RPP utrzymała stopy na poziomie:
- stopa referencyjna 0.10%;
- stopa lombardowa 0.50%;
- stopa depozytowa 0.00%;
- stopa redyskontowa weksli 0.11%;
- stopa dyskontowa weksli 0.12%.
Rada zdecydowała również, że NBP nadal będzie skupował obligacje Skarbu Państwa.
Powód braku zmian to po pierwsze powracające zagrożenie dla gospodarki ze strony pandemii COVID-19. To od tego zagrożenia RPP rozpoczęła komentarzową część komunikatu.
„W ostatnim okresie – wraz z rozprzestrzenianiem się wariantu delta koronawirusa- sytuacja pandemiczna na świecie pogorszyła się. Wzrost liczby zachorowań oraz wystepujące na niektórych rynkach ograniczenia podażowe przyczyniły się do wyhamowania poprawy niektórych wskaźników koniunktury.”
Komunikat RPP po posiedzeniu 8 września 2021
Obawy przed powrotem spowolnienia gospodarczego dla RPP wciąż są ważniejsze, niż nadzieja, że silne tegoroczne odbicie będzie trwałe. RPP wciąż podkreśla też – wbrew większości ekonomistów z którymi rozmawia BIZNES24 – że obserwowana obecnie inflacja jest przejściowa.
CZYTAJ TEŻ: INFLACYJNY DRAMAT POLAKÓW
W sierpniu inflacja sięgnęła – według szacunków GUS – 5.4%. To ponad dwukrotnie więcej, niż wynosi cel inflacyjny NBP. Ostatni raz inflacja w celu była prawie 2 lata temu – w październiku 2019 roku. Więcej zrozumienia wśród ekonomistów zyskuje drugi z powtarzanych przez RPP argumentów przeciwko zwalczaniu inflacji podwyżkami stóp. Chodzi o fakt, że najmocniej obecnie drożeją paliwa i to one w dużej mierze odpowiadają za wyskok inflacji. A na ceny paliw RPP nie ma żadnego wpływu, bo to tzw. inflacja podażowa. RPP może hamować swoimi narzędziami tylko inflację popytową – czyli wynikającą z faktu, że klienci mają ogromną ochotę wydawać pieniądze, więc sprzedawcy nie boją się podnosić cen.
CZYTAJ TEŻ: PREZES NBP PO PÓŁTORA ROKU WRACA DO KONFERENCJI NA ŻYWO
Zdaniem rynku zmianę polityki pieniężnej NBP przynieść może najwcześniej listopadowe posiedzenie Rady. Z wywiadów BIZNES24 z członkami RPP wynika, że za podwyżką stop procentowych gotowych jest wówczas głosować 5 członków Rady.
CZYTAJ TEŻ: PROF. E. GATNAR (RPP) O SIERPNIOWEJ INFLACJI I GOSPODARCE
Ale w grupie osób opowiadających się za powrotem do tzw. normalizacji polityki pieniężnej w Polsce nie ma prezesa NBP prof. Adama Glapińskiego. A to jego głos – w sytuacji gdy głosy w 10-osobowej Radzie rozkładają się równo – jest decydujący.
Poniżej pełna treść komunikatu RPP.