Autopromocjaspot_img

Data:

UDOSTĘPNIJ

ŚREDNIA PŁACA ZNÓW W GÓRĘ. BĘDZIEMY WIĘCEJ ZARABIAĆ?

Powiązane artykuły:

ROMAN MŁODKOWSKI, BIZNES24: Pewnym pocieszeniem być może mógłby być fakt, że rosną płace. Płaca przeciętna, średnia w przedsiębiorstwach za grudzień może sięgnąć uwaga: 9 tysięcy złotych. Tak przynajmniej uważa Adam Antoniak, ekonomista ING Banku Śląskiego. Witam bardzo serdecznie w programie.

ADAM ANTONIAK, ING BANK ŚLĄSKI: Dzień dobry, witam. No, tych 9 tysięcy pewnie jeszcze w grudniu nie zobaczymy.


TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ

NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24


RM: Ale będziemy Ile? 50 złotych od tego poziomu?

AA: Myślę, że będziemy tak bardzo blisko. Natomiast też pamiętajmy, że mówimy tutaj o dosyć specyficznej mierze, czyli o przeciętnym wynagrodzeniu w sektorze przedsiębiorstw, czyli to jest taki wycinek gospodarki dotyczący tych firm, które zatrudniają 10 osób i więcej. Nie dotyczy to oczywiście sektora publicznego i nie dotyczy to też rolnictwa, więc taki poziom płacy przeciętnej w całej gospodarce jest oczywiście trochę niższy.

RM: Tak. No i oczywiście przedsiębiorstwa powyżej 9 osób. Ale to oznacza, że zmienia nam się standard płacowy i idzie w górę. To też oznacza, że firmy mają rosnące wyzwanie. No, bo płace, które jeszcze rok, 2 lata temu wyglądały nieźle, dzisiaj są tak naprawdę płacami, no po prostu na poziomie średniej.

AA: To prawda. Ostatnie lata w ogóle przyniosły dynamiczny wzrost dwucyfrowy wynagrodzeń. Kilka czynników się na to złożyło. Przede wszystkim mieliśmy bardzo hojne podwyżki płacy minimalnej. W poprzednich dwóch latach one sięgały blisko 20%. Mieliśmy quasi indeksację, czyli wysoka inflacja powodowała, że pracownicy domagali się podwyżek płac w związku z tym, żeby poprawić swoją sytuację realną, dochodową.

No i po trzecie, wreszcie firmy w tym okresie podwyższonej inflacji miały bardzo wysokie marże. Dlatego też pracodawcy często godzili się na te podwyżki płac. Te trzy czynniki oczywiście przyczyniły się do dynamicznego wzrostu płac w ostatnich latach. Wszystko wskazuje na to, że trochę ten proces powinien przyhamować. To znaczy w tym roku ten wzrost wynagrodzeń, powinien być już jednocyfrowy.

RM: No dobrze, ale nawet jeśli będzie jednocyfrowy i wciąż będzie, to znaczy, że zostaniemy z tymi prawie dziewięcioma tysiącami i co miesiąc być może będziemy patrzyli na wyższe wyniki. Więc okrągła sumka, którą wymieniłem niechcący, mając na myśli dziesięcioprocentowy wzrost w ostatnich miesiącach, stanie się powoli faktem. Gdzie to się może zatrzymać? Czy to jest tak, że wzrost płac zatrzymają możliwości przedsiębiorstw? Czy to jest tak, że te płace będą rosły ambicjami, oczekiwaniami pracowników, a na przykład dojdą mniej więcej do takiego poziomu, na jakim są w Europie? To byłoby w okolicach 12 tysięcy złotych.

AA: Tu się ścierają różne czynniki i różne procesy, bo z jednej strony mamy drugie, najniższe bezrobocie w Unii Europejskiej, presja ze strony pracowników na podwyżki oczywiście jest. Wielu przedsiębiorców mierzy się z brakami kadrowymi i musi tutaj rzeczywiście walczyć o tych pracowników, między innymi płacami.

Z drugiej strony oczywiście interes pracodawców też uwzględnia to, jakie są wyniki finansowe, jakie są możliwości finansowe, jeżeli chodzi o ponoszone koszty. Wiele firm w tej chwili się skarży, że jednak koszty pracownicze to jest duża bariera w rozwoju ich biznesu. Tu oczywiście musimy też patrzeć na konkurencyjność międzynarodową. W ostatnich kwartałach wyraźnie to się zmieniło.

Ten wzrost płac jednak powoduje, że nie jesteśmy już tak tanim krajem, jak byliśmy jeszcze do niedawna. No i oczywiście idealnie byłoby, gdyby ten wzrost wynagrodzeń podążał w ślad za tym, jak rośnie wydajność. Właśnie po to, żeby ta konkurencyjność międzynarodowa nie była podkopywania.

RM: A tak się niestety nie dzieje, o czym mówią przedsiębiorcy i ekonomiści. Więc porozmawiajmy chwilę o tym, jakie będą konsekwencje tego wzrostu ceny pracy, moglibyśmy sobie to tak nazwać — tego wzrostu płacy. 9000 bez 50 złotych oznacza zagrożenie inflacyjne? To jest większy problem czy zagrożenie właśnie związane ze wzrostem gospodarczym, bo przedsiębiorcy nie będą w stanie dogonić i być może część z nich będzie musiała albo ograniczać działalność, albo w ogóle rezygnować. Czego się spodziewać w wyniku tego wysokiego wzrostu płac w przedsiębiorstwach?

ŚREDNIA PŁACA ZNÓW W GÓRĘ. BĘDZIEMY WIĘCEJ ZARABIAĆ?
źródło: BIZNES24

AA: Oba te czynniki, o których pan wspomniał, są ważne. Czyli z jednej strony wysoka dynamika płac to jest jeden z powodów, który powoduje, że mamy wciąż podwyższoną inflację. W szczególności tę inflację bazową, tą miarę z wyłączeniem cen żywności i energii, gdzie jest duży komponent sektora usług. Usługi są bardziej pracochłonne i tam rzeczywiście te koszty związane z wynagrodzeniami w większym stopniu wpływają na presję cenową.

To, co widzimy w ostatnich miesiącach, to jest bardziej dynamiczny wzrost cen usług niż w przypadku towarów. Tak, że tu wyhamowanie tempa wzrostu płac jest jednym z czynników, które powinno sprzyjać dezinflacji. Więc na to na pewno liczy Narodowy Bank Polski, że tempo wzrostu płac wyhamuje i to pozwoli na szybsze zbijanie inflacji.

Z drugiej strony rzeczywiście przedsiębiorcy mierzą się z tymi wyższymi kosztami pracy. Dla części jest to duże wyzwanie. Na pewno będzie to powodowało pewne przesunięcia w strukturze gospodarki. To znaczy część zawodów, albo też część działalności, która bazowała na niskich kosztach pracy, prawdopodobnie będzie się realokowała. Mam tu na myśli w szczególności międzynarodowe koncerny, które przede wszystkim szukają jak najniższych kosztów i to w niektórych branżach już w tej chwili widzimy.

No i oczywiście ci pracownicy będą musieli znaleźć zatrudnienie w innych obszarach gospodarki. Oczywiście wyższe wynagrodzenia też powodują, że powinniśmy tą pracę wykorzystywać w tych obszarach, gdzie jest generowana większa wartość dodana tak, że te wyższe ceny właśnie pracy po prostu znajdują uzasadnienie.

RM: No, pozostaje trzymać kciuki za przedsiębiorców, żeby udało im się, dzięki a może obok tych wysokich wzrostów płac wygenerować większą produktywność. I idziemy zastanawiać się jak to zrobić. Adam Antoniak, ekonomista ING Banku Śląskiego był naszym gościem. Dziękuję serdecznie. Udanego dnia.

Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!

Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.

ŚREDNIA PŁACA ZNÓW W GÓRĘ. BĘDZIEMY WIĘCEJ ZARABIAĆ?

Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24

Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)

Sprawdź na BIZNES24.TV