ROMAN MŁODKOWSKI, BIZNES24: Wybitny ekspert rynku motoryzacyjnego, Wojciech Drzewiecki i twórca Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar. Witam bardzo serdecznie.
WOJCIECH DRZEWIECKI, INSTYTUT BADAŃ RYNKU MOTORYZACYJNEGO SAMAR: Dzień dobry.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
RM: Tak sobie pomyślałem, że w sumie to dla mnie najbardziej interesujące jest, co daje, a właściwie inaczej zapytam: skąd bierze się ta przewaga Toyoty, która kolejny rok z rzędu święci triumfy? Czy to jest fakt, że mają bardzo dobre rozwiązanie łączące nowoczesne z tradycyjnym, czyli hybrydowe samochody, które trochę zdejmują tego ciężaru ze środowiska naturalnego, emitując mniej, a jednocześnie nie mają wszystkich wad elektryków?
WD: No to, co się dzieje dzisiaj z Toyotą, czyli jej wysoka pozycja, to efekt wieloletnich działań zarówno po stronie produktu, który dopasowany jest do gustu klientów, jak i po stronie marketingowej, PR, żeby ten produkt sprzedać. Dzisiaj klienci mają zaufanie do marki, z chęcią kupują markę. Ta marka i jej modele są wśród najpopularniejszych aut na naszym rynku. Zresztą ta dominacja na polskim rynku jest wyjątkowa.
W Europie Toyota ma dobrą pozycję, ale nie aż taką jak w Polsce tak, że można powiedzieć, że tak Toyota ze swoimi hybrydami wpasowała się w gusty polskich klientów i w ten trend, który obserwujemy. Czyli jeszcze nie jesteśmy na etapie kupowania samochodów elektrycznych, ale hybryda już tak.
RM: Czyli tak no przynajmniej, żeby się ruszyć i rozpędzić trochę na tym elektrycznym silniku albo jechać niespiesznie czy gdzieś podjeżdżać w korku. No tak, ale czy potwierdzają się w danych te założenia, że to właśnie taka tendencja do pewnych innowacji, ale z ograniczeniem tych negatywnych efektów, jakie są związane z elektrykami? Ostatnio w mediach społecznościowych święci triumfy obrazek z Norwegii, gdzie stoi nieprawdopodobnie długa kolejka elektryków chcących się naładować, bo tam się zmieniać miała pogoda i wszyscy wyjeżdżali. Więc to jest taki kolejny złośliwy dowód na to, że elektryki stanowią jednak pewne wyzwanie dla użytkowników.
WD: No, jako człowiek, który mógłby pewne złośliwości poczynić, moglibyśmy przedstawić kolejki przy stacjach benzynowych, gdzie stoją samochody, czekając na paliwo.
RM: Tak, to była taka kolejka w stylu stanu wojennego w Polsce.
WD: Oczywiście takie sytuacje też się sporadycznie zdarzają. W przypadku samochodów elektrycznych też mówimy o sporadycznych przypadkach, dlatego że w większości przypadków ładujemy samochody w domu. I oczywiście znowuż Polska i polski rynek i polska specyfika jest nieco inna, bo nie każdy ma dom, nie każdy może ładować w tym domu swój samochód. Czyli te osoby, które mieszkają w blokach, mają problem. Stąd też zainteresowanie elektrykami dzisiaj ogranicza się w znacznej mierze głównie do klientów instytucjonalnych, którzy nieco inaczej patrzą na samochód i mają nieco inne możliwości.
RM: A czy w imporcie używanych samochodów widać też taką skłonność do innowacji? Jaką pozycję zajmują hybrydy i samochody elektryczne? A może się zaczynają pojawiać, nie, to pewnie nawet w statystyce nie widać wodorowych, bo mamy chyba tylko cztery stacje takie dostępne, tankowania wodorem, póki co w Polsce?
WD: Wodoru rzeczywiście nie widać. Wciąż w imporcie dużą rolę odgrywają auta z silnikami wysokoprężnymi tak, że diesel wciąż cieszy się dość dużym powodzeniem. Mówimy o udziale na poziomie zbliżonym do 40%, a więc bardzo dużym. W przypadku samochodów elektrycznych ten udział jest bardzo mały, poniżej 1%, ale zaczyna stopniowo rosnąć, a więc widać, że zainteresowanie elektrykami jest coraz większe. Natomiast wciąż nie na tyle duże, żebyśmy mówili o jakimś dużym boomie w rozwoju samochodów elektrycznych.
RM: A jak zinterpretować ten duży wzrost importu z dużym udziałem diesli ponad 12-letnich, skoro właśnie zaczynamy przygodę ze strefami czystego transportu, gdzie które spowodują użytkowanie diesli, zrobi się nieco kłopotliwe, szczególnie dla tych posiadaczy właścicieli samochodów, którzy mieszkają w dużych miastach?
WD: Jeżeli spojrzymy na statystykę importu samochodów z silnikami wysokoprężnymi, to ich rejestracje odbywają się głównie poza dużymi aglomeracjami, także w Warszawie czy w Poznaniu, Krakowie te udziały są zdecydowanie mniejsze, a diesel dla wielu osób jest dobrą alternatywą dla silników benzynowych, bo zapewnia zdecydowanie większe zasięgi przy kosztach niższych finalnie użytkowania auta.
RM: Wracając jeszcze na moment do nowych samochodów, tych które kupujemy jednak w salonach. Komu oprócz Toyoty trzeba gratulować? Jak wygląda rozkład drugiego i trzeciego miejsca na koniec 2024 roku?
WD: Zarówno Skoda, jak i Volkswagen notują wyniki dodatnie i to wyniki pokazujące wzrosty kilkunastoprocentowe, więc można powiedzieć, że są to marki, którym nie tylko można, ale i trzeba pogratulować. Oczywiście Volkswagen, który znajdował się kiedyś w czołówce, dzisiaj notuje zdecydowanie gorsze wyniki w stosunku do Toyoty, bo mówimy o relacji pomiędzy nieco ponad sto tysięcy do niecałych 40 tysięcy.
Niemniej jednak jest to wciąż wynik dobry. Słabsze wyniki notuje Kia, która jako jedyna z pierwszej dziesiątki zanotowała spadek sprzedaży. Ale ostatnie miesiące dla Kii są nieco lepsze, więc prawdopodobnie ten początek roku powinien być dla tej marki całkiem niezły.
RM: Wojciech Drzewiecki, twórca Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar był naszym gościem. Dziękuję serdecznie. Powodzenia w nowym roku.
WD: Dziękuję bardzo.
Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV