Autopromocjaspot_img

Data:

UDOSTĘPNIJ

W CZECHACH WZROST HAMUJE (ROZMOWA)

Powiązane artykuły:

MARCIN DOBROWOLSKI, BIZNES24: Wracamy do Europy Środkowej. Tu wzrastają ryzyka dla ożywienia w naszej części Europy, co potwierdzają dane z Czech. Zamiast spodziewanego wzrostu o pół procent mamy wyhamowanie w pierwszym kwartale. Z nami jest Tomasz Szymula, analityk Saxo Bank z Pragi. Dzień dobry Panie Tomaszu. Witamy w BIZNES24.

TOMASZ SZYMULA, SAXO BANK: Dzień dobry witam panie redaktorze. Witam widzów.


TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ

NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24


MD: Dlaczego czeska gospodarka nie spełnia oczekiwań analityków?

TS: Dlaczego? Jest tutaj kilka kwestii, na które wskazują właśnie czescy analitycy. Przede wszystkim problem z konsumpcją – konsumpcją w gospodarstwach domowych. Tutaj wartość nabywcza, siła nabywcza właśnie gospodarstw domowych dość znacznie spadła i jest to jeden z elementów, gdzie ludzie widzą problem, aby ich gospodarka wciąż rozwijała się.

Bo mieliśmy dwa kwartały pozytywne, a teraz mamy negatywny. Dodatkowo inflacja podskoczyła do troszkę niekomfortowych poziomów, bo do tej górnej granicy akceptowalnej przez bank centralny blisko troszkę poniżej 3 procent. I to są niekomfortowe informacje. Są to niewygodne informacje dla Czechów, natomiast są też dobre informacje.

Zacznijmy może od niedzielnego zwycięstwa w mistrzostwach świata w hokeju na lodzie, gdzie dziś Czesi są w euforii i miejmy nadzieję, że tutaj zastrzyk gotówki do budżetu z tytułu akcyzy za skonsumowane piwa pomoże spiąć ten budżet. Ale, ale mówiąc poważnie, tutaj są też bardziej poważne też przesłanki, że takie imprezy pomagają, bo kwota, którą wydali uczestnicy w sensie kibice na czeskich arenach to blisko 1,7 miliarda złotych – powyżej 10 miliardów koron.

Natomiast tak, sytuacja robi się niekomfortowa. Widzimy tutaj potencjał na coś, co określamy stagflacją, czyli słaby rozwój gospodarczy plus inflacja, która wciąż nie chce odpuszczać. Wiadomo, jest ona wiele mniejsza, niż była poprzednio. (…)

MD: Niepokojący jest też ten wzrost inflacji, którą widzieliśmy w ostatnich danych po tym, jak Bank Czech sukcesywnie obniżał stopę procentową do poziomu stopy referencyjnej 5,25. Teraz się wydaje, że być może ta obniżka była zbyt była zbyt głęboka. W Polsce tak się komentuje ten efekt, no, ale z drugiej strony też wzrost inflacji nie byłby tak szybki po tych obniżkach. W tym momencie inflacja CPI w Czechach wynosi za kwiecień 2,9%. Czy to nie jest też tak panie Tomaszu, że Czesi (takie są komentarze w środkowej Europie) zbyt monokulturyzowali gospodarkę, że ona jest zbyt związana z gospodarką niemiecką i w konsekwencji dalsze przeciąganie się kryzysu niemieckiego trzyma również czeską gospodarkę w takich kajdanach – zbyt dużych ograniczeniach.

TS: Do pewnego stopnia na pewno tak. Natomiast musimy też pamiętać, że w Polsce mamy dość analogiczną sytuację. Dodatkowo czeska gospodarka to blisko 80% PKB to eksport, z czego 20% to automotive, gdzie wiadomo Skoda to flagowy produkt tego sektora, ale daje się zauważyć głosy czeskich analityków finansowych, ekspertów, wczoraj przeglądając wiadomości finansowe w prasie zauważyłem informacje jakby nawoływania do tego by zainwestować właśnie w wewnętrzne czeskie sektory, które są niezbędne do tego, żeby gospodarka się rozwijała.

Czesi są świadomi, że ich sieć drogowa jest zupełnie niewystarczająca, sieć autostrad, połączenia kolejowe zdają sobie sprawę, że energetyka musi być też rozwijana, musi być dywersyfikowana. Mówi się o tym, że niezbędne jest usprawnienie i zdecydowany rozwój w kontekście nowych technologii, przesyłu danych.

I rynek nieruchomości, bo on też jest problemem. Aktualnie nieruchomości są w większości zajmowane przez ich właścicieli i tutaj też powstają koncepcje, by jednak nadbudować więcej, by ten rynek polepszyć dla najemców. Pamiętajmy, że Czesi mają tutaj też trochę jakby miejsca do podjęcia odpowiednich kroków. Ich dług, jeżeli chodzi o Czechy, jest jednym z najmniejszych w skali Unii Europejskiej. I kiedy nie inwestować, jeżeli gospodarka się rozwija, jeżeli przekonają pożyczkodawców, że ten dług nie zostanie skonsumowany, a przeznaczony na inwestycje, no to jest szansa, by Czesi ze swoim pragmatyzmem, (bo taki jest w tym narodzie) jednak, no wyszli obronną ręką z tej sytuacji i jakby ta stagflacja…

MD: To jeszcze pozwoli Pan na koniec pytanie, bo mamy minutę do końca rozmowy. Ja chciałem zapytać, co się dzieje na giełdzie czeskiej. Czy mieliśmy ostatnio jakiś hit? Ciekawe wydarzenie, coś, co by zelektryzowało inwestorów?

TS: To znaczy czy hit? Trudno powiedzieć. Natomiast na pewno jest coś, co potwierdza trend w całej Europie, iż sektor zbrojeniowy ma się dobrze. Zresztą też wielu analityków Saxo o tym od jakiegoś czasu wspominało w kontekście wydarzeń i wojny w Europie, gdzie czeska zbrojeniówka od początku roku urosła – wczoraj również sprawdzałem wieczorem – około 30%. To może być taka ciekawa informacja. Natomiast to potwierdza jakby trend europejski w całości, że tutaj firmy zbrojeniowe, no niestety, nie najlepszych powodów, ale jednak są atrakcyjnymi dla inwestorów na rynkach finansowych.

MD: No i tak dokładnie Rheinmetall również w Niemczech 1% dzisiaj rośnie w indeksie DAX we Frankfurcie. A Tomasz Szymula, analityk Saxo Banku był naszym gościem w piątek, 31 maja. U Was dłuższego weekendu nie ma, więc dobrego weekendu, który przed Panem. Życzę wszystkiego dobrego.

TS: Dziękuję, kłaniam się. Do widzenia.


Masz firmę? Nie przegap ważnych informacji dla Twojego biznesu.

Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.

Kup dostęp online do telewizji BIZNES24

W CZECHACH WZROST HAMUJE (ROZMOWA)

Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)

Sprawdź na BIZNES24.TV