzieć, że również przez złotego zaczynają się inwestorzy wycofywać od waluty, generalnie. Bo pamiętajmy, że dolar/złoty nie jest kursem głównym. Euro/złoty jest jednak tym główną parą walutową w Polsce. Złoty jest silny, bo prawie każdego roku mniej więcej o tej porze roku jest silny. Wydaje mi się, że powinien się jeszcze odrobinkę złoty osłabić. Czyli euro/złoty powinien troszeczkę odbić, bo po tak dużej, mocnej fali spadkowej zawsze przychodzi chęć realizacji zysków. Natomiast już samą końcówkę roku, czyli druga połowa grudnia i końcówka grudnia, no to tutaj bym zakładał, że tak jak na 30 ostatnich lat prawie zawsze (chyba dwa takie wyjątki były) złoty był najsilniejszy w tych ostatnich 4 miesiącach kończących rok. Więc zakładam, że lekkie odbicia. Zobaczymy, może to będzie jakaś okazja ostatnia w tym roku dla eksporterów, żeby wyzbyli się waluty, którą kumulowali. No a potem myślę, że zobaczymy jeszcze niższe poziomy. To jest takie moje view na rynek, na tą końcówkę roku, a co będzie w przyszłym? To zobaczymy, bo dużo jeszcze czynników zewnętrznych. Ciągły spór Polski z Komisją Europejską w sprawie KPO i wojna za miedzą… I to wszystko jeszcze może się zmienić.

NG: Dlatego chciałam też nawiązać, bo w temacie KPO pojawiła się dzisiaj informacja ze strony pana premiera Morawieckiego, który sam powiedział, że KPO to tak raczej w przyszłym roku. No może nie było to w ten sposób i w takim wydźwięku powiedziane, ale mniej więcej taki był tego sens, że rząd dopełnia formalności i KPO to będzie, ale w roku przyszłym. No i pytanie: wszyscy liczyli, duża część ekspertów liczyła na to, że to właśnie KPO umocni naszą walutę. I to miało się dziać już teraz. Jak kolejne okresy z brakiem tych środków, długofalowo odbiją się na złotym?

JM: No to ja chyba nie zaliczam się do grona tych ekspertów, ponieważ dosyć mocno byłem przekonany, że ta sprawa KPO będzie odwlekana i odwlekana. I to, co my teraz widzimy, to wydaje mi się, że to jeszcze nie jest ta gra pod KPO. Natomiast zdaję sobie sprawę, że jeśli te pieniądze przyjdą do Polski, to myślę, że będzie dopiero wiosna przyszłego roku. To wtedy takie 35 mld euro wrzucone na rynek przez BGK – myślę, że to wtedy dopiero możemy zobaczyć jak złoty potrafi być silnym. Trochę się odzwyczailiśmy. 
 
NG: Jacek Maliszewski. Dziękuję pięknie.

JM: Dziękuję.

Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!

Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.

WKRÓTCE DOLAR PO 4 ZŁOTE? (ROZMOWA)

Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24

Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)

Sprawdź na BIZNES24.TV