NATALIA GORZELNIK, BIZNES24: Moim i Państwa gościem jest Karol Wagner, członek Zarządu Tatrzańskiej Izby Gospodarczej. Dzień dobry.
KAROL WAGNER, TATRZAŃSKA IZBA GOSPODARCZA: Witam uprzejmie. Dzień dobry.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
NG: No to jak to jest z tym sylwestrem marzeń? Czy tak duża impreza w mieście na Sylwestra to błogosławieństwo dla branży, czy może wręcz przeciwnie: zmora?
KW: Zdecydowanie jeśli mielibyśmy w antagoniźmie do błogosławieństwa użyć nomenklatury to jest to przekleństwo. Dla nas, większości przedsiębiorców zrzeszonych w izbie, ale też wszystkich naszych sympatyków i tych, których rozpoznajemy sylwester marzeń, który odbywa się przy Równi Krupowej nie ma żadnego znaczenia, wręcz przeciwdziała prowadzeniu naszym biznesom, choćby na wprost odbierając gości z restauracji imprez sylwestrowych.
NG: No tak, ale jest większe zainteresowanie noclegami. To nie ma aż takiego wpływu? I tak Zakopane cieszyłoby się popularnością?
KW: Byłoby – tu nawet nie ma trybu przypuszczającego na 100% do pierwszego Sylwestra marzeń zawsze było pełne. Ten popyt zawsze był na najwyższym poziomie. Miasto, okolice, powiat był w stu procentach wypełniony gośćmi zdeklarowanymi na sporty zimowe, gośćmi zdeklarowanymi na udział w imprezach organizowanych przez lokalnych przedsiębiorców nocnych, gośćmi, którzy zostawali na dłuższy okres w Zakopanym, gośćmi, którzy finalnie nie pozostawili po sobie nieporządków, które środkami gminy z naszych podatków muszą być usuwane. W naszej ocenie Sylwester poza może w jakiś sposób mierzalnym budowaniem marketingu i marki Zakopanego, na pewno w żaden sposób nie wspiera ani budżetu miejskiego, ani przedsiębiorców lokalnych.
NG: Zostawmy na bok samego Sylwestra, bo to przecież wyjątkowa noc, w czasie której większość osób chce na jakąś imprezę pójść i się pobawić i gdzieś wyjechać. Pytanie jak wygląda zima, Jak wygląda sezon w Zakopanem? Poza tymi momentami piku typu Sylwester? Jak branża radzi sobie ze spowolnieniem gospodarczym, z rosnącymi cenami, a przede wszystkim z inflacją, która sprawia, że pewnie wielu klientów nie jest już na takie wakacje, jak jeszcze w ubiegłych latach stać.
KW: Oj tak, niestety tak. Trzeba pamiętać, że usługi, które my dostarczamy usługi turystyczne, usługi noclegowe w piramidzie Maslowa znajdują się na takim poziomie, że niestety jako jedne z pierwszych są odcinane przez tych bardziej czułych inflacyjnie gości, konsumentów, klientów, którzy na Podhale i nie tylko, generalnie w całej Polsce chcieliby podróżować. Dlatego w naszym biznesie, tak czułym na wszelkie geopolityczne problemy, aktualnie tak wysoko skalowe, na problemy inflacyjne, na problemy pogodowe zarządzanie w kryzysie nie jest żadnym novum. My jesteśmy częściowo do tego przygotowani. Poprzednie dwa lata nauczyły nas zarządzania kryzysowego już w zupełnie takim standardowym tego słowa ekonomicznym znaczeniu i z otwartą przyłbicą wchodzimy w wyzwania zimy 2023, ponieważ ona niewątpliwie będzie dla nas skomplikowana. Na ten moment odczuwamy standardowy popyt przy może troszkę zaniżonej podaży, ponieważ część obiektów ciągle nie wie, czy się otworzy albo już faktycznie jest zamknięta. Nie zdają sobie sprawy do końca z tego, czy będą mogły unieść możliwość prosperowania w tych niesprzyjających warunkach inflacyjnych. Ale ci, którzy są, są przygotowani, mają przeliczone swoje budżety, mają zdiagnozowane obszary, w których mogliby swoje oferty dystrybuować i sprzedawać. I w ramach popytu, który odczuwamy, spodziewamy się spóźnionej, ale jednak konwersji samej sprzedaży.
NG: A czy ten wpływ inflacji widać już po zachowaniach niektórych turystów, którzy zdecydowali się na przejazd?
KW: Tak, jest to jeden z elementów, w ramach którego ciągle się uczymy nowych rozwiązań. W okresie covidowym, kiedy hotelarze bardzo elastycznie podchodzili do rezerwacji zakładanych przez gości, można by troszkę nadużyć semantyki i powiedzieć, że rozpieściliśmy naszej miłości możliwościami odwoływania i przesuwania bezkosztowego rezerwacji. Goście do tego przyzwyczajeni w tej chwili kontynuują tego typu proces zakupowy, bardzo długo podejmują decyzje, wielokrotnie weryfikują obiekty. Na całe szczęście, ponieważ mamy dużo mniej np. przypadków, obiektów-widmo w tym roku. Bardzo późno podejmują decyzję zakupową zarówno z rozsądku i rozważania swoich możliwości finansowych, jak i z niepewności otrzymania finalnie np. urlopu czy posiadania całej rodziny w tzw. dobrostanie, czyli w zdrowiu w ramach wykluwających się aktualnie czy panujących wirusów. I ten długi proces podejmowania decyzji przy równoczesnym skróceniu okienka rezerwacyjnego powoduje, że my musimy weryfikować swoje modele sprzedażowe i marketingowe, ale robimy to aktywnie, na bieżąco i ciągle liczymy, że uda nam się kolejną zimę przetrwać we względnym faktycznie sukcesie sprzedażowym.
NG: To z jakimi cenami trzeba się liczyć, żeby wybrać się na ferie do Zakopanego w tym roku? Nocowanie.pl podaje, że już teraz jest o jedną czwartą drożej niż w całej Polsce. Jakich stawek należy się spodziewać? Jaki portfel na te ferie szykować?
KW: Należy pamiętać, że nocowanie.pl choć jest bardzo zacnym medium i chwała mocowaniu.pl, że dzieli się swoimi jakże na prawdę merytorycznymi danymi. Jest ślepe na pewne obszary rynku. To znaczy nie widzi na pewno tych najdroższych obiektów, ale nie widzi też dużej części tych średnich i średnio-wyższych. Jest to portal, który pośredniczy w tym sektorze takim ekonomicznie bardziej czułym. W związku z tym w tym sektorze, że tak powiem, przenoszenie odpowiedzialności inflacyjnej przez mikroprzedsiębiorców na finalną cenę sprzedaży pamiętajmy przy zachowaniu właściwie tego samego poziomu marżowania albo nawet zaniżania go, jest bardziej standardowym rozwiązaniem. Obiekty droższe i te obiekty najdroższe: po pierwsze mamy do czynienia z mniej czułym na ceny gościem. W związku z tym mają pewnie pewną swobodę podnoszenia cen, ale z drugiej strony podnoszą te ceny z innego pułapu. I tam co prawda mamy do czynienia z 20 procentowymi podwyżkami cen, ale one są na wprost przenoszeniem kosztów prowadzenia przedsiębiorstwa hotelowego.
Dzisiaj rozmawiałem z jednym z przedsiębiorców dostarczających na przykład pranie do hoteli, którego koszty w przyszłym roku wzrosną prawie o 750%. To są bardzo energochłonne przedsiębiorstwa. Te koszty oczywiście przenoszone są finalnie na przedsiębiorców hotelowych. Mamy do czynienia ze wzrostem uposażenia minimalnego, jakże słusznego, istotnego dla naszych pracowników, tych najniżej uposażonych o mniej więcej 15-17 procent w lipcu kolejny raz. Wszyscy wiemy, jakie są podwyżki mediów. Nasze obiekty też muszą być ciepłe, wygodne i bezpieczne. W związku z tym nie tylko my przenosimy te koszty.
NG: Karol Wagner, Tatrzańska Izba Gospodarcza. Dziękuję za rozmowę.
Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV