ROMAN MŁODKOWSKI, BIZNES24: Unia rynków kapitałowych. Plan zintegrowania narodowych rynków kapitałowych w prawdziwie jednolity rynek, bo taki cel stawia sobie Komisja Europejska, nabiera rozpędu, został dostrzeżony przez środowiska związane z polskim rynkiem kapitałowym, które podpisały wspólną deklarację odnośnie kierunków rozwoju Unii Rynków kapitałowych. Komisja Europejska postrzega go jako sposób na podniesienie konkurencyjności całego bloku naszych krajów i sposób na wsparcie odbudowy po covidowym kryzysie, w tym zielonej transformacji. A jak widzą go aktorzy polskiego rynku kapitałowego? Słyszeliśmy przed chwilą punkt widzenia KDPW.
CZYTAJ TEŻ: UNIA RYNKÓW KAPITAŁOWYCH: BĘDĄ ZMIANY? (ROZMOWA)
A co myślą inwestorzy indywidualni, reprezentowani przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych? O tym z Jarosławem Dominiakiem, prezesem SII będziemy teraz rozmawiać. Witam bardzo serdecznie.
JAROSŁAW DOMINIAK, STOWARZYSZENIE INWESTORÓW INDYWIDUALNYCH: Dzień dobry.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
RM: No, ja się domyślam, że unia rynków kapitałowych to nie może być nic lepszego dla inwestorów indywidualnych. No, bo jeśli zostanie zharmonizowane wszystko od raportowania wyników, przez wymogi w stosunku do emitentów, aż po sposób pozyskiwania informacji przez inwestorów, no to otworzy nam się częściowo już zresztą otwarty dzięki działalności komercyjnych firm, domów maklerskich, ale otworzy nam się w pełni ogromny rynek, na którym jest mnóstwo fascynujących firm, które świetnie się rozwijają. Na przykład InPost w Amsterdamie.
JD: Tak, panie redaktorze. No, nie możemy powiedzieć, że dziś ten rynek jest zamknięty i absolutnie niedostępny również dla inwestorów indywidualnych. Natomiast jeśli ta idea zostanie należycie wdrożona, to oczywiście zyskamy to, czego my oczekujemy. I każdy chyba inwestor i to, że ten rynek będzie jeszcze bardziej transparentny, tańszy dla inwestora indywidualnego, który nawet będzie z Warszawy, Wrocławia czy Krakowa chciał zainwestować w różnego rodzaju instrumenty, firmy…
RM: W Paryżu, Frankfurcie czy Mediolanie…
JD: …Tak jest. No i ta konkurencyjność zawsze jest oczekiwana, jest najlepszym remedium i najlepszym, no, czynnikiem, który powoduje, że po prostu dany rynek wygrywa. Więc my akurat na pewno, w odróżnieniu od różnych uczestników, innych uczestników polskiego rynku, mamy najmniej obaw z tym związanych, a najwięcej nadziei. To jest oczywiste.
RM: No właśnie, ale czy przypadkiem nie jest tak, że jak to wszystko się wydarzy, to po prostu pieniądze zamożnych Polaków wypłyną z Polski? No, bo okaże się, że na naszej giełdzie, na której są albo spółki kontrolowane przez Skarb Państwa, które w dłuższej perspektywie tak naprawdę, no nie bardzo mają jak budować wartość i rosnąć, są ograniczone na mnóstwo różnych sposobów, albo spółki, które są małe i nawet mają ambitne pomysły, ale płynność jest tak niewielka, że w sumie nie bardzo da się w nie inwestować, no to po prostu Warszawa przegra konkurencję o pieniądze polskich inwestorów z Frankfurtem czy Paryżem. Nie wspominając o Amsterdamie, gdzie się przeniosła duża część aktywności z Londynu.
JD: Jest to zawsze ryzyko, którego nie można bagatelizować. Natomiast to w dzisiejszym globalnym świecie i tak się dzieje. Nasze wyniki ogólnopolskiego badania inwestorów wskazują, że z roku na rok i to bardzo dynamicznie, rośnie odsetek inwestorów indywidualnych, podkreślmy, bo o nich tutaj dziś rozmawiamy, którzy deklarują, że w swoich portfelach mają coraz większy odsetek akcji nie tylko z innych krajów europejskich, ale ze Stanów, instrumentów, takich jak ETF, które też głównie to tam płyną te pieniądze, więc tego moim zdaniem nie zatrzymamy.
Natomiast jeśli my to lepiej skalibrujemy, to po prostu też będzie taki bodziec tutaj konkurencyjny i wyróżnienia się z naszego rynku, bo jednak kwestia tego, że to my najlepiej znamy ten rynek, my znamy najlepiej podmioty i to mogą u nas ten fragment rynku, który ma ekspozycję na tą część Europy przez nas może przechodzić to jest też uważam o to gramy jako rynek kapitałowy.
Oprócz tych ryzyk, które pan powiedział, też trzeba popatrzeć na tą szansę, że oto na przykład na radarach belgijskich, francuskich, hiszpańskich emerytów mogą się pojawić też nasze interesujące na przykład w danym okresie niedowartościowane, interesujące spółki, które teraz, no to są jednostkowe sytuacje, w których ten transfer płynie w tą stronę.
Oczywiście zawsze duże rynki będą miały większą moc przyciągania, ale inwestor ma taką naturę, że chce jednak wyszukiwać okazji inwestycyjnych. Jeśli u nas będzie ten dobry towar, mówiąc tak obrazowo, na rynku, to ja bym się nie obawiał. No niech rynek zdecyduje, niech rynek i niech konkurencja.
RM: Ze Stowarzyszeniem Emitentów Giełdowych będziemy też rozmawiać, żeby spojrzeć na to, co myśli ten towar, o którym prezes Jarosław Dominiak wspomniał. Dziękuję bardzo serdecznie.
Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV