MARCIN DOBROWOLSKI, BIZNES24: Z nami jest Dariusz Blocher, członek rady nadzorczej firmy Budimex. Rada Federacji Przedsiębiorców Polskich. Dzień dobry, witam w BIZNES24.
DARIUSZ BLOCHER, CZŁOBEK RADY NADZORCZEJ BUDIMEXU, CZŁONEK RFPP: Dzień dobry Państwu.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
MD: Panie prezesie, (wcześniej wieloletni prezes spółki Budimex również) materiały budowlane zdrożały o kilkadziesiąt procent zależności od kategorii, (nawet więcej niż kilkadziesiąt procent w zależności od kategorii materiałów) Te 10% naprawdę zbawi wykonawców?
DB: Nie zbawi, ale być może uratuje tą sytuację. Przede wszystkim branża od wielu, wielu lat apelowała o to, żeby równoważyć zapisy kontraktowe, w tym cenę, czy waloryzację ceny, która przypomnę – według naszej opinii powinna działać w dwie strony. I tak dzisiaj jest. Czyli jak ceny rosną, to zamawiający w pewnym stopniu dopłaca, a jak ceny maleją, to też wykonawcy oddają takie nadwyżki.
Natomiast my apelowaliśmy zawsze o to, żeby nie było limitu, bo nie ma takiej potrzeby i są w Polsce kontrakty takie pseudo-zamówień publicznych, czyli te, które są finansowane przez Bank Światowy, które takich klauzul nie zawierają. I działa to wszystko perfekcyjnie i w Polsce, i na całym świecie, ale właśnie są pod reżimem zamówień Banku Światowego.
Wkrótce będzie możliwa waloryzacja umów – projekt ustawy MRiT
MD: 10% ma być wprowadzone drogą ustawy. To jak Pan ocenia ten projekt? Ten pomysł na razie, bo projektu nie znamy. To jest idea, którą wczoraj przedstawili szefowie Ministerstwa Rozwoju i Technologii, 10 procentowej waloryzacji umów. Jak ocenia pan taką ideę?
DB: Nie zatrzymując się na tych 10% limitu, to przypomnę, że dzisiaj w kontraktach – niektórych kontraktach Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad i Polskich Linii Kolejowych jest ta klauzula – waloryzujemy tylko 50 proc. kontraktów i nie więcej niż 5%. Więc te instytucje już wprowadziły zmiany dla nowych kontraktów. To, co proponuje Ministerstwo Rozwoju Technologii, jest bardzo dobrym rozwiązaniem. Dyskutujemy już o tym od jakiegoś czasu, co prawda z Ministerstwem Infrastruktury. Dla nas bardzo ważne jest, żeby bardzo szybko podjąć decyzję, bo w budownictwie to tempo zmian jest gigantyczne.
Cała branża pracuje na 3, może 4 proc. marży. Jeżeli ktoś dobrze zarządza swoim biznesem. I dla nas liczy się to, żeby szybko podjąć decyzję, rozumiemy, że każdy kontrakt zawarty czy to przed styczniem 2021 roku, czy teraz będzie waloryzowany na podstawie konkretnej sytuacji na tym kontrakcie. I to jest dla nas zrozumiałe. Natomiast taka specustawa powinna się pojawić, powinna być też pewnym drogowskazem dla samorządów czy dla wszystkich innych instytucji, które tego nie robią. I to jest jeden temat, który musi być rozwiązany bardzo szybko, bo straty dla całego systemu, nie dla firm budowlanych, dla całego systemu, dla mieszkańców, dla kierowców będą gigantyczne.
Natomiast powinniśmy bardzo szybko też zmienić ustawę o zamówieniach publicznych, żeby jednak do niej dla nowo zawieranych kontraktów wprowadzić już takie zapisy, które będą rozsądne, sensowne, właśnie chociażby oparte na zapisach Banku Światowego, gdzie nie ma limitu, gdzie 90% kosztów jest waloryzowane. Gdzie jest koszyk dwudziestu produktów różnego rodzaju, czy asortymentu, czy materiałów, czy płac, gdzie wykonawca na etapie zawierania kontraktu deklaruje, które z tych wskaźników będzie brał do indeksacji i jakie będą ich wagi. I to się naprawdę sprawdziło na całym świecie, więc nie widzę powodów, dlaczego nie miałoby się sprawdzić u nas. Czyli szybko rozwiązujemy temat tego, co jest i tego, co ma być. Z trochę większym spokojem.
CZYTAJ TEŻ: DREWNO BUDOWLANE ZACZĘŁO TANIEĆ. KIEDY CENY DREWNA WRÓCĄ DO NORMALNOŚCI?
MD: Oprócz samorządów. Bo poruszył Pan temat inwestycji samorządowych, które nie będą objęte tą ustawą, jakby przymusowo waloryzacyjną. A samorządy są jednym z największych inwestorów w Polsce, również w infrastrukturze. One będą miały największe problemy z realizacją inwestycji?
DB: To jest tak, że w dzisiejszym prawie zamówień publicznych dla kontraktów budowlanych, które trwają dłużej niż 12 miesięcy, powinien pojawić się zapis o waloryzacji. I te zapisy się rzeczywiście pojawiają także w kontraktach samorządowych, ale napisane w ten sposób, że nigdy wykonawca tej waloryzacji nie zobaczy. Czyli albo mają np. limit jednoprocentowy, albo zaczynają działać po 12 miesiącach, albo trzeba spełnić takie warunki, które nigdy nie zostaną spełnione. Więc my to już dzisiaj mamy i ważne jest nie tylko takie narzucenie pewnych ram prawnych dla wszystkich uczestników tego procesu budowlanego.
I rozumiem, że dzisiaj rząd nie chce narzucić zobowiązań, bo prawdopodobnie wiązałoby się to być może z jakimiś roszczeniami samorządów, ale na pewno mógłby to zrobić dla nowo zawieranych kontraktów, zmieniając właśnie ustawę zamówień publicznych. Ważne, żeby dzisiaj samorządy zrozumiały, że to jest także w ich interesie. Bo po pierwsze: nie zawsze ceny będą rosnąć, być może kontrakty zawierane na górce cenowej za jakiś czas będą powodowały, że wykonawcy będą oddawali pieniądze do zamawiających, więc będzie taniej.
A drugie: drugi przykład – chociażby ostatnio z otwarcia przetargu na dokończenie po wyrzuconym wykonawcy kontraktu dla miasta Częstochowa: Widać wyraźnie, że takie sytuacje się zdarzają i wtedy nie mówimy o pięciu czy 10% waloryzacji kontraktów, tylko koszty są kilkadziesiąt procent, albo nawet kilkakrotnie większe. Już nie mówiąc o kosztach związanych z zanieczyszczeniem środowiska z czasem w kolejkach i tak dalej. Więc edukacja jest bardzo ważna dla samorządów.
Wkrótce będzie możliwa waloryzacja umów – mamy górkę cenową?
MD: Powiedział Pan o tym, że być może mamy górkę cenową. Właśnie: czy mamy górkę cenową? To jest pytanie, które zadajemy na naszej antenie bardzo często, rozmawiając też z właścicielami na przykład składów budowlanych, tartaków czy z właścicielami hut, którzy opisują nam tę szaloną sytuację na rynku surowców i materiałów budowlanych. Na koniec właśnie zmieniając temat, chciałem pana zapytać jako eksperta: Pan wierzy w to, że sytuacja się unormuje w najbliższych tygodniach, szczególnie jeżeli chodzi o stal?
DB: Zdecydowanie się unormuje, co nie znaczy, że ceny całego koszyka materiałów budowlanych będą taniały. Dlatego, że nie ma podstaw globalnych do tego, żeby tak się wydarzyło. Popyt na materiały budowlane jest bardzo wysoki, koszty energii są wysokie. Wszystkie sygnały, które do nas płyną, mówią o tym, że jednak te koszty będą rosły. Pracownicy chcą zarabiać więcej. Długoterminowo cały koszyk budowlany na pewno będzie rósł, czyli ceny będą rosły. Ważne jest, żeby nie wydarzyło się to, co się wydarzyło w ostatnim czasie.
Czyli brak materiałów i zmiana cen w ciągu 2, 3 czy 4 miesięcy, czasami trzy, czy czterokrotnie. Dzisiaj mamy spadek ceny stali. To prawda, wszyscy na to zwracają uwagę, ale myślę, że jeżeli byśmy rozmawiali za dwa, trzy miesiące, wtedy ceny znowu wzrosną, bo to jest tylko chwilowe zachwianie. Jeżeli rynek cen i materiałów będzie te materiały dostarczał i ceny będą rosły kilka procent, to wszyscy sobie z tym poradzą.
MD: Bardzo dziękuję. Dariusz Blocher, członek rady nadzorczej firmy Budimex, były prezes Budimexu, był naszym gościem. Dziękuję pięknie.
DB: Dziękuję. Do widzenia Państwu.
Informacje dla inwestorów – przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Kup dostęp online do telewizji BIZNES24
Tylko 9,9 zł za miesiąc, 99 zł za roczny dostęp przez stronę BIZNES24.TV