Komunikat o wezwaniu pojawił się dziś wczesnym rankiem i tym razem trudno podejrzewać kogokolwiek o insider trading, bo akcje Comarchu zachowywały się w czasie ostatnich sesji neutralnie. W kolejnym komunikacie, prasowym, a nie w ESPI, Anna Pruska, córka założyciela Comarchu Janusza Filipiaka i obecna prezes spółki, poinformowała, że spółka zamierza zamknąć nierentowne projekty i skupić się na ekspansji zagranicznej. Ale wcześniej zamierza zakończyć swoją 25-letnią historię na warszawskiej giełdzie.
Comarch zadebiutował na niej w marcu 1999 roku, czyli w czasie, gdy prezydentem był Aleksander Kwaśniewski, premierem Jerzy Buzek, a główna stopa NBP wynosiła 13 procent. W ciągu tego ćwierćwiecza wartość Comarch – wliczając wypłacone dywidendy – wzrosła czternastokrotnie, z czego aż połowa to wzrost z ostatniego roku.

Tym silnym wzrostem z ostatnich miesięcy tłumaczyć można niską premię zaoferowaną w wezwaniu. 10 procent powyżej ceny z ostatniego zamknięcia to słaba oferta nawet jak na GPW, gdzie premia za kontrolę w wynosiła w ciągu ostatnich 4 lat średnio 14 procent. Nie mówiąc o standardach Zachodniej Europy. Na tamtejszych giełdach średnia premia bliska jest 30-stu procentom.
ILE ZA COMARCH W WEZWANIU?
Czy uda się zmusić Filipiaków i CVC do podniesienia ceny za Comarch? Inwestorom indywidualnym sprzyja fakt, że w akcjonariacie spółki mocne są fundusze – mówi w BIZNES24 Marcin Kiepas, analityk Tickmill, typując finalną premię na poziomie rynkowej średniej 14 procent – co dawałoby cenę 326 zł za akcję.
Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.

Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV