Autopromocjaspot_img

Data:

UDOSTĘPNIJ

W NIEMCZECH INFLACJA NIE SPADA ZA TO INFLACJA CEN ENERGII HAMUJE (ROZMOWA)

Powiązane artykuły:

MARCIN DOBROWOLSKI, BIZNES24: Wzrost cen u naszego sąsiada i jednocześnie największego partnera handlowego utrzymuje się wciąż na bardzo wysokim poziomie, jak na niemiecką gospodarkę. I tak jak poinformował Destatis w lutym finalny odczyt inflacji konsumenckiej wskazał 8,7 procent w ujęciu rocznym, zgodnie z oczekiwaniami i na poziomie równym stopniowemu wzrostowi cen mierzonego rok do roku. Inflacja CPI w ujęciu miesięcznym zaś wyniosła 0,8 procent.

Inflacja mierzona w modelu zharmonizowanym, czyli według metodologii jednolitej dla wszystkich krajów Unii, wskazała 9,3 procent w lutym w ujęciu rok do roku.

W ujęciu zaś miesięcznym wzrost w lutym wyniósł równo 1 procent. Jak zauważyła w komunikacie prezeska niemieckiego urzędu federalnego, Ruth Brand podwyżki cen żywności w lutym były szczególnie odczuwalne dla gospodarstw domowych i to ich wzrost skompensował wolniejszy wzrost cen energii, przyczyniając się do utrzymania podwyższonego poziomu inflacji konsumenckiej.

Z nami jest już Mateusz Urban, analityk Oxford Economics. Dzień dobry. Witam serdecznie w BIZNES24.

MATEUSZ URBAN, OXFORD ECONOMICS: Dzień dobry, Witam serdecznie.


TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ

NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24


MD: Inflacja w Niemczech ani drgnie, nie chce spaść. Dlaczego?

MU: Z kilku powodów. Przede wszystkim mamy wciąż dużą presję cenową, jeśli chodzi o energię. Tutaj są te porównania rok do roku, więc to wszystko, co stało się od lutego, czyli od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę, wciąż w tej inflacji pozostaje. Troszeczkę poprawiła się sytuacja, jeśli chodzi o paliwa.

One już rok do roku rosną tylko 2 procent, ale ogólnie ceny energii dyktowane przede wszystkim wciąż znacznie wyższymi niż przed wojną cenami gazu są na około 20 procentach rok do roku. Niepokoi bardzo też inflacja cen żywności.

CZYTAJ TEŻ: NIEMIECKA INFLACJA NIE CHCE SPAŚĆ

To jest ogólnie temat zwłaszcza dla naszego regionu, ale też w Europie Zachodniej on jest coraz bardziej obecny w świadomości komentatorów. Żywność wzrosła o 2,4 procent miesiąc do miesiąca. Ona również, podobnie jak energia w ujęciu rocznym rośnie o jedną piątą. To są bardzo wysokie, bezprecedensowe wartości dla gospodarki niemieckiej i innych europejskich, gdzie te wskaźniki są dość zbliżone. Również niepokoi wzrost inflacji bazowej, czyli tej z wyłączeniem cen żywności i energii.

To pokazuje, że te szoki wciąż w gospodarkę niemiecką są przefiltrowywane. To znaczy mamy efekty tzw. drugiej rundy, pracownicy żądają wyższych płac, to podnosi koszty firmom i wciąż będzie podnosić w tym roku i w kolejnym. I ceny usług, które rosną już prawie 5 procent rok do roku, będą rosnąć dalej i mogą spowodować, że ta dezinflacja w Niemczech będzie wolniejsza niż spodziewamy się, czy spodziewaliśmy się jeszcze niedawno.

MD: Czy te elementy, o których mówisz, to są reperkusje roku 2022, które powoli będą wygasać w tych najbliższych miesiącach? Czy jest na to szansa? Bo po np. prognozach cen energii, które mieliśmy rok temu, w tym roku te prognozy są już znacznie mniejsze. W Polsce to jest między 640 a 700 złotych za megawatogodzinę. Również jesteśmy na przednówku, więc oczywiste jest, że ceny żywności mogą rosnąć chociażby z powodów czysto pogodowych. Czy jest szansa na to, że inflacja zacznie wreszcie istotnie spadać z tego, stosując terminologię polską – płaskowyżu inflacyjnego?

W NIEMCZECH INFLACJA NIE SPADA ZA TO INFLACJA CEN ENERGII HAMUJE (ROZMOWA)
źródło: BIZNES24

MU: Tak, oczekujemy. Naszym scenariuszem bazowym, prognozą jest spadek inflacji niemieckiej w kierunku około 3 procent do końca roku. Właśnie przez to, że ceny energii ustabilizują się i nawet nieco spadną. Od marca wszedł rządowy program, który ma ograniczyć ceny energii dla gospodarstw domowych, małych i średnich przedsiębiorstw. Tam były sufity cenowe wprowadzone na ceny elektryczności i gazu.

One w dużej mierze będą niepotrzebne, ponieważ ceny rynkowe, przede wszystkim gazu – one spadły już poniżej 50 euro za megawatogodzinę na giełdach, więc efekt tych niższych cen na rynkach będzie przechodził w niższe ceny dla odbiorców ostatecznych, detalicznych i tym samym będą coraz bardziej widoczne w inflacji konsumenckiej.

Jeśli chodzi o inflację żywności, to tutaj dużo będzie zależało od pogody. Rzeczywiście spodziewamy się spadków, ale to już bardziej w drugiej połowie roku. Tak jak powiedziałem wcześniej, najbardziej niepokoi to, co może utrzymać inflację wyżej, to znaczy powyżej celu Europejskiego Banku Centralnego.

Nawet w przyszłym roku to będzie uporczywa inflacja bazowa, no ale tutaj będzie dużo zależało od tego jak potoczą się i będą toczyć się wciąż negocjacje płacowe, przede wszystkim w przemyśle niemieckim.

MD: A spójrzmy jeszcze na to z punktu widzenia twojego jako polskiego ekonomisty. To znaczy co byś przekładając język makroekonomiczny na język biznesowy, okoliczności, okazji, szans i zagrożeń dla polskiego biznesu, tego eksportującego do Niemiec – to co byś powiedział tym, którzy zarabiają na sprzedaży Niemcom towarów i usług?

MU: Powiedziałbym przede wszystkim to, żeby szukać szans, szukać miejsc, w których towary produkowane do tej pory w Niemczech przez chociażby wzrost cen energii, czyli mówimy tutaj o tych sektorach energochłonnych czy gazochłonnych, (że tak to ujmę), może się okazać, że część z tej produkcji opłaca się po prostu przenieść do Polski bądź mówiąc wprost polskim producentom „wygryźć ten większy kawałek tortu”, jeśli chodzi o kategorie produktów, które do tej pory były jeszcze produkowane przez koncerny niemieckie.

MD: Bardzo dziękuję. Jeszcze muszę Cię zapytać o sytuację, która teraz ma miejsce w ogóle na rynkach bankowych. Ja wiem, że nie jesteś analitykiem rynkowym, ale mamy teraz wyjątkową sytuację, bo dziś o poranku tracą wszystkie banki europejskie, banki europejskie w ślad za tym co się stało wczoraj w Stanach Zjednoczonych, kiedy cztery największe banki straciły na kapitalizacji 50 miliardów dolarów, dziś nastąpiło mocne załamanie: 8 procent w dół. W tej chwili Deutsche Bank, Commerzbank – 5%.

Mamy spadki na wszystkich rynkach europejskich. Tracą przede wszystkim instytucje finansowe; HSBC: 5% spadku, proszę bardzo jeżeli chodzi o Wielką Brytanię. Francja – Societe Generale: 5,5%, BNP Paribas: 4%. Czy w środowisku waszym –  makroekonomistów jest obawa o jakiś głębszy kryzys bankowy?

MU: Na ten moment go nie ma. Patrzymy na to, co się w tym momencie dzieje, bardziej jako taki „animal spirit” rynków, które zauważyły problem w jednej części sektora bankowego i co pociągnęło za sobą bardzo duże przeceny. Uważamy, że banki są w znacznie lepszej pozycji kapitałowej niż przede wszystkim w trakcie czy przed kryzysem z roku 2007-2008.

Także nie spodziewamy się w tym momencie kryzysu bankowego na dużą skalę. Tym niemniej obecne zacieśnienie polityki pieniężnej – bezprecedensowe sprawia, że ta presja na bilanse banków, jeśli chodzi chociażby o wyceny obligacji, które lecą przez to na łeb, na szyję, ale też przez programy zacieśniania ilościowego, które właśnie się dzisiaj zaczynają, będzie bardzo dużo.

MD: 50 punktów w przyszły czwartek? Proszę o krótką odpowiedź.

MU: Tak jest.

MD: Mateusz Urban, analityk Oxford Economics prosto z Frankfurtu. Bardzo dziękuję za rozmowę.

Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!

Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.

W NIEMCZECH INFLACJA NIE SPADA ZA TO INFLACJA CEN ENERGII HAMUJE (ROZMOWA)

Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24

Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)

Sprawdź na BIZNES24.TV