MARCIN DOBROWOLSKI, BIZNES24: Nastroje w usługach europejskich się poprawiają. Już trzeci miesiąc z rzędu spada presja kosztowa i ceny produkcji. Czy wpłynie to na decyzje Europejskiego Banku Centralnego? Marcin Klucznik, analityk Polskiego Instytutu Ekonomicznego jest z nami. Dzień dobry.
MARCIN KLUCZNIK, POLSKI INSTYTUT EKONOMICZNY: Dzień dobry Państwu.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
MD: Marcinie, nadchodzące lato sprzyja poprawie nastroju w usługach?
MK: Chyba nawet nie tyle samo lato, co tak naprawdę widzimy tutaj kilka efektów. Jeden z nich jest faktycznie powiązany chociażby z tą poprawą, też taką trochę sezonową, też tym, że przeszliśmy przez tę zimę i już nie mamy tego problemu z gazem, przynajmniej przejściowo. Tutaj widzimy tak naprawdę chyba jeszcze coś więcej. Jedną z takich rzeczy więcej jeżeli cofnęlibyśmy się jeszcze dużo bardziej w przeszłość, są jeszcze takie długie kroki i odgłosy z pandemii.
Kiedy w pandemii chociażby spora część konsumentów przesunęła swoją konsumpcję bardziej w stronę dóbr trwałych, to też wtedy chociażby widzieliśmy wyniki w PMI przemysłowych, które zdecydowanie przewyższały usługi.
Teraz jeszcze cały czas widzimy raczej echo tego otwierania gospodarki, które cały czas właśnie przebija się chociażby do tego sektora usługowego i też sprawia, że ten popyt na usługi – po prostu obserwujemy ten wzrost. I jeszcze jedna kwestia, która też przyczynia się do lepszego outlooku na sektory usługowe obecnie w gospodarkach europejskich, w zasadzie we wszystkich dużych gospodarkach – to także jest kwestia tego, że część produkcji przemysłowej została szczególnie dotknięta przez wysokie koszty energii w szczególności właśnie zimą czy też jesienią zeszłego roku. Natomiast w sektorze usługowym ten wpływ cen energii jest dużo słabszy, stąd też oczywiście lepsza koniunktura.
MD: Czy zgodzisz się z moją sugestią, że ta decyzja, czy ten odczyt wpływ może wpłynąć pozytywnie na decyzje Europejskiego Banku Centralnego? Pozytywnie w tym znaczeniu, że ograniczy chęci do podwyżek stóp procentowych.
MK: Miałbym z tym jeden duży problem. Chyba wydaje mi się, że on właśnie polega na kwestii rynku pracy i ogólnie takiej presji płacowej w strefie euro, która raczej zaczyna narastać właśnie chociażby powiązanej z tym sektorem usługowym. To jest też, że coś co było jeszcze niedawno sugerowane w zeszłym tygodniu przez Christine Lagarde w jednym z jej przemówień, kiedy właśnie podkreślała, że obecna story – obecna historia inflacji w Europie to jest w dużej mierze kwestia cen energii, żywności, takich szoków zewnętrznych, ale właśnie widzi takie ryzyko, że w strefie euro może się stworzyć taka wewnętrzna, płacowa presja inflacyjna. I to jest też coś, co trochę zaczynamy obserwować takie pierwsze sygnały tego, że wraz z tymi lepszymi odczytami w usługach także pojawiają się większe żądania płacowe.
Widzimy to ostatnio chociażby w Niemczech, gdzie obecnie pracodawcy oferują ośmioprocentowe podwyżki w ramach kontraktów zbiorowych. Pracownicy natomiast żądają dwucyfrowych podwyżek. Tak więc skala tego wzrostu wynagrodzeń nominalnie byłaby analogiczna do tych wskaźników, które widzimy obecnie w Polsce. Obecne strajki, widzimy też takie rzeczy chociażby we Francji i w Holandii. W dużych gospodarkach europejskich. No i ten duży wzrost nominalnych wynagrodzeń także oznacza, że inflacja zostanie z nami chociażby w strefie euro na dłużej. I to też oznacza, że stopa procentowa Europejskiego Banku Centralnego będzie bardziej restrykcyjna.
Przy czym tutaj trzeba rozróżnić dwie kwestie. Jedną z nich jest właśnie to jest kwestia tego, do jakiego poziomu dojdzie stopa EBC. A tutaj faktycznie może być tak, że skala tych podwyżek będzie już ograniczona, że mówią o jakichś dwóch, trzech podwyżkach. Natomiast drugą kwestią to jest perspektywa tego na ile te wysokie stopy zostaną z nami, na ile kwartałów, lat. I chyba ta główna zmiana w perspektywach to jest właśnie kwestia tego, że ewentualne obniżki stóp procentowych w przyszłości nadejdą po prostu dużo wolniej niż wiele osób chciałoby obecnie oczekiwać.
MD: No właśnie, czyli jak długo zajmie nam dochodzenie do celu inflacyjnego Europejskiego Banku Centralnego? Bo mniej więcej od połowy zeszłego roku słyszę od różnych ekspertów, także, z którymi się łączymy, że jesteśmy w szczycie inflacji. Ona będzie teraz spadać, będziemy powoli schodzić do celu inflacyjnego także w Europie, także w strefie euro. Ile może potrwać to dochodzenie?
MK: Mówilibyśmy prawdopodobnie o jakichś 2-3 latach. To jest raczej ta perspektywa. Być może nawet z nastawieniem na trzy lata. Przy czym tutaj trzeba jeszcze rozróżnić jedną kwestię. To znaczy może być oczywiście tak, że ze względu chociażby na to, że ceny energii w Europie Zachodniej są bardzo wahliwe, być może być tak, że inflacja HICP przejściowo dotknie tego celu inflacyjnego EBC na przykład w przyszłym roku, na przykład w drugiej połowie przyszłego roku, ale ze względu chociażby na duży spadek cen paliw albo energii elektrycznej.
Natomiast inflacja bazowa raczej pozostanie podwyższona i to też będzie argument za tym, żeby raczej utrzymywać relatywnie restrykcyjną politykę pieniężną. I to takie systematyczne dochodzenie inflacji do celu, czyli nie tylko do tego, żeby sama inflacja HICP była teraz w tym momencie w celu EBC 2%, ale też żeby ta perspektywa na nieustannie tej inflacji w celu została właśnie z nami na dłużej – to to raczej są jakieś dwa, trzy lata. Raczej z naciskiem na trzy.
MD: No to poczekajmy jeszcze z kredytami, tak dla tych, którzy biorą je w strefie euro. W Polsce również pewnie jeszcze będziemy musieli poczekać, jeżeli chodzi o nieco bardziej korzystne oprocentowanie tych kredytów. Marcin Klucznik, starszy analityk Polskiego Instytutu Ekonomicznego był z nami. Bardzo dziękuję za rozmowę.
MK: Dziękuję Państwu.
Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV