Autopromocjaspot_img

Data:

UDOSTĘPNIJ

UE ODCZUJE INFLATION REDUCTION ACT? PRZEMYSŁ UCIEKNIE Z EUROPY? (ROZMOWA)

Powiązane artykuły:

MARCIN DOBROWOLSKI, BIZNES24: Inflation Reduction Act uderza w europejską motoryzację i produkcję urządzeń do wytwarzania OZE, ale to branża samochodowa jako pierwsza odczuwa siedem i pół tysiąca dolarów dopłaty do zakupu samochodu made in USA. Za nami jest Małgorzata Bieniaszewska, właścicielka firmy z branży automotive MB Pneumatyka. Dzień dobry Pani.

MAŁGORZATA BIENIASZEWSKA, MB PNEUMATYKA: Dzień dobry.


TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ

NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24


MD: Czy w branży mówi się o amerykańskich subsydiach do samochodów elektrycznych?

MB: Mówi się, panie redaktorze. Ale powiedziałabym, że mówi się trochę spokojniej niż właśnie wysłuchaliśmy wypowiedzi pana. Nie mam takiego przekonania jeśli chodzi o reakcje, aby one były aż tak nerwowe i dramatyczne.

MD: To co w takim razie zatrzyma fabryki w Europie? Dlaczego Pani zdaniem fabryki produkujące np. złączki do systemów hamowania samochodów powyżej 3,5 tony nie przeniosą się do Stanów?

MB: Z kilku powodów. Po pierwsze mam wrażenie, że dobrym prawem lobbystów jest właśnie iść w tę stronę – straszyć i mówić, że teraz to cała Europa ucieknie do Stanów Zjednoczonych z produkcją, jeśli mówimy właśnie o tej ustawie. Natomiast ja bym powiedziała, że do tego trzeba znowu podejść na spokojnie. Nam już pokazały ostatnie lata, że z jednej strony przemysł, (zresztą nie tylko przemysł), generalnie cały biznes musi reagować adekwatnie do sytuacji, czyli musimy być bardziej dynamicznie nastawieni na zmieniające się warunki otoczenia biznesowego i biznesu.

Ale z drugiej strony nie popadajmy znowu w histerię i zawsze to powtarzam z uporem maniaka będąc gościem u Państwa.

Biznes to nie jest ciągła histeria i reagowanie nerwowo na to, co się dzieje na rynku, tylko to są pewnego rodzaju analizy. Na przykład przenosząc produkcję do Stanów Zjednoczonych, (załóżmy tę wersję, że teraz tam uruchamiają się fabryki), to montownie w Stanach Zjednoczonych również będą potrzebowały komponentów. Założenie, że przeniesiemy je od razu, to komponenty do Stanów i tam znajdziemy producentów zamiast tu w Europie moim zdaniem jest o tyle zbyt histeryczne na przestrzeni kilku najbliższych lat, że chociażby branża automotive wymaga odpowiednich jakościowych dokumentów. Co to oznacza? Że żeby mówiąc wprost zmienić dostawcę w branży automotive, to trzeba przejść przez coś takiego jak certyfikat jakości IATF. A to oznacza, że tam jest w dokumentach wpisany dostawca.

Żeby zmienić ten dokument jest wymagane po pierwsze chęć klienta, ale nie tylko tego co kupuje, czyli potencjalnie producenta, który przechodzi do Stanów, ale również klienta końcowego do którego ten producent sprzedaje.

Czyli przysłowiowe np. BMW przenosi się do Stanów ze swoją produkcją, to żeby teraz móc zmienić dostawcę, to nie tylko BMW podejmuje tę decyzję, ale musi się zgłosić do klientów, którzy te BMW od niego kupują i uzyskać ich zgodę na zmianę.

Co to znaczy? Lata testów. Oczywiście to jest znowu wersja, powiedziałbym, optymistyczna dla tych, którzy chcą wierzyć w to, że takich transferów nie będzie. Ale nie można mówić i straszyć tym, że natychmiast wszystko się zmieni i na przestrzeni najbliższego roku będziemy wszyscy uciekać z Europy.

Po drugie, pamiętajmy o jednym jeszcze: Jeżeli mówimy o biznesie, który się dzieje między Stanami Zjednoczonymi a Europą, no to powiedzmy sobie szczerze, głównie pewnie około 60% to są Niemcy, którzy eksportują do Stanów. Patrząc na Europę: Polska zależna od Niemców z jednej strony tak, w związku z tym już tacy producenci komponentów jak ja powinni rozważać, ale z drugiej strony uważam, że tam się nam otwiera rynek, że my możemy spokojnie zastąpić Chińczyków chociażby z produkcją tychże komponentów.

Dlaczego? Bo nie wierzę, że w Stanach Zjednoczonych tak natychmiast uruchomi się produkcję i będziemy poszukiwać tylko tam. Bo jakby nie było Stany Zjednoczone również mają swoje koszty i do tej pory również z Chin kupowały. I myślę, że patrząc na porównanie i to, co się dzieje w biznesie dzisiaj, czyli odchodzimy w jakiejś części od Chin, jeśli chodzi o automotive i poszukiwanie komponentów właśnie produkcji Chin, dlatego, że mają bardzo słabą jakość, nie mogą sobie Stany Zjednoczone i nowe montownie, które miałyby tam powstać przeniesione z Europy, przejść na jakość chińską, bo to ich kompletnie wyrzuci z rynku europejskiego, z rynku światowego jeśli chodzi o jakość. To tak w wielkim skrócie.

MD: Czyli to oznacza, że nie mamy się czego bać, jeżeli chodzi o ustawę o redukcji inflacji?

UE ODCZUJE INFLATION REDUCTION ACT? PRZEMYSŁ UCIEKNIE Z EUROPY? (ROZMOWA)
źródło: BIZNES24

MB: Nie, ja  ani nie jestem za tym, żeby być spokojną, ani za tym, żeby być w histerii. Ja cały czas apeluję o pewnego rodzaju wyważenie w tym, co się dzieje w biznesie. Prowadząc ten mój biznes 21 lat przeszliśmy przez różne kryzysy. COVID to był jeden z ostatnich, który przeszliśmy.

Myślę, że jeszcze wiele przed nami. I cały wic biznesu prowadzonego tak, jak ja mam firmę rodzinną, jak dla mnie polega na tym, żeby analizować to, co się dzieje na rynku, na świecie i dostosowywać. Ale nie robić tego w ten sposób, że jeżeli teraz Stany wprowadziły takie regulacje, to my natychmiast w Europie i będziemy histeryzować i zastanawiać się, co zrobić krótko przed tym, jak za chwilę będziemy się zamykać, bo np. montownie niemieckie będą hurtowo przenosić się do Stanów Zjednoczonych. Szanowni Państwo – to jest czas po prostu czas, a my w tym czasie musimy zareagować odpowiednio do sytuacji.

MD: Czyli bez histerii, proszę Państwa – radziła Małgorzata Bieniaszewska, właścicielka firmy z branży automotive – MB Pneumatyka. Zapytam jeszcze jak tam sprzedaż, kontraktowanie na kolejne kwartały?

MD: Bardzo dobrze, znowu dynamicznie. Z jednej strony styczeń bardzo bym powiedziała wręcz rewelacyjny. Luty dramatycznie niski. W styczniu plany na marzec-kwiecień były dramatyczne, a w połowie lutego plany na marzec-kwiecień były rewelacyjne. Tak wygląda dzisiaj branża. I albo będziemy znowu siedzieć i narzekać i mówić jaki tu się dzieje dramat na rynku, albo po prostu przyjmujemy to tak, jak jest i robimy swoje. My wychodzimy z założenia, że po pierwsze stąpamy twardo po ziemi, patrzymy na to, co się dzieje, jak nasi klienci reagują ale z drugiej strony nie obniżamy.

MD: I niech to nam wystarczy za dewizę. Po pierwsze nie panikować i bez histerii. Szanowni Państwo, Małgorzata Bieniaszewska była naszym gościem. Bardzo dziękuję za rozmowę.

MB: Dziękuję.

Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!

Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.

UE ODCZUJE INFLATION REDUCTION ACT? PRZEMYSŁ UCIEKNIE Z EUROPY? (ROZMOWA)

Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24

Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)

Sprawdź na BIZNES24.TV