Autopromocjaspot_img

Data:

UDOSTĘPNIJ

UMOWA Z MERCOSUR Z INNEJ PERSPEKTYWY. JAKIE KORZYŚCI DLA UE W ZWIĄZKU Z TYM? (ROZMOWA)

Powiązane artykuły:

ROMAN MŁODKOWSKI, BIZNES24: Wśród tematów polskiej prezydencji, od której zaczęliśmy dzisiejsze nasze pierwsze w 2025 roku spotkanie, jednym z głównych będzie umowa między Unią Europejską a krajami Mercosur. Umowa, o której dużo dyskutowaliśmy, a większość dyskusji koncentruje się wokół obaw, jakie umowa rodzi wśród między innymi producentów rolnych. Ale też pojawiły się obawy ze strony producentów części, bo przecież Ameryka Południowa to nie tylko wielki rynek produkcji rolnej i spożywczej, ale także wielki rynek produkcji części do samochodów różnych marek, zresztą także niemieckich.

Więc pytanie brzmi, czy ta umowa będzie rzeczywiście służyła europejskiej gospodarce? Wiele obaw istnieje, ale być może trzeba na nią spojrzeć z jakiejś innej perspektywy. Maciej Witucki, prezydent Konfederacji Lewiatan jest naszym gościem. Witam bardzo serdecznie.

MACIEJ WITUCKI, KONFEDERACJA LEWIATAN: Dzień dobry i wszystkiego dobrego w Nowym Roku.

RM: Oczywiście bardzo dziękujemy, przekazujemy wszystkim naszym widzom. Czy ta umowa, w której Komisja Europejska stara się podkreślać pewien szerszy filozoficzno-ekonomiczny wymiar, jakim jest stworzenie ogromnego, rozciągającego się na dwa kontynenty obszaru gospodarczego, może być postrzegana inaczej, niż właśnie przez pryzmat obaw przede wszystkim rolników?

Znaczy ja myślę, że pryzmat obaw rolników, on mnie specjalnie nie dziwi i nie dziwi mnie, że on specyficznie, bardzo mocno wybrzmiewa w Polsce i we Francji. Tak, że i u nas premier Tusk i prezydent Macron wyraźnie wypowiadali się przeciwko tej umowie, co jest zrozumiałe z punktu widzenia właśnie szerokiej polityki. Dwa kraje, które są głównymi beneficjentami wspólnej polityki rolnej europejskiej, z bardzo silnym, w pozytywnym sensie tego słowa lobby rolniczym, no i oczywiście z ogromną obawą i takim realnym ryzykiem, że wszelkie tego typu umowy spotykają się z protestami, a nikt przecież nie chce pod Pałacem Elizejskim czy pod naszym KPRM mieć setek rozwścieczonych rolników palących opony.

To najpierw ten wymiar taki trochę rozrywkowo-polityczny. A tak konkretnie to te obawy one trochę są niewyjaśnione. One nie są wyjaśniane Europejczykom od strony, jakie są realne liczby. A realne liczby, mówimy tu o zagrożeniu dla rolnictwa, importem np z Ameryki Południowej, tą umowę negocjowano przez ponad 5 lat. Po 5 latach ona zmieniła się w ten sposób, że są górne limity tego, ile można na przykład żywności, poszczególnych elementów czy elementów importu żywności do Europy maksymalnie sprowadzić.

I te limity to są na przykład maksymalnie 1,6 procenta całej europejskiej produkcji wołowiny będzie mogło pochodzić z Ameryki Południowej, z Mercosuru. 1,6 procent, tak spróbujmy sobie to wyobrazić.

Jeśli chodzi o drób to jest chyba 1,2 procent. Cukier to jest bodajże 3 czy 4%. Największa liczba to jest 10% limitu naszej rocznej konsumpcji europejskiej, który mógłby pochodzić maksymalnie z Mercosur to jest miód. A właśnie dlatego, że tego miodu w Europie mniej więcej około 10% brakuje.

Więc jak to się sprowadza do liczb, to to zagrożenie dla rolników jest, powiedziałbym, relatywnie niewielkie. A równocześnie to są ogromne rynki również zbytu dla naszych produktów. Bo jeśli pojedzie się, a wielu Polaków na szczęście i Polek podróżuje, no ja na przykład w krajach Ameryki Południowej czy Ameryki Centralnej spotykałem polskie produkty żywnościowe na półkach. Oczywiście z wielką przyjemnością je tam widziałem. Dzisiaj często obłożone, bo 91% produktów żywnościowych europejskich jest obłożonych tam cłami, które dochodzą do 30%. Więc to jest też szansa na eksport z naszej strony.

Więc rozumiem te obawy polityczne. Bardzo, bardzo sprytnie w pewnym sensie Ursula von der Leyen wprowadziła to wstępne podpisanie, parafowanie umowy w momencie, kiedy we Francji nie było rządu. W Polsce też mieliśmy wiele innych tematów na koniec roku. Teraz oczywiście ratyfikacja przed nami, ale jest to ważna umowa właśnie ze względu na to, że to daje szansę na eksport. I to jest też jeszcze kończę na tym, że to jest też ważna geopolitycznie umowa.

Mamy przed sobą słynnego 20 stycznia, kiedy zaprzysiężony zostanie nowy prezydent Stanów Zjednoczonych, obiecujący nam już od pierwszego dnia kilka wojen celno-handlowych z całym światem. I tutaj pozostawienie sobie jakiegoś rynku, który byłby dla nas otwarty, to nawet gdyby te wolumeny nie były wielkie, to jest to bardzo silny argument do negocjacji w ewentualnych starciach handlowych czy handlowych ze Stanami Zjednoczonymi czy z Chinami.

RM: Jasne, ale jak to jest z tymi, nazwijmy to w uproszczeniu bezpiecznikami, bo umowa przewiduje cały system rozpatrywania sporów, ale też w deklaracji Komisji Europejskiej gwarantuje, że to, co będzie przyjeżdżało do Unii Europejskiej z Mercosuru, będzie musiało spełniać wymagania. Jest też szereg zapisów, które mają spowodować, że właściwie Mercosur zacznie się przystosowywać do europejskich standardów, bo tam ma być i kwestia walki z deforestacją, czyli zmniejszaniem areałów leśnych i z kwestiami związanymi na przykład z prawami zwierząt również. Na ile to jest utopia polityczna, a na ile to są realne rzeczy?

MW: No my trochę zapominamy, jak pozytywnym tworem jest Unia Europejska. Już dzisiaj cokolwiek wjeżdża, jakakolwiek żywność wjeżdża do Unii Europejskiej, każda taka żywność, czy to będzie Mercosur czy Azja, czy Stany Zjednoczone, musi spełniać normy europejskie. I to jest jedno z takich, powiedziałbym, tych zdobyczy europejskich, które dzisiaj już działają. I to samo będzie obowiązywało w przypadku Mercosuru. Przy czym ta umowa idzie jeszcze dalej i tam są tak naprawdę takie bezpieczniki, które mogą zupełnie zatrzymać import, gdyby on rzeczywiście próbował jakoś omijać standardy, ponieważ mówi się o tym, że każdy zakład, który będzie eksportował do Unii Europejskiej będzie kwalifikowany przez unię.

RM: Czy członkowie Konfederacji Lewiatan widzą już jakieś konkretne szanse w tej umowie? Wśród wielu rozwiązań, które przewiduję, jest też ułatwienie dostępu pracowników europejskich firm do rynku pracy, również wykonywania pracy na rzecz właśnie tych europejskich firm na rynkach Ameryki Południowej. To jeden z takich elementów, które mogą powodować, że na przykład łatwiej będzie realizować inwestycje europejskie w Mercosurze. Oczywiście po drugiej stronie pojawiają się też obawy o zwiększoną konkurencję, o to, że pojawi się wiele produktów, które zmuszą południowoamerykański przemysł na przykład do szybszego unowocześniania się. Ale czy gdzieś w Lewiatanie już jest myślenie o tym, jak z tych przepisów skorzystać, jeśli one w ogóle wejdą, bo Polska zapowiedziała, że będzie wraz z Francją pracowała w czasie swojej prezydencji przeciwko tej umowie?

UMOWA Z MERCOSUR Z INNEJ PERSPEKTYWY. JAKIE KORZYŚCI DLA UE W ZWIĄZKU Z TYM? (ROZMOWA)
źródło: BIZNES24

MW: Trzeba trzymać kciuki, żeby ta umowa w wymiarze, bo to jest rzeczywiście umowa taka bardzo szeroka, to jest nie tylko umowa dotycząca eksportu-importu, ale też tworzenia trochę takiej wspólnoty wartości między Mercosurem a Unią Europejską i z tego powodu ona może trafić, bo tu jest pytanie, czy ona będzie ratyfikowana jako umowa Komisji Europejskiej, czyli tak centralnie z Brukseli, czy też będzie musiała pójść przez ratyfikację poszczególnych parlamentów i wtedy mogą być rzeczywiście kłopoty. Ta część czysto handlowa powinna być ratyfikowana tylko przez Brukselę. I ona jest bardzo ważna, bo dzisiaj nasz eksport do Ameryki Południowej jest minimalny.

Tutaj jest szansa na wzrosty są właściwie nieograniczone, bo to dzisiaj jest tylko 0,4 procenta polskiego eksportu trafia do Mercosur. To tylko pokazuje, jak duże są rynki. To są kraje bo pamiętajmy o tym, bo często z perspektywy Polski ich nie widać – to są kraje, które się bardzo szybko rozwijają.

My często widzimy Amerykę Południową czy Azję jako takie egzotyczne miejsca turystyczne. To są bardzo szybko rosnące gospodarki. Tak, i ubogie. To są bardzo szybko rosnące gospodarki, w których to gospodarkach mamy również bardzo szybko rosnącą świadomość konsumentów. I ja, jako konsument ze strefy Mercosur, no też mając do wyboru w bardzo przyzwoitych cenach, dostarczane bez ceł, dostarczone mi w ultra jakości, ultra kontrolowane produkty z Unii Europejskiej, oczywiście też będę je wybierał, tak, że zagrożenia zawsze czy motywacje takie są zawsze z obydwu stron, natomiast dla nas jest to ogromna szansa na wzrost.

Dzisiaj głównie eksportujemy części, elektronikę, kosmetyki. Bardzo mało żywności i myślę, że tu szczególnie ta przetworzona ma szansę na to, żeby się na rynku pojawiać. To pojawiła się wśród tej dyskusji o umowie z Mercosur ochrona prawna polskiej Żubrówki, która podobno jest w Ameryce Południowej podrabiana, więc chociażby tutaj taki drobny przykład marki, która może zyskać na tej umowie.

Natomiast przede wszystkim to jest otwarcie sobie rynku w czasach wojen handlowych, czyli jeśli zostaniemy przyciśnięci gdzieś w wojnie między Stanami Zjednoczonymi a Chinami, no to zostawi nam to jakiś otwarty rynek do eksportu z jednej strony. Z drugiej strony oczywiście szansa dla naszych gospodarek. Tam też padał zarzut i to jest dość ciekawe, że największym beneficjentem będą Niemcy, bo rzeczywiście Niemcy mają największy eksport do Ameryki Południowej.

RM: Samochody w tej chwili 35% cła mają, więc jak te cła będą się obniżać, no to Volkswageny i Audi będą bardziej dostępne dla mieszkańców Ameryki Południowej. I to jest pierwsza rzecz w ogóle na liście tych ceł, jak się popatrzy na dokumenty unijne.

MW: No właśnie. A chyba nie musimy przypominać, kto jest głównym dostawcą części do Volkswagena, kto jest głównym dostawcą skrzyń biegów czy silników dla Mercedesa. Więc nawet taki cyniczny sposób pod tytułem ochrona miejsc pracy dzisiaj w Polsce, nawet jako podwykonawcy, to wszystko to, co wzmocni ten eksport samochodowy niemiecki daje też szansę dla naszej gospodarki, która dzisiaj cierpi na spowolnieniu czy właściwie głębokim kryzysie nawet niemieckiego przemysłu.

RM: No, to teraz jak spojrzeliśmy z innej strony na umowę z Mercosurem, to pytanie brzmi czy pokazaliście tę stronę premierowi Tuskowi i jego ludziom?

MW: Pokazujemy tą stronę we wszystkich mediach, również u państwa, z czego bardzo się cieszę i mam nadzieję, że to dotrze do polskich polityków. Ja rozumiem presję rolniczą, ja rozumiem, że Polska i Francja pewnie będą musiały do końca, bohatersko w cudzysłowie bronić swojej pozycji, natomiast naprawdę z punktu widzenia gospodarki, w tym również przemysłu rolniczego, ważne jest, żeby ta umowa weszła w życie.

RM: Maciej Witucki, prezydent Konfederacji Lewiatan, nasz pierwszy gość w 2025 roku na antenie BIZNES24. Gratuluję tej specjalnej pozycji i dziękuję bardzo za rozmowę. Wszystkiego dobrego dla Pana i dla całego Lewiatana, oczywiście.

MW: Dziękuję pięknie. Wszystkiego dobrego dla Państwa i wszystkich polskich przedsiębiorców.

Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!

Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.

UMOWA Z MERCOSUR Z INNEJ PERSPEKTYWY. JAKIE KORZYŚCI DLA UE W ZWIĄZKU Z TYM? (ROZMOWA)

Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24

Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)

Sprawdź na BIZNES24.TV