Autopromocjaspot_img

Data:

UDOSTĘPNIJ

UMOWA UE Z MERCOSUR SZKODLIWA? (ROZMOWA)

Powiązane artykuły:

ROMAN MŁODKOWSKI, BIZNES24: No, a jeśli chodzi o kraje BRICS, o handel międzynarodowy i o Amerykę Południową to mamy wciąż pytanie, czy uda się zablokować porozumienie o wolnym handlu między Unią Europejską a krajami Ameryki Południowej, połączonymi w organizację Mercosur. To porozumienie przede wszystkim postrzegane jest, jako zagrożenie dla europejskiego rolnictwa dlatego nasz rząd wspólnie z rządem francuskim zamierzają to porozumienie zablokować. Ale Mercosur to znacznie więcej, niż tylko żywność. Andrzej Jaworski, prezes Izby Gospodarczo-Handlowej, były prezes PZU jest naszym gościem. Witam bardzo serdecznie.

ANDRZEJ JAWORSKI, IZBA GOSPODARCZO-HANDLOWA: Dzień dobry, witam serdecznie.


TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ

NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24


RM: Ten wątek rolniczy w zasadzie wydaje się już dosyć oczywisty. Wszyscy powiedzieli co myślą na ten temat. Problem polega na tym, że Mercosur ma do zaoferowania znacznie więcej. Na przykład, jest wielkim centrum produkcji bardzo niedrogo wytwarzanych części samochodowych. A tu jest kolejne pole do konkurencji z polską gospodarką.

AJ: Musimy sobie powiedzieć otwarcie, że często, kiedy mówimy i słyszymy o Mercosur, to słyszymy tylko rzeczywiście tak, jak pan redaktor powiedział o rolnictwie. Natomiast ta umowa, która ma być zawierana, to jest umowa, która ma dotyczyć trzech podstawowych aspektów wymienianych w gospodarce globalnej, czyli zniesienie ceł. I to jest temat, czego najbardziej boimy się, jeżeli chodzi o europejskie i polskie rolnictwo.

Po drugie inwestycje w Ameryce Południowej i tutaj Ameryka Południowa bardzo liczy na to, że nastąpi transfer technologii, że nastąpią różnego rodzaju inwestycje, także w produkcję. I dzisiaj, kiedy słyszymy, że Unia Europejska może mieć szansę na przykład transferu nowych technologii, także tego, o czym wspomniał pan redaktor, lepszej sprzedaży części samochodowych czy innych części do Ameryki Południowej to nie możemy zapominać, że owszem, jest to ważny element dzisiejszej gospodarki także w Polsce, bo dzisiaj mówi się, że w motoryzacji w Polsce w produkcji może pracować około 200 tysięcy osób i generuje to około 45-50 miliardów euro dla polskiej gospodarki.

Natomiast w momencie, kiedy ta umowa wejdzie w życie, jest więcej, niż prawdopodobne, że większość tej produkcji przeniesie się właśnie do Ameryki Południowej. I to jest to zagrożenie, o którym dzisiaj się nie mówi, a które jest bardzo realne.

Ale pamiętajmy też, że nawet kiedy są tak duże liczby mówiące o gospodarce, chociażby tej samochodowej to nie zapominajmy, że liczby dotyczące rolnictwa europejskiego i rolnictwa polskiego są znacznie większe. Dlatego, że w Unii Europejskiej w rolnictwie pracuje ponad 10,5 mln osób. We Francji jest to około 450 000 osób, w Niemczech 270 000 osób, natomiast w Polsce według danych, które są ogólnie dostępne, jeszcze trzy lata temu pracowało milion dwieście tysięcy osób. Dzisiaj możemy powiedzieć, że jest ta liczba może inna, ale jeżeli weźmiemy, że w KRUS cały czas jest zarejestrowanych ponad milion osób. O dopłaty w ARiMR stara się i jest złożonych wniosków ponad 1200 000, to jest to potężna dziedzina gospodarki, o którą musimy bardzo mocno zabiegać.

I dlatego tak ważne jest, że zarówno organizacje rolnicze, ale także organizacje gospodarcze, jak nasza Izba Gospodarczo-Handlowa, ale także rząd, mówią w tej chwili, że tę umowę należy zablokować. Czy to się uda, to jest zupełnie inne pytanie, dlatego że wiemy, że do tych 35% mieszkańców Unii Europejskiej brakuje jeszcze sporo. I myślę, że jeżeli nie znajdą się dwa kraje, które to weto poprą, to może się po prostu ta operacja blokowania umowy nie udać.

RM: Panie prezesie, no ale ekonomiści zazwyczaj twierdzą, że wolny handel sprzyja rozwojowi i nie jest tak, że on jest tak naprawdę szkodliwy dla gospodarek. Więc, no wie Pan, my też kiedyś wchodziliśmy do Unii i postrzegano nasze rolnictwo jako zagrożenie dla rolnictwa europejskiego. To się jakby nie zmaterializowało, znaczy, współistniejemy. No, czy warunki ekonomiczne zmieniły się tak, że te wszystkie historie o wolnym handlu przestały działać, czy po prostu tak naprawdę reagujemy, czy przereagowujemy z takim protekcjonistycznym nastroju?

AJ: Panie redaktorze. Wolny rynek to jest piękna teoria, ale w momencie, kiedy przechodzimy już do działalności gospodarczej, to musimy pamiętać, co się dzieje na rynku globalnym. Nie ma tego wolnego rynku pomiędzy Europą a Azją, zwłaszcza między Europą a Chinami. Słyszymy o tej wojnie celnej. Widzimy, jak następuje w tej chwili prawdziwa wojna celna pomiędzy Ameryką Północną, Stanami Zjednoczonymi a sąsiadami. Co się dzieje na linii Kanada-USA, USA-Ameryka Południowa. I to jest to jest pierwszy aspekt, że wszyscy bronią swojego rynku, mówiąc o tym, że należy rynek uwolnić.

Ale z drugiej strony musimy pamiętać, że wolny rynek, jeżeli on miałby być to wszyscy przedsiębiorcy, którzy z tym rynkiem są związani, powinni mieć takie same warunki, możliwości funkcjonowania na tym rynku.

Dzisiaj Unia Europejska bardzo mocno pilnuje, aby pewne elementy funkcjonowania rynku w Unii Europejskiej były na najwyższym poziomie. I wiemy doskonale, że nawet rolnicy w Polsce, hodowcy bydła, którzy muszą patrzeć na to, czy to bydło nie jest wypasane na terenach, na których kiedyś może rósł las, muszą przygotowywać się do prowadzenia bardzo potężnej buchalterii związanej z tym elementem.

A z drugiej strony widzimy olbrzymie wylesianie Amazonii, widzimy, jak Unia Europejska bardzo mocno pilnuje bezpieczeństwa żywnościowego, jeżeli chodzi o jakość tych produktów, które w Unii Europejskiej powstają. Z drugiej strony widzimy, że Ameryka Południowa to cały czas antybiotyki, hormony wzrostu, które w Unii Europejskiej są zakazane, różnego rodzaju substancje chemiczne, których stosować nie możemy, GMO poza jakąkolwiek kontrolą.

I pamiętamy o tym, że non stop dochodzi tam do różnego rodzaju podejrzanych sytuacji przy badaniu tej żywności. No i ta afera, która kilka lat temu miała miejsce, ona wcale nie uspokoiła tej sytuacji i nie możemy pozwolić na to, aby także europejski konsument, polski konsument został w tej chwili bez żadnych ograniczeń zaatakowany niedobrą, niezdrową żywnością, która z tamtych terenów idzie.

RM: Brak ceł czy wolny handel nie oznacza braku standaryzacji, prawda?

AJ: Tylko że jak widzimy ta standaryzacja, mimo że powinna być realizowana, nie jest realizowana. I pamiętajmy też o tym, że w momencie, kiedy mamy otworzyć granice to musimy powiedzieć, jakie będą koszty otwarcia tej granicy dla wszystkich obywateli, ale także dla tych, którzy dzisiaj zajmują się tym, co jest najważniejsze, czyli bezpieczeństwem żywnościowym, bo nie zapominajmy, że są takie dziedziny gospodarki jak chociażby właśnie obronność Europy, obronność Polski, jeżeli chodzi o dostawy żywności, które muszą być na pierwszym miejscu wymieniane jako najbardziej istotne.

I jeżeli nie będziemy pilnowali tego, (a widzieliśmy zresztą, co się stało w czasie pandemii) to nie jest tak, że my możemy dzisiaj sobie powiedzieć, że Ameryka Południowa stanie się ogrodem, z którego będziemy (korzystać, przyp. trans.).

RM: Rozumiem, że zmierza pan do tego, że musimy chronić europejskie rolnictwo po prostu dlatego, że gdyby nie było możliwości sięgania na inne rynki, no to po prostu będziemy odsłonięci i nie będziemy mieli zabezpieczenia. Andrzej Jaworski, prezes Izby Gospodarczo-Handlowej, (były prezes PZU, tak na marginesie) był naszym gościem. Dziękuję bardzo serdecznie.

AJ: Dziękuję bardzo. Pozdrawiam serdecznie.

Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!

Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.

UMOWA UE Z MERCOSUR SZKODLIWA? (ROZMOWA)

Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24

Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)

Sprawdź na BIZNES24.TV