Stopy znów w górę mogą pójść po tym, jak wielu – nawet gołębich – członków RPP przyznawało w ostatnich dniach 2021 roku, że potrzebne jest domknięcie pierwszej fazy cyklu podwyżek.
W ostatnim wywiadzie w starym roku szef NBP Adam Glapiński prognozował wyższą od wcześniej zakładanej średnioroczną inflację na poziomie 7.6 procent. To poziom najwyższy od 20 lat.
Jego zdaniem ceny energii będą nadal rosły, a w połowie roku dynamika może sięgnąć rekordowych 27 procent. To z kolei przełoży się na wzrost inflacji, której szczyt ma nastąpić w czerwcu i sięgnąć 8.3 procent – szacuje prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński w wywiadzie dla Business Insidera.
Stopy znów w górę? Ostatnie posiedzenie RPP w tym składzie
Z kolei według kandydata do Rady Polityki Pieniężnej Ludwika Koteckiego, inflacja przekroczy w tym roku 10 procent. Jego zdaniem nie ma powodu, dla którego inflacja miałaby się szybko zacząć obniżać. Zadziała efekt wysokiej bazy z ubiegłego roku, który spowoduje że w tym roku wzrost cen nie będzie taki wysoki – co odczujemy pod koniec tego roku – mówi w wywiadzie dla Interii.
CZYTAJ TEŻ: WYŻSZE STOPY PROCENTOWE = WYŻSZA RATA KREDYTOWA
By wyhamować inflację w dłuższym horyzoncie konieczne jest działanie Rady Polityki Pieniężnej i dalsze podwyżki stóp procentowych, które mogą wzrosnąć do poziomu 3 procent. To szacunek jednego obecnych z członków RPP – prof. Eugeniusza Gatnara.
Styczniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej jest ostatnim w tym składzie. 25 stycznia kończy się kadencja wspomnianego już prof. Eugeniusza Gatnara i Jerzego Kropiwnickiego.
Pierwotnie posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej miało się odbyć 12 stycznia, jednak decyzją prezesa NBP zostało przyspieszone o tydzień.
Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV
DLACZEGO RPP PODNOSI CENĘ PIENIĄDZA W POLSCE?
Podnoszenie ceny pieniądza to jeden z kluczowych sposobów ograniczania inflacji, z którą Polska – podobnie jak większość rozwiniętych państwa świata – ma poważny problem. Część inflacji (tzw. popytowa) zależy od skłonności konsumentów do robienia zakupów.
CZYTAJ TEŻ: INFLACJA CPI W POLSCE 7.7%. NAJWYŻSZA OD PONAD 20 LAT
Podnoszenie stóp procentowych powoduje, że banki udzielają kredytów na wyższy procent, a to powinno hamować skłonność do pożyczania i wydawania pieniędzy. Podnoszenie stopy rezerw obowiązkowych powoduje natomiast, że banki muszą większą część lokat odkładać na rachunku w NBP. Więc (w sporym uproszczeniu) mniej zabiegają o to, żeby pozyskiwać nowych kredytobiorców.
DLACZEGO RPP PODNOSI STOPY TAK NIEŚMIAŁO?
Skoro inflacja zbliża się do ośmiu procent, a podstawowa stopa procentowa to dopiero 1,75% – dlaczego Rada Polityki Pieniężnej podnosi stopy tak powoli? Powód o którym otwarcie mówią członkowie RPP to pochodzenie inflacji. W dużej mierze wywołały ją nie nadmierne zakupy Polaków – ale szoki zewnętrzne, m.in. skokowy wzrost cen ropy, który przełożył się na skokowy wzrost cen paliw. A rosnące ceny paliw powodują wzrosty wszystkich innych cen, bo nie ma obecnie ani towarów, ani usług na rynku, które można produkować w skali komercyjnej nie zużywając do tego energii. RPP długo wychodziła z założenia, że skoro nie jest w stanie wpływać na ceny ropy na świecie – nie powinna dokładać gospodarstwom domowym i firmom dodatkowego kosztu w postaci wyższych odsetek od kredytów.
Powód o którym RPP nie mówi, ale o który podejrzewa kierowaną przez Adama Glapińskiego Radę część ekonomistów – to sprzyjanie rządowi. Umiarkowanie wysoka inflacja jest korzystna dla budżetu – bo powoduje większe wpływy z podatków pośrednich (głównie VAT i akcyza), które liczone są w dużej mierze od nominalnej ceny towarów i usług.
DLACZEGO GŁÓWNA STOPA WYNOSI 1.75%, A WIBOR AŻ 2.5%?
Powód to ryzyko – które ma dwa wymiary. Pierwszy to czas – bony pieniężne sprzedawane bankom komercyjnym przez NBP są emitowane na 7 dni. Stawka WIBOR zwykle wpisywana w umowy kredytowe to stawka trzymiesięczna. Typowe oprocentowanie na rynku bankowym jest tym wyższe, im dłużej nie można go zmienić. Dlatego WIBOR dla pożyczek tygodniowych jest znacznie niższy i wynosił tuż przed grudniową podwyżką stóp procentowych 1,38% (13 punktów bazowych powyżej stopy referencyjnej).
Drugi powód – to wiarygodność kontrahenta. NBP ma najwyższą wiarygodność na krajowym rynku kredytowym, dlatego banki komercyjne gotowe są kupować jego bony pieniężne bez premii za ryzyko upadłości NBP. W przypadku rynku międzybankowego – tę premię trzeba uwzględnić. Dlatego WIBOR (stopa międzybankowa) jest zwykle wyższy, niż stopa referencyjna.
CZY PODWYŻKA STÓP SPOWODUJE, ŻE WZROSNĄ RATY KREDYTÓW?
Tak, ale nie natychmiast. Oprocentowanie kredytów składa się z dwóch części – stopy międzybankowej (dla kredytów złotowych to WIBOR), oraz marży banku. Stopa międzybankowa to ta część odsetek, która trafia do części banku zajmującej się operacjami na dużą skalę. Ten departament banku może posiadane pieniądze albo pożyczyć innemu bankowi (po oprocentowaniu równym WIBOR), albo przekazać części detalicznej na kredyty. Część detaliczna banku zarabia natomiast na marży. Umowy kredytowe posiadają zapisy o tym jak często aktualizowane jest oprocentowanie kredytu. Dla kredytów opartych o stopę WIBOR 3M (pożyczki międzybankowe na 3 miesiące) – często jest to raz na trzy miesiące. W dniu aktualizacji bank sprawdza obecną wartość WIBORu i zmienia oprocentowanie do nowego poziomu.
CZY PODWYŻKA STÓP SPOWODUJE, ŻE WZROŚNIE OPROCENTOWANIE LOKAT?
To możliwe, ale nie przesądzone. Banki zarabiają głównie na różnicy oprocentowania które płacą klientom (lokaty) i tego, które od klientów otrzymują (kredyty). O ile jednak większość kredytów ma wpisane oprocentowanie oparte o WIBOR – o tyle większość (liczona wartością) lokat ma oprocentowanie stałe. To oznacza, że odsetki w czasie trwania lokaty nie wzrosną, nawet jeśli znacząco wzrosną stopy procentowe. Na wyższe odsetki można liczyć dopiero przy odnawianiu lokaty i to tylko pod warunkiem, że banki zaczną między sobą konkurować o posiadaczy lokat.