Pierwsza zmiana to wycofanie ostatnich darmowych pozwoleń na emisję CO2. Ten proces rozpocznie się za trzy lata, w 2026 roku. Rok później systemem handlu emisjami po raz pierwszy objęty zostanie transport morski, a na transport drogowy i na budynki zostaną nałożone dodatkowe ograniczenia. Kolejne zacieśnienie systemu emisji polegać będzie na nałożenie na poszczególne branże limitu emisji CO2. To ograniczy handel emisjami między poszczególnymi częściami gospodarki – co spowoduje, że np. cementownia nie będzie mogła kupić pozwoleń, które chciałaby sprzedać dajmy na to huta – jeśli branża cementowa osiągnie w danym roku swój limit emisji.
CZYTAJ TEŻ: APPLE UDERZA W AMERYKAŃSKIE BANKI
Razem ze zmianami w ETS Unia pracuje też nad opodatkowaniem produktów sprowadzanych z krajów, w których nie płaci się za emisje gazów cieplarnianych – głównie z Chin. Cło węglowe ma być nakładane w chwili przekroczenia przez towar granicy Unii i ma być obliczane na podstawie ceny uprawnień do emisji w unijnym systemie.
Powód wprowadzania nowych ograniczeń to zamiar redukcji emisji CO2 w Unii Europejskiej o 62 procent w porównaniu z 2005 rokiem. Unia się spieszy, bo czasu na zapobieżenie katastrofie klimatycznej szybko ubywa.
Masz firmę? Nie przegap ważnych informacji dla Twojego biznesu.
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Kup dostęp online do telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV