ROMAN MŁODKOWSKI, BIZNES24: Na rynku pracy pojawiają się pierwsze oznaki wyzwań, z jakimi przyjdzie się nam zmierzyć w najbliższych latach, jeśli teraz nic nie zrobimy. Bezrobocie jest stabilne, ale liczba wolnych miejsc pracy spada. Masowe zwolnienia w korporacjach i brak nowych inwestycji na horyzoncie stanowią wyraźny sygnał ostrzegawczy, że fundamenty zaczynają się chwiać – twierdzi rekrutacyjna firma Personnel Service, której szef Krzysztof Inglot, założyciel i prezes, jest teraz naszym gościem. Witam bardzo serdecznie.
KRZYSZTOF INGLOT, PERSONNEL SERVICE: Dzień dobry Państwu.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
RM: Czy z tego co mówicie wynika w związku z tym, że będziemy mieli wzrost bezrobocia? Czy wynika z tego, że potrzebne są dostosowania strukturalne, w ramach których potrzebni są pracownicy wykonujący proste czynności? Czy też mamy to rozumieć jako sygnał, że po prostu brakuje pracowników i jak nie zaczniemy ich importować w większym stopniu, to nie będzie miał kto w Polsce pracować?
KI: Podpowiedź trzecia: nie, żartuję. Dzieje się to, o czym mówimy od dłuższego czasu, bo już od ponad roku uprzedzamy, że rynek pracy ulega zmianie, że priorytetem musi być w tej chwili tworzenie miejsc pracy, że sztuczna inteligencja, robotyzacja na razie niezauważalnie, ale wchodzi, wkracza, wypycha ludzi, wypycha rozwiązaniami, na razie aplikacjami, pracę w oddziałach, na przykład sektora finansowo-ubezpieczeniowego. Coraz częściej wchodzi na hale produkcyjne.
Mamy pierwsze demonstracje, pokazy już robotów humanoidalnych, które mają wejść na produkcję w przyszłym roku. Oczywiście możemy się sprzeczać, czy to jest realne, czy to w ciągu roku się wydarzy (mówię o humanoidalnych), ale wczoraj zamieściłem film z portu w Chinach, gdzie w takim porcie wielkości naszych największych portów czy portów niemieckich proszę sobie wyobrazić, na żadnej zmianie nie pracuje więcej niż 15-25 osób. U nas pracuje od 500 do 600 osób na każdej zmianie.
Wszystko dzieje się automatycznie. Wszystkim zarządza sztuczna inteligencja. Wszystkim zarządzają roboty, które prowadzą samochody i odbierają przesyłki. I to wszystko jest spięte w jeden system, który zarządza przesyłem kontenerów. To jest realna sytuacja, już nie całkowicie hipotetyczna, w której właśnie roboty odebrały pracę tym pięciuset osobom, które pracowały w przeładunku przy obsłudze ciężarówek, które by tam przyjeżdżały po kontenery i tak dalej, i tak dalej.
Takie same i podobne zdjęcia widzimy z niektórych fabryk. Mamy pierwsze fabryki, które produkują telefony, które się odbywają po ciemku, czyli są to fabryki, w których nie pracuje żaden człowiek. Wchodzi surowiec na początku, na końcu wychodzi telefon zapakowany na magazyn w pudełko i wszystko odbywa się bez udziału człowieka. Ta technologia jest już obecna.
RM: To są przykłady tych disruptive innovations, które tym razem dotkną nie tyle branż, co w branży, jaką jest ludzka praca w sensie nas wszystkich. Po takich wydarzeniach, kiedy wchodzą nowe technologie, zawsze rynek się bardzo gruntownie i głęboko strukturalnie zmienia. Ale co to oznacza dla polskiego rynku pracy? Co w związku z tym powinniśmy robić, żeby się dostosowywać? Jest takie ekonomiczne powiedzenie czy też taki przesąd ekonomiczny dotyczący fenomenu woźniców, który mówi, że dzisiaj kierowców ciężarówek jest o wiele więcej, niż kiedykolwiek było woźniców. W związku z tym wszystkie zmiany są dobre.
KI: Tak, to jest ciekawy fenomen, ale między innymi wynika z postępu światowego wzrostu zatrudnienia i wzrostu ilości ludności.
RM: Nie bierze pod uwagę losu pojedynczego woźnicy, który nigdy nie stanie się kierowcą ciężarówki. Tak, jak większość pracowników tych firm nie stanie się ekspertami od AI czy od automatyzacji i nie przeskoczy z wykonywania prostych czynności na obsługiwanie skomplikowanych maszyn.
KI: My na tych najnowszych modelach, które są dostępne, światowych przeprowadziliśmy taką analizę, jeżeli chodzi o polski rynek pracy. I tutaj w perspektywie 10-20 lat może być zagrożone 5 milionów miejsc pracy. Czyli tyle miejsc pracy może podlegać procesowi zamiany. Potrzebie zmiany stanowiska pracy.
RM: Pięć milionów z ilu milionów miejsc pracy?
KI: 16 milionów.
RM: Czyli jedna trzecia.
KI: Jedna trzecia. Ale mówimy o przyszłości, że w okolicach 5, maksymalnie 10 lat. Więc to jest taka realna rzeczywistość. To nie jest już taka rzeczywistość, która możemy co roku spychać w przyszłość. I dlatego, wracając do pierwszego pana redaktora pytania, istotne jest w tej chwili, by w Polsce powstawały miejsca pracy, najlepiej te, które wykorzystują doświadczenie, wiedzę, umiejętności polskich pracowników, ich kreatywność, ich umiejętność rozwiązywania, problemów.
Bo te zawody, o których pan redaktor wspomniał, dotyczące przyszłości to są między innymi specjaliści od energii odnawialnej. To jest już w tej chwili specjalność, która jest poszukiwana, a w dalszym ciągu mamy problemy z cyberbezpieczeństwem, jak gdyby tutaj będą narastały te problemy. I bioinformatycy. Więc na przykład te pierwsze zawody, które podałem jako zawody za około 5 lat, które będą takie bardzo poszukiwane, no widać, że wymagają wysokich specjalności, wysokiej specjalizacji i bardzo dobrych studiów.
Potem mamy sztuczną inteligencję, edycję genów na przykład, tak. To są jak gdyby wchodzenie już sztucznej inteligencji w biotechnologię. No i na koniec potem mamy jak gdyby formowanie te zawody, o których mówimy w perspektywie 15 lat, no to jest np. bioformacja czy terraformacja planet na potrzeby zamieszkania przez człowieka czy zmiany klimatu.
RM: Poszliśmy, a nawet polecieliśmy dosyć daleko. Nie chciałbym iść tak daleko, bo chciałbym zapytać o jedną rzecz. Czy w związku z tym Krzysztof Inglot, założyciel Personnel Service, mówi nam dzisiaj w programie, że nacisk na problemy związane z polityką imigracyjną przestaje mieć znaczenie?
KI: W tej chwili nie tworzy się tyle nowych miejsc pracy, ile się tworzyło do tej pory. Mamy sytuację, jeżeli chodzi o wskaźniki bezrobocia, takie, że są w trendzie bocznym. Mamy sytuację, że w pracach wakacyjnych teraz w okresie wakacyjnym nie było wytworzone tyle miejsc pracy, ile żeśmy się spodziewali, czyli około 20 tysięcy miejsc pracy powstało w tym sezonie, nazwijmy go, letnim. I to było jak gdyby też dosyć zaskakujące.
Więc wydaje mi się, że te analizy i te rzeczy, o których rozmawiamy, realnie się dzieją. Z tej perspektywy czasu, mimo że demografia oczywiście działa na niekorzyść, jeżeli chodzi o rynek pracy to widać, że zapotrzebowanie jest dosyć stabilne, jeżeli chodzi o fabryki, o nowe miejsca pracy.
I tutaj nie kładłbym tak wielkiego nacisku na imigrację, tym bardziej imigrację niewykształconą, tym bardziej imigrację z dalekich kierunków, która będzie obciążała społeczeństwo, potencjalnie obciążała społeczeństwo czy to kulturowo, czy to społecznie, czy na przykład kosztowo z punktu widzenia utrzymania. Raczej skupiałbym się na pozyskiwaniu fachowców, specjalistów. Modele australijskie są bardzo, bardzo ciekawe.
RM: Przede wszystkim chyba na kształceniu naszych rodzimych specjalistów, żeby wypełniać ten rynek pracy ludźmi, którzy są stąd. Co być może pozwoli nam uniknąć kłopotów, jakie mają niektóre kraje zachodniej Europy związane właśnie z różnicami kulturowymi.
KI: Obyśmy mieli te fabryki, które będą dawały tak ambitne oferty pracy, żebyśmy też zarabiali coraz więcej, żeby się opłacało studiować, żebyśmy potrzebowali coraz więcej informatyków, żebyśmy potrzebowali inżynierów do produkcji płytek drukowanych i żeby oni naprawdę coraz więcej zarabiali za swoją wiedzę i kompetencje, a nie przez dźwiganie obciążeń społecznych w postaci podnoszenia płacy minimalnej.
RM: Krzysztof Inglot, założyciel Personnel Service z fascynującymi uwagami dotyczącymi zmian rynku pracy, które być może są bliżej, niż nam się na co dzień wydaje. Dziękuję bardzo serdecznie.
Masz firmę? Nie przegap ważnych informacji dla Twojego biznesu.
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Kup dostęp online do telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV