Węgry bronią się przed napływem inflacji podwyżkami stóp
Dla porównania – w Polsce przy wyższej, niż na Węgrzech inflacji mamy główną stopę w wysokości 0.1%.
Inflacja konsumencka w Polsce w sierpniu sięgnęła 5.5%. Na Węgrzech tymczasem zaczęła już spadać – choć mało prawdopodobne, by z powodu wzrostu kosztów pieniądza. Zgodnie z teorią ekonomii podwyżka stóp procentowych na ceny kanałem pieniężnym przekłada się po najwcześniej 3-4 kwartałach.
Niemniej spadek węgierskie podwyżki stóp i jednoczesny spadek inflacji powodują, że realna stopa procentowa – czyli stopa nominalna minus inflacja – będzie w Polsce o 40% niższa, niż na Węgrzech. Rady Polityki Pieniężnej, która ustala cenę pieniądza w Polsce, stóp nie podnosi przekonując, że to by nic nie dało. Bo większość wzrostu cen to podażowa, a nie popytowa. Czyli, że wzrost cen wynika z faktu, że na rynku zmniejszyła się liczba dostępnych towarów – np. paliw, a nie z tego, że na rynku jest za dużo pieniędzy.
Ale ponieważ ten szok podażowy pochodzi z zagranicy – wzmacnia go osłabienie walut. I z tym Węgrom podwyżkami stóp udaje się walczyć. Od czerwca – gdy w Budapeszcie nastąpiła pierwsza podwyżka – do dziś forint do euro nie stracił ani fillera. Złoty do euro stracił w tym czasie 10 groszy, czyli osłabił się o ponad 2%.
CZYTAJ TEŻ: NOWI CZŁONKOWIE RPP – KOTECKI I LITWINIUK
Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV