Connect with us

Miło cię widzieć. Napisz, czego szukasz!

TRANSKRYPCJA WYWIADU

UKRAIŃSKI CUKIER WYPIERA KRAJOWY, A POLSCY ROLNICY TRACĄ (ROZMOWA)

O sytuacji polskich rolników-hodowców buraka cukrowego i rynku cukru, rozmawiał Marcin Dobrowolski z BIZNES24 Z Łukaszem Pergołem, rolnikiem, plantatorem m.in. buraka cukrowego.

UKRAIŃSKI CUKIER WYPIERA KRAJOWY, A POLSCY ROLNICY TRACĄ (ROZMOWA)

MARCIN DOBROWOLSKI, BIZNES24: Krajowy Związek Plantatorów Buraka Cukrowego alarmuje, że nieograniczony i bezcelowy import jest poważnym zagrożeniem dla Polski. W liście do Ministerstwa Rolnictwa wskazują, że od momentu tymczasowego zawieszenia ceł i kontyngentów na import ukraińskich produktów rolnych, import cukru z Ukrainy do Unii wzrósł kilkudziesięciokrotnie. Tracą na tym polscy rolnicy. Jednym z nich jest Łukasz Pergoł, rolnik i plantator buraka cukrowego. Dzień dobry Panu. Witam w BIZNES24.

ŁUKASZ PERGOŁ, ROLNIK, PLANTATOR BURAKÓW CUKROWYCH: Witam serdecznie. Witam Państwa.


TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ

NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24


MD: W jaki sposób import cukru z Ukrainy odbił się już na opłacalności Pańskiej produkcji – Pańskiego biznesu rolnego?

ŁP: Bezpośrednio. Właścicielami cukrowni na Ukrainie są też firmy, które są właścicielami cukrowni w Polsce. Cukier u nas dziwnie zaczął spadać na jesieni w próbach, gdzie wcześniejsze próby, które wyjeżdżały wcześniej miały bardzo dobry cukier. Później po nowym roku już ten cukier był mniejszy, więc cukrownie widać, że szukają oszczędności, ponieważ napływ cukru z Ukrainy jest ogromny. Tak, jak pan wspomniał wzrósł kilkudziesięciukrotnie, więc cukrownie szukają oszczędności. Szukają oszczędności kosztem rolników.

MD: Ale Polacy i tak się zmagają już teraz z jednymi z najwyższych w Unii Europejskiej cenami cukru, choć problem z jego dostępnością przypadłby na lipiec i sierpień w 2022 roku. Pamiętamy to. Z cenowym pikiem cen mieliśmy do czynienia dokładnie rok temu, w styczniu za kilogram trzeba było zapłacić wtedy nawet 8 złotych. Może więc po prostu ten nasz polski, krajowy cukier jest za drogi i dlatego tak chętnie witamy cukier z Ukrainy?

UKRAIŃSKI CUKIER WYPIERA KRAJOWY, A POLSCY ROLNICY TRACĄ (ROZMOWA)
źródło: BIZNES24

ŁP: Cukier wtedy był drogi. Też wypadło, dlatego, bo była mniejsza powierzchnia buraków cukrowych. U nas w kraju było to prawie 15% mniej w stosunku do tego, co produkujemy, co roku. Na sezon 2022-23 mieliśmy zasiane tam około 200 tysięcy hektarów. W tym roku w poprzednim sezonie 2023 było już 260 tysięcy, czyli wróciliśmy do normy. Cukru na pewno nie zabraknie. Zbiory w tym roku były dosyć dobre.

To nie tylko wpływa, że naszego cukru jest za mało, że jest cena. To są spekulacje giełdowe. Cena cukru była podyktowana ceną rynkową. Spadła ilość cukru trzcinowego na rynku, dlatego był większy popyt na cukier biały z buraków cukrowych.

MD: A niech pan powie, kiedy te ceny cukru były wywindowane do tak wysokich poziomów, do tych 8 złotych za kilogram dla konsumenta w sklepie, to były takie głosy ludzi, którzy zajmują się ekonomiką rolnictwa, że to nie ma uzasadnienia aż taka duża zwyżka ceny. Kto Pana zdaniem zarabiał na tym, że cukier tak zdrożał szybko i był tak szybko wykupywany przez konsumentów? To się jeszcze nakręcało, oczywiście przez to…

ŁP: No, myślę, że w dużej mierze też media i nakręcanie ludzi na zakup. No i my zostaliśmy wkręceni w bardzo drogie nawozy… tą paniką, brakiem dostępności. Więc myślę, że tu bardzo złą robotę zrobiły media, które nakręcały, że cukier jest drogi, po prostu go zabraknie, a to jest mrzonka. Tak samo jak wybuchła wojna na Ukrainie i że Afryka będzie głodna. A na razie nie słychać, żeby w Afryce ktoś głodował ponad to, że Ukraina im nie eksportuje, a Ukraina zdobywa nasze rynki europejskie.

I trzeba stosować chłodną głowę, podchodzić do tego ze spokojem, do tych wahań giełdowych tych spekulantów, bo to po prostu robią to spekulanci i firmy pośredniczące, które robią ogromne obroty na bańce medialnej, wyskakują takie piki, jak pan wspomniał, wysokie – wtedy są miliardowe zyski, ale my, jako rolnicy żeśmy na tym nie zyskali wcale, wcale więcej, bo zarobili to tylko pośrednicy i ewentualnie cukrownie niemieckie.

MD: A właśnie. Dlaczego ten cukier z Ukrainy jest taki tani? Albo inaczej:, dlaczego ten w Polsce jest taki drogi w porównaniu do tego z Ukrainy?

ŁP: My mamy ceny giełdowe. U nas cukier jest w miarę sprzedawany po cenach giełdowych. U nas jest cukier kontraktowany w umowach. Mamy zawarte umowy. Na ten sezon już mamy zamiast 45 euro do 40 euro za tonę buraków. My produkujemy niestety stanowczo za drogo ten cukier, bo tak wymusza na nas polityka Unii Europejskiej: ograniczenia środków ochrony roślin, ograniczenia nawożenia. I to jest wszystko podyktowane tym całym zielonym ładem, który wchodzi.

A Ukraina nie ma zintegrowanej ochrony roślin, ma dużo, dużo tanich środków, które zostały zabrane z UE i wycofane pod płaszczykiem albo ekologii albo, że są negatywne na środowisko, a na Ukrainie jakoś płyną szerokim strumieniem od firm, które produkują te środki w Europie czy w Chinach, są wykorzystywane.

I Europa dąży do rozwoju małych i średnich gospodarstw w Polsce, w Europie, że mamy mieć wspólną politykę rolną, która ma się opierać na małych i średnich gospodarstwach, na ekologicznych gospodarstwach, że mamy jeść coraz zdrowiej, a z drugiej strony – wielka hipokryzja. Wjeżdżają towary, które nie spełniają żadnych obostrzeń, które my mamy narzucone w Unii Europejskiej – żadnych obostrzeń chemicznych.

Ten towar do nas wjeżdża, jest o połowę tańszy, bo cukier na ogłoszeniach można spotkać – ukraiński cukier po 3 złote, więc ten cukier jest dużo tańszy, bo jest po prostu taniej produkowany. Są również dobre gleby. I ten cukier z tego, co wiemy to plantacje rosną. W tym roku 2023 sezonie 23/24 było to taki sam areał jak w Polsce na przyszły rok, na sezon, który się zacznie: 24/25 prognozuje się o około 20% większy zasiew buraków. Więc oni będą mogli wyeksportować około miliona ton więcej.

MD: Panie Łukaszu, jeżeli chodzi o to, co może zrobić Związek Plantatorów Buraka Cukrowego w Polsce, planujecie jakieś, czy Pana koledzy planują jakieś protesty? Grozi nam znowu zamknięcie granicy, tym razem przez producentów buraka i cukru?

ŁP: Ja myślę, że ten ostatni protest 24 stycznia to był protest wszystkich rolników i plantatorów i hodowców bydła, producentów jaj, drobiu. Organizujemy się oddolnie, żeby pokazać, że rolnicy są siłą. Nie tylko żeby buraka cukrowego, plantatorzy rzepaku, zbóż.

MD: Czego oczekujecie? Czego się domagacie?

ŁP: My oczekujemy kontyngentów na poziomie z roku 2022-23 a nie z roku 2023 – zmniejszenia tych kontyngentów, a najlepiej to wstrzymania tego importu z Ukrainy. Bo po prostu on nie spełnia naszych norm. To jest kraj, który dostał dostęp do rynku europejskiego, działa jakby był krajem członkowskim, a nie spełnia żadnych wymogów ani roślinnych, ani dobrostanowych.

Więc to jest hipokryzja ze strony urzędników europejskich, ponieważ najpierw nam się mówi o ekologii, a później się wprowadza do rynku szerokim strumieniem produkty, które nie zachowują żadnych europejskich standardów. Oczekujemy ograniczenia napływu tak samo cukru. Chcemy, żeby te produkty, jeżeli mają być wprowadzane, to muszą spełniać nasze wymogi, żeby były kontyngenty. Możemy pomagać Ukrainie w eksporcie tych towarów, wywożeniu ich gdzieś za granicę, a nie żeby one zalewały nasz rynek i niszczyły naszych rolników.

MD: Bardzo dziękuję Pan za ten komentarz. Łukasz Pergoł, rolnik i plantator, między innymi buraków cukrowych był z nami. Dziękuję za rozmowę.

ŁP: Dziękuję. Wszystko dobrego.


Masz firmę? Nie przegap ważnych informacji dla Twojego biznesu.

Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.

Kup dostęp online do telewizji BIZNES24

Tylko 11,99 zł za miesiąc, 99 zł za roczny dostęp przez stronę BIZNES24.TV

UKRAIŃSKI CUKIER WYPIERA KRAJOWY, A POLSCY ROLNICY TRACĄ (ROZMOWA)

Click to comment

Chcesz coś dodać? Śmiało!

MOŻE CIĘ RÓWNIEŻ ZAINTERESOWAĆ...

TRANSKRYPCJA WYWIADU

O planowanych dopłatach do zakupu samochodów elektrycznych w tym również używanych, rozmawiała Natalia Gorzelnik z BIZNES24 z Maciejem Gisem z Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych.

TRANSKRYPCJA WYWIADU

O tym co zmieni reforma rynku bilansującego i jak może poprawić wyceny energii elektrycznej, rozmawiała Natalia Gorzelnik z BIZNES24 z Maciejem Wapińskim z PSE

TRANSKRYPCJA WYWIADU

O tym ile kosztuje utrzymanie Spodka i jakie są koszty największych konferencji rozmawiała Natalia Gorzelnik z BIZNES24 z Wojciechem Kuśpikiem, prezesem Polskiego Towarzystwa Wspierania...

INNE

Gdański port unieważnił postępowanie na hub w którym ma przeładowywane być m.in zboże. Spółka nie podała przyczyn anulowania postępowania.