MARCIN DOBROWOLSKI, BIZNES24: Wciąż nie ma porozumienia w sprawie jedenastego pakietu sankcji wobec Rosji za agresję na Ukrainę. Łączymy się z panem mecenasem Tomaszem Włostowskim z kancelarii EU Strategies, z którym już od roku analizujemy politykę sankcyjną Unii Europejskiej. Dzień dobry Panie mecenasie.
TOMASZ WŁOSTOWSKI, EU STRATEGIES: Witam, panie redaktorze, dzień dobry Państwu.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
MD: Miało być porozumienie tej nocy osiągnięte, było spotkanie stałych przedstawicieli państw członkowskich w Brukseli. Co zakłada jedenasty pakiet sankcji? Czy on jest już uzgodniony i dlaczego wciąż nie jest wprowadzony?
TW: Nie mamy jeszcze ostatecznej zgody. Natomiast z różnych relacji z tego posiedzenia Coreperu, czyli posiedzenia ambasadorów wynika, że jesteśmy coraz bliżsi porozumienia. Z tego co wiemy, ambasadorowie poprosili o czas na konsultacje ze swoimi stolicami, co na ogół oznacza, że jesteśmy już bardzo blisko. Następne posiedzenie będzie w poniedziałek.
I także myślę, że mniej więcej do połowy tygodnia należy oczekiwać, że pakiet zostanie zatwierdzony. Tak naprawdę w tym pakiecie jest szereg różnych wątków, ale dwa z nich okazały się najbardziej problematyczne i one przeciągały rozmowy. Jeden to jest taki najbardziej spektakularny, można powiedzieć środek, który komisja zaproponowała.
To jest taki specjalny mechanizm, który pozwoliłby komisji nałożyć sankcje na państwa trzecie, które w rozumieniu komisji uczestniczą w przemycie eksportu, który unia chciałaby odebrać Rosji. Czyli mówimy tutaj o technologiach i sprzęcie, który ma zastosowanie wojenne i Rosja używa go do prowadzenia swojej agresji na Ukrainę. Rozmawialiśmy o tym z panem redaktorem wielokrotnie. Także ten eksport europejski do unii tak naprawdę spadł, ale zwiększył się do państw sąsiadujących z Rosją, takich jak: Armenia, Gruzja, Kazachstan czy Chiny.
Więc unia szuka takiego mechanizmu, który pozwoliłby ten eksport, który trafia do państw trzecich, a przez te państwa trzecie trafia do Rosji, ukrócić. I tym mechanizmem ma być właśnie ten zaproponowany przez komisję środek, który budził bardzo dużo emocji, dlatego że szereg państw, które eksportują szczególnie do Chin obawiają się, że jest to jakiś taki element, który doda coraz więcej napięć do relacji Unii Europejskiej z Chinami i obawiały się wciągnięcia Unii Europejskiej w tę konfrontację z Chinami.
Więc były próby tutaj, szczególnie Niemiec zawężenia tego środka, zamiany go ze środka, który by jakby był używany przeciwko całemu państwu na środek, który stosowalibyśmy przeciwko konkretnym firmom, a także zawężenie jego takiego zastosowania przedmiotowego. Czyli nie embargo na wszystkie produkty, tylko na te konkretnie produkty, które używane są przez Rosjan na placu boju. To jest jakby jeden.
MD: Dużo się udało już uzgodnić, to ograniczenie?
TW: To oczywiście ciężko czy się udało uzgodnić. Natomiast to tak jak było, te rozmowy są poufne, więc mamy tylko tam jakieś strzępki relacji. Natomiast wynika z tego, że faktycznie Komisja Europejska wprowadzała szereg różnych takich ograniczeń. Czyli tak jak wspomniałem, zawęziliśmy zakres przedmiotowy tego ze wszystkich towarów tylko do tych, które mogą być używane przez Rosjan na placu boju. Jest też taki wprowadzony, wieloetapowy proces. To znaczy najpierw, jeżeli Unia Europejska uważa, że jakieś firmy w państwach trzecich przemycają te towary to najpierw unia powinna objąć sankcjami te konkretne firmy, potem musi wdać się w dłuższe negocjacje z rządami tych państw trzecich.
MD: Ale mam pytanie, czy na przykład jeżeli – to jest czysto hipotetyczna sytuacja, jeżeli np. polska spółka giełdowa sprzedaje elektronikę, podzespoły do Kazachstanu i wiemy, że one są potem transportowane do Rosji i tam wykorzystywane przez wojsko, to czy taka firma może obawiać się objęcia sankcjami jakimiś karami w jakiś sposób?
TW: Polska firma sankcjami w zasadzie co do zasady nie powinna zostać objęta dlatego, że głównie sankcje stosujemy przeciwko firmom z państw trzecich. Natomiast na pewno taka firma powinna się spotkać z odpowiedzią rządu polskiego. Bo jeżeli ona eksportuje do Kazachstanu i wiadomo, że te towary trafiają do Rosji, to tak naprawdę pośrednio uczestniczy w wysyłaniu do Rosji czegoś, czego nie powinna. Bo przypominam – zakaz dotyczy nie tylko eksportu do Rosji, ale również do wykorzystania w Rosji. To jest bardzo ważny element.
Więc firma polska akurat, która by w tym brała udział, powinna się bardziej obawiać reperkusji ze strony rządu polskiego. Natomiast ten środek, o którym mówimy, on ma dotyczyć firmy, pośredników w Kazachstanie, czyli klientów tej polskiej firmy teoretycznej tutaj i to tamta firma (kazachska), mogłaby zostać objęta takimi środkami, a następnie dopiero Kazachstan.
MD: To już jest jasne. A w takim razie kiedy możemy spodziewać się, że ten jedenasty pakiet sankcji wobec Rosji zostanie wreszcie przyjęty przez państwa unijne?
TW: Jest tak, jak wspomniałem. Mamy kolejne spotkanie w poniedziałek. Jeżeli tam zapadnie decyzja, jeżeli tam się okaże, że jest zgoda stolic, to prawdopodobnie gdzieś w okolicach środy czy czwartku można byłoby oczekiwać publikacji w Dzienniku Urzędowym.
MD: Bardzo dziękuję Panie mecenasie. Tomasz Włostowski, Kancelaria EU Strategies z Brukseli był naszym gościem. Dziękuję pięknie.
TW: Dziękuję, do widzenia.
Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 11.99 zł za miesiąc, 99 zł za roczny dostęp przez stronę