NATALIA GORZELNIK, BIZNES24: „Przedłużenie wakacji kredytowych zależne będzie od wysokości stóp procentowych. Decyzje zapadną w połowie roku” – powiedział dziś na briefingu Piotr Müller. Zdaniem rzecznika rządu, jeżeli stopy spadną w dół, to nie będzie to przedłużenie potrzebne. A co jeżeli nie spadną?
O tym porozmawiam z moim i Państwa gościem, którym jest dr Tadeusz Białek, wiceprezes Związku Banków Polskich. Dzień dobry.
TADEUSZ BIAŁEK, ZPP: Dzień dobry. Dzień dobry Państwu.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
NG: Czy cały sektor bankowy będzie teraz z zapartym tchem wsłuchiwał się w kolejne wystąpienia prezesa Glapińskiego, szukając sygnałów na to, że stopy być może jednak zostaną w tym roku obniżone?
TD: Pani redaktor. Powiem zupełnie szczerze, że myślę, iż warto podążać tym tokiem, który zaproponował, jeśli chodzi o skomentowanie tych zapowiedzi pan prezes Paweł Borys, wskazując, że jest to fake news. I tak chciałbym wierzyć, że w istocie tutaj nie ma takich zamiarów.
NG: Ale wypowiedział się rzecznik rządu – Piotr Müller.
CZYTAJ TEŻ: CZY WAKACJE KREDYTOWE ZOSTANĄ NA DŁUŻEJ?
TD: To prawda. Ale w tym samym czasie również cytowana była wypowiedź pana prezesa Pawła Borysa. Natomiast jeśli rzeczywiście taki projekt jest oceniany przez rząd jako kontynuacja czy rozszerzenie formuły wakacji kredytowych, to z pewnością jako sektor bankowy mówimy, że jest to naddatne i nie powinno mieć miejsca. Biorąc pod uwagę, że i tak wakacje, które zostały wprowadzone na pełen pełnych osiem okresów, były wprowadzone bez progów dochodowych, na co wskazywały wyraźnie i Narodowy Bank Polski, i Bankowy Fundusz Gwarancyjny, i Komisja Nadzoru Finansowego, że jest rozwiązaniem błędnym. Jest rozwiązaniem proinflacyjnym, jest rozwiązaniem rozluźniającym dyscyplinę płatniczą. I wreszcie jest rozwiązaniem, o którym my jako bankowcy wspominaliśmy jako Związek Banków Polskich – rozwiązaniem, z którego bez progów dochodowych skorzysta duża liczba osób, które de facto w ogóle nie potrzebują pomocy i w istocie nie powinny nawet z takiej pomocy korzystać. Co zresztą się stało. Ja nawet już na państwa antenie cytowałem jakiś czas temu dane Biura Informacji Kredytowej, które wskazywały, że przeciętny scoring kredytobiorcy, który skorzystał z rozwiązania w postaci wakacji kredytowych, to scoring ponadprzeciętny. To scoring kredytobiorcy, który w najprostszych słowach rzecz ujmując nie ma żadnych problemów z bieżącą obsługą spłaty rat kredytowych.
Dlatego podsumowując: nie uważamy, że propozycja zmian w zakresie rozszerzenia czy wydłużenia wakacji kredytowych to dobry pomysł.
To zły pomysł. Powinniśmy iść raczej w kierunku rozwijania Funduszu Wsparcia Kredytobiorców. Po to ten fundusz został stworzony.
NG: Tymczasem wakacje kredytowe mamy już w pełni. Ja też się odwołam do tych danych, do których Pan prezes nawiązał. Do końca grudnia skorzystało z programu 54% osób uprawnionych, co stanowi 68% łącznej wartości wszystkich kredytów mieszkaniowych. Dużo było ostrzeżeń, że to będzie potężny kłopot dla sektora bankowego. No ale jak widać na razie się on nie zawalił. Pytanie jakich konsekwencji się obawiacie w przypadku przedłużenia tego programu?
TD: Pani redaktor, ja jeszcze może dodam trzecią istotną daną do tych, o których pani przed chwilą pokazała: Prawie 19 mld złotych. Taki koszt w tej chwili jest kosztem, który sektor bankowy musiał ponieść na uruchomienie wakacji tylko w takim w cudzysłowie zakresie, o którym pani wspomniała.
NG: Premier Morawiecki powiedziałby prawdopodobnie, że sektor bankowy na to stać, korzystając z tej retoryki, która była wcześniej przez premiera przyjmowana.
TD: Pani redaktor, sektor bankowy nie zajmuje się tylko problemem dotyczącym udzielenia kredytów hipotecznych. Sektor bankowy służy przede wszystkim finansowaniu gospodarki i przez taki pryzmat radziłbym patrzeć, biorąc pod uwagę, iż taki ubytek finansowy w zyskach banków powoduje poważne uszczuplenie i osłabienie możliwości i zdolności banków do finansowania gospodarki, do udzielania kredytów przedsiębiorcom. Więc to nie można patrzeć tylko przez wycinek dotyczący kredytów hipotecznych i zysków, które są związane przejściowo z wysokimi stopami procentowymi.
Trzeba patrzeć na całość. Bankowość to krwiobieg gospodarki. To są oczywiste rzeczy, zwłaszcza dla Państwa jako odbiorców tego programu.
W związku z tym nie podzielamy tej retoryki. I jeszcze raz podkreślam sprzeciwiamy się dalszemu rozszerzeniu tego instrumentarium. (…)
NG: Jeszcze odnosząc się do tego, co dzisiaj mówił rzecznik rządu. (Przepraszam, że się wtrącę.) Panie prezesie, czy sektor bankowy już jakoś wstępnie, czasu było niewiele, ale czy zastanawialiście się Państwo, o ile mogłyby wzrosnąć dla sektora bankowego koszty wakacji kredytowych, gdyby było tak jak Piotr Müller mówił dzisiaj czyli, że gdyby zostały one rozszerzone również o inne kredyty, np. dla biznesu?
TD: Pani redaktor, za mało danych w tej chwili, żeby móc ocenić tę propozycję i nie wiemy, na jakich przesłankach opierała by się ta dodatkowa pomoc. Czy rzeczywiście ona też byłaby tak jak wakacje kredytowe dla kredytobiorców hipotecznych bez żadnych progów wejściowych, co byłoby bardzo złym rozwiązaniem. Potęgowałoby tylko te czynniki, o których wspominał Narodowy Bank Polski, czynniki proinflacyjne. Mamy nadzieję, że nie.
Przypominamy, że sektor bankowy jako pierwszy proponował rozwiązanie o charakterze moratorium, czyli de facto kolokwialnie rzecz ujmując wakacji kredytowych na okres pandemii. To przecież w istocie inicjatywa sektora bankowego była i wówczas ponad milion 150 tysięcy klientów, w tym ponad 150 tysięcy przedsiębiorców z tych rozwiązań korzystało. W związku z tym raczej, jeśli w ogóle mielibyśmy rozmawiać o działaniach dotyczących wakacji dla przedsiębiorców, to raczej powinniśmy w pierwszym rzędzie poszukiwać rozwiązań o charakterze samoregulacyjnym czy rozwiązań sektorowych.
Ale znów- podkreślam to jak mantrę: dla tych, którzy tego potrzebują. Natomiast na pewno nie dla wszystkich – powoduje to bardzo dotkliwe skutki. Jest zresztą wbrew tendencjom, o których mówił Europejski Urząd Nadzoru Bankowego, tzw. EBA, przy okazji moratoriów, czyli właśnie tzw. wakacji na okres pandemii. Tam Europejski Urząd Nadzoru Bankowego bardzo wyraźnie naciskał. Wyrażał to zresztą w swoim oficjalnym dokumencie dotyczącym moratoriów, że wakacje kredytowe powinny czy moratoria powinny przysługiwać wyłącznie po spełnieniu określonych progów pomocy.
Nie mogą być rozwiązaniem dla każdego. To przeczy istocie rozwiązań pomocowych i całkowicie destrukcyjnie wpływa na dyscyplinę płatniczą.
Zresztą nawet biorąc pod uwagę te dane bieżące, do których tutaj się też odwołujemy, w trakcie dzisiejszej rozmowy proszę zwrócić uwagę na to, że wielu kredytobiorców, także tych, którzy nie potrzebowali tego rozwiązania i z niego skorzystali wcale nie snadpłacała tak masowo kredytów, co też było, muszę przyznać, że pewnym zaskoczeniem dla nas. Bo spodziewaliśmy się, że ci kredytobiorcy, którzy w istocie nie potrzebują tego typu rozwiązań, będą pewnie nadpłacać raty kredytu. Do tego zachęcała też Komisja Nadzoru Finansowego w swoim komunikacie. Okazało się, że relatywnie bardzo niewielki procent osób, które wzięły wakacje kredytowe na nadpłacała raty kredytu.
NG: Spójrzmy na tę historię z perspektywy giełdy. Dzisiaj, tuż po tych doniesieniach medialnych, jeszcze przed oficjalnymi wypowiedziami na ten temat, właściwie sektor bankowy runął – ponad 5%, pod koniec dnia zakończył 4 na minusie. Spodziewacie się Państwo dalszych spadków, ucieczki inwestorów zagranicznych z polskiego sektora bankowego?
TD: Raczej spodziewamy się, że była to taka chwilowa ocena tych rozwiązań, które jednak dość mocno dzisiaj zamieszały na rynku. Mam nadzieję, czy mam wrażenie, że jutro będziemy raczej już obserwować pewne odbicie zwłaszcza, że te nastroje, także z kręgów rządowych jednak były w pewnym sensie uspokajające. One nie mówiły, że na pewno te rozwiązania zostaną wprowadzone, tylko będą oceniane pewne kryteria związane chociażby z tym, jak będą stopy procentowe spadać, jaki będzie poziom inflacji. Już nie wspominając o tej wypowiedzi pana prezesa Borysa, o której wspominałem na wstępie.
W związku z tym mieliśmy też w tej samej wypowiedzi pana rzecznika informację, że na ten moment nie toczą się żadne formalnie prace legislacyjne w tym obszarze. W związku z tym spodziewam się raczej uspokojenia rynków i powrotu do normalnych kursów bieżących notowań banków.
Aczkolwiek oczywiście na pewno będzie to obserwacja ze strony rynków, czy te propozycje nie zostaną zmaterializowane. Na pewno też trzeba powiedzieć sobie uczciwie, że wkraczamy w okres kampanii wyborczej. W związku z tym zapewne to nie jeden z pomysłów, które w najbliższym czasie będziemy mogli obserwować nie tylko z kręgów rządowych, ale także jak się spodziewamy, także z kręgów opozycyjnych. Na pewno rynki będą także na te propozycje reagować.
Aczkolwiek poczekajmy, zobaczymy, czy te zapowiedzi się zmaterializują. Mam nadzieję, że nie. Zdecydowanie jako bankowcy zachęcalibyśmy do rozwoju Funduszu Wsparcia Kredytobiorców. Podkreślam to po raz kolejny. To jest, był, i powinien być główny czynnik pomocowy dla kredytobiorców. Fundusz Wsparcia Kredytobiorców wyraźnie przewiduje progi dochodowe, czyli w istocie nawiązuje do tego, co wskazywał Narodowy Bank Polski i Komisja Nadzoru Finansowego. To powinno być główne źródło pomocy dla kredytobiorców.
NG: Dziękuję pięknie za rozmowę. Moim i Państwa gościem był dr Tadeusz Białek, wiceprezes Związku Banków Polskich. Dziękuję bardzo.
TD: Bardzo dziękuję, pani redaktor. Do widzenia Państwu.
Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV