MARCIN DOBROWOLSKI, BIZNES24: Stoi budowlanka, a wraz z nią pada cała potężna gałąź gospodarki – przemysł drzewny. Producenci mają dużo problemów ze zbyciem towarów. Spadki zamówień sięgają kilkudziesięciu procent. Na bruk może trafić nawet 100 tysięcy osób. Z nami jest Marek Kubiak, prezydent Polskiej Izby Gospodarczej Przemysłu Drzewnego. Dzień dobry, Panie prezesie.
MAREK KUBIAK, PREZYDENT POLSKIEJ IZBY GOSPODARCZEJ PRZEMYSŁU DRZEWNEGO: Dzień dobry.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
MD: Zacznijmy od najświeższych tematu. Niektóre dyrekcje Lasów Państwowych chcą ograniczyć kontrolę nad wycinką i pozbyć się certyfikatu zrównoważonego wyrębu FSC. Ten system jego przyznawania nie jest perfekcyjny, ale dobrze, że w ogóle jest – przekonują ekologiczni aktywiści. Protestuje też między innymi branża drzewna. Właściciele tartaków obawiają się, że zbyt towaru bez certyfikatów będzie trudniejszy. Już i tak jest trudny. O co chodzi w tym sporze?
MK: Proszę Państwa, certyfikat FSC jest w posiadaniu polskich przedsiębiorców i Lasów Państwowych od ponad dwudziestu lat. To był jeden z pierwszych takich certyfikatów, który świadczył o pochodzeniu produktu praktycznie tak, jak są hodowane polskie lasy. Tutaj Pod tym względem to rzeczywiście w lasach naszych jest gospodarka zupełnie prawidłowo prowadzona. W tej chwili tam chodzi o takie proceduralne spory między leśnikami, szczególnie tutaj dyrektor z Gdańska w tym bryluje, że praktycznie w umowie było wpisane, że ma być arbitraż na terenie Niemiec, załóżmy i tak dalej, a praktycznie oni chcieliby, żeby to było w Polsce. Natomiast po prostu mówią nie, bo nie i nie będzie certyfikatu FSC, na czym rzeczywiście traci, może stracić bardzo mocno cała nasza gospodarka drzewna, bo my jednak mimo wszystko potrzebujemy tego certyfikatu i sprzedajemy w państwach, szczególnie europejskich, dużo, dużo naszych wyrobów. Szczególnie branża płytowa, branża meblarska, ale również i tartaczna sprzedaje wyroby swoje z certyfikatem. My również posiadamy ten certyfikat FSC. Jeżeli lasy się wycofują z tego certyfikatu, to my też żeśmy stracili pieniążki praktycznie, bo też ten certyfikat nie będzie nam do niczego potrzebny…
MD: Panie Prezesie, najbliższe miesiące to mogą być najbardziej kryzysowe od lat, być może nawet od początku wolnego obrotu w branży drzewnej w Polsce. 400 tysięcy osób, które są zatrudnione w tej bardzo szeroko rozumianej branży, bo to również branża meblowa, tartaki, lasy również; co te miesiące zimowe będą oznaczać dla całej branży, Pana zdaniem?
MK: No sytuacja jest bardzo, bardzo ciężka w tym momencie. Powiedziałbym, że COVID w 2020 roku to praktycznie to był wstęp jakby do tej trudnej sytuacji, bo tam firmy miały chwilowy przestój. Natomiast w tej chwili idzie taki regres bardzo poważny, bo praktycznie nie ma zamówień i to będzie dużo dłuższa historia. Bo wiadomo, że budownictwo siada, a za budownictwem praktycznie idzie branża drzewna. Nie ma nowych budów, nie ma zapotrzebowania na tarcicę, na płyty, na meble. W tej chwili jeszcze pracuje branża stolarki okiennej i drzwiowej, ale to w zasadzie drzwiowej, bo okna już nie idą, bo zaczynają mieć problemy. Natomiast jeżeli chodzi o drzwi wewnętrzne to zaczną mieć problemy, bo dziś jeszcze ludzie domy i deweloperzy wykańczają, ale za chwilę jeżeli nowe budowy się nie zaczną to też nie będzie potrzebne. Natomiast spadek zamówień, jeżeli chodzi o rynki europejskie jest bardzo duży. Jest to związane z tym – ogólnie trend światowy. Ameryka również troszeczkę wstrzymała, więc ceny w Ameryce spadły. Jak ceny w Ameryce spadły, to z Europy tarcica nie wyjeżdża do Ameryki, robi się nadwyżka w Polsce i praktycznie za brakiem zamówień zaczynają ceny spadać. Spadły one w tej chwili o około 30%, a być może będzie jeszcze gorzej.
MD: 30%, czyli jakich możemy się spodziewać na wiosnę? One będą niższe, dużo? Może to jest dobra informacja dla tych, którzy chcą budować i mają jednak na to jednak wciąż środki?
MK: Ceny bardzo mocno spadły i będą na pewno niższe o około 30%, bo to widać na rynku w tej chwili krajowym. Kiedyś łaty się sprzedawały, załóżmy za tysiąc złotych, (łaty takie na dach to jest taki produkt normalny), sprzedawały się za 1400 i więcej. Praktycznie w tej chwili cena rynkowa to jest około tysiąca złotych. Także, ale to jest jeden tylko z produktów. Natomiast cena ogólnie tarcicy bardzo mocno spada i w Polsce, i za granicą.
MD: Które segmenty, które produkty tworzone przez branżę drzewną mogą być zagrożone największymi spadkami cen?
MK: No tutaj są na pewno produkty tartaczne w pierwszej kolejności. Również płyty meblowe, płyty różnego rodzaju – OSB te, które sektor płytowy produkuje. Nie wiem jak będzie w papierze. Wiem, że papier zdrożał bardzo mocno, jego brakuje. To może być troszeczkę inna sytuacja. Natomiast rentowność przemysłu papierniczego też bardzo mocno spadła. Być może będą jechali na stratach, także tutaj palety będą też spadały prawdopodobnie, ale ogólnie rzecz biorąc ceny tarcicy będą spadały bardzo mocno.
MD: Ceny tarcicy. Kiedy Pana zdaniem może nastąpić, biorąc pod uwagę… no wiem, że to jest wróżenie z fusów, ale na podstawie tych danych, które teraz mamy i tych ocen, które teraz mamy, dotyczących naszej gospodarki, jeżeli przewidujemy, że w marcu będzie szczyt inflacyjny, potem będzie inflacja spadać, jeżeli przewidujemy, że w przyszłym roku będzie jeszcze kryzys, ale sytuacja być może będzie się poprawiać, (oby też wojna skończyła się jak najszybciej) to kiedy Pana zdaniem może nastąpić dołek cenowy, jeżeli chodzi o produkty tartaczne?
MK: No to rzeczywiście jest sytuacja bardzo złożona i to jest związane też m.in. z wojną w Ukrainie. Natomiast jeżeli nic tam się nie zmieni, wojna dalej będzie trwała – będziemy mieli kryzys europejski, światowy – to praktycznie te ceny będą spadały jeszcze w całym pierwszym półroczu. Może nie spadały, bo one tak daleko spadną, że polskie firmy zaczną padać, no bo już, już w tej chwili padają. No bo jak praktycznie ceny surowca wzrastają, do tego cena energii wzrasta kilkukrotnie, no to po prostu to przemysł drzewny, mimo tego, że rok 2021-22 był bardzo dobry dla branży drzewnej, tego nie ukrywamy, natomiast na pewno nie stać nas na to, żeby w tej chwili, kiedy jest kryzys światowy, europejski, to praktycznie Lasy Państwowe podnoszą cenę. No więc to się odbije. Cudów nie ma, ale nie można mieć pretensji do Lasów Państwowych. Oczywiście mogą nie mieć pojęcia o tym, co czynią, co robią. Natomiast dziwię się, że Ministerstwo Rozwoju Technologii spokojnie się przygląda, Ministerstwo Finansów razem z premierem, bo branża drzewna rzeczywiście będzie bardzo mocno przeżywała wielki kryzys. Ale dzisiaj nikogo to nie interesuje, więc w sumie opał jest bardziej ważny, żeby był w kraju i starczyło. I dlatego jest bardzo wysoka cena drewna, m.in. w lesie, bo drewno jest spalane, proszę Państwa.
MD: Jest spalane w elektrowniach również jako biomasa. Wciąż jest nam to ciężko zaakceptować i zrozumieć dlaczego jest pełnowartościowe drewno tam właśnie spalane. Panie Prezesie, ale musimy już kończyć. Bardzo Panu dziękuję za ten komentarz. Trzymamy kciuki za branżę drzewną, bo tam przypominam: 400 tysięcy osób pracuje i ich miejsca pracy są zagrożone. A naszym gościem był Marek Kubiak, prezydent Polskiej Izby Gospodarczej Przemysłu Drzewnego. Serdecznie dziękujemy za rozmowę.
MK: Dziękuję. Do widzenia.
Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV