MARCIN DOBROWOLSKI, BIZNES24: Transakcja sprzedaży PKP Energetyka ma nastąpić jeszcze w tym tygodniu, w 2022 jeszcze, roku. O tej transakcji porozmawiamy z doktorem Jakubem Karnowskim z Zakładu Ekonomii Liberalnej Szkoły Głównej Handlowej, byłym prezesem Grupy PKP w czasie, kiedy prywatyzowana była PKP Energetyka. Dzień dobry, Panie prezesie.
JAKUB KARNOWSKI, SGH: Dzień dobry. Dzień dobry Państwu.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
MD: Panie doktorze, w zasadzie tak powinienem mówić, bo to aktualne do końca życia w zasadzie, w przeciwieństwie do bycia prezesem. Wracając do tej transakcji i tego, co się teraz dzieje, czyli de facto zwiększenia władzy państwa w krajowej energetyce, niektórzy mówią wręcz o nacjonalizacji PKP Energetyka. Choć pamiętajmy, że PGE notowane jest na warszawskiej giełdzie i część przynajmniej udziałów jest płynna. Pan jest szefem Zakładu Ekonomii Liberalnej, Pan sprywatyzował PKP Energetyka, więc rozumiem, że będzie Pan krytykował nacjonalizację tej spółki. Ale czy widzi Pan jakikolwiek pozytyw? Proszę wskazać jakiś pozytyw tego, że największa krajowa spółka energetyczna przejmie PKP Energetyka od funduszu inwestycyjnego.

JK: Wie pan, mógłbym zacząć trochę żartobliwie, że pozytywem tej transakcji, jeśli do niej dojdzie, bo wiemy, że to, co mówimy jest na razie hipotezą. Wiemy – podało rzeczywiście Radio ZET, że taka transakcja się zdarzy, ja wiem to wyłącznie z Radia ZET jako hipotezę. Nie wiemy, czy PGE, które rzeczywiście w 58% jest własnością Skarbu Państwa, a w 42% własnością innych podmiotów niż Skarb Państwa, na przykład naszą: jak i przyszłych emerytów. Byliśmy namawiany przez rząd do inwestowania w PPK. PGE wchodzi w skład WIG20. PPK są inwestorami w takich spółkach, które są tą częścią WIG20. Więc nie wiemy czy tak będzie naprawdę. Jeśli się tak zdarzy, jeśli ta cena, o której mówi Radio ZET miałaby się okazać prawdą, czyli cena 1,8 miliarda euro, (około ponad 8 miliardów złotych przy dzisiejszym kursie) to by oznaczało, że wartość PKP Energetyka od 2015 roku – od momentu prywatyzacji (przypomnę, że PKP w latach, w których kierowałem zarządem PKP, czyli 2012-2015 dokonało kilku sprzedaży, kilku prywatyzacji, przychody z tych prywatyzacji poszły na całkowite spłacenie historycznego długu PKP oraz na dokapitalizowanie PKP Intercity, tak żeby kupić polskie pociągi w Pesie i w Newagu) więc jeśliby się okazało, że to jest prawda, to by znaczyło, że wartość PKP Energetyka zarządzana przez amerykański prywatny fundusz inwestycyjny wzrosła około pięciokrotnie w tym okresie.
CZYTAJ TEŻ: PGE KUPI PKP ENERGETYKA
To jest o tyle ciekawe, bo PKP, którym kierowałem sprywatyzowała również spółka PKP Cargo. Przypomnę, że w latach 2013/14 sprzedaliśmy na giełdzie 66% akcji. 66%, czyli większościowy pakiet akcji został sprzedany na giełdzie. Uzyskaliśmy z tego ponad 2 miliardy złotych na te same cele poszło co mówiłem. I mimo tego, że PKP ma tylko 33%, pełna kontrola jest w rękach w rękach PKP S.A. czyli skarbu państwa. Proszę zwrócić uwagę, że na przykład Orlen sprzedał 30% zaledwie w Rafinerii Gdańskiej ostatnio, a kontrola jest jak wynika z tajnych danych, do których dotarli dziennikarze i które nie chcą być ujawnione przez Orlen i przez rząd; ta kontrola została utracona, bo Saudyjczycy mają możliwość zablokowania właściwie każdych zmian w statucie, np. przy każdej transakcji. Więc PKP Cargo: wracam do głównego wątku. Wartość PKP Cargo w latach 2015-22 spadła o 85-90 procent przy dzisiejszym kursie. To oznacza, że podmiot zarządzany przez państwo, a to państwo, które konkretnie mówiąc od 2015 roku państwo PiS, jest warty 10% tego co był warty w 2015 r., a podmiot zarządzany przez profesjonalnego, prywatnego właściciela amerykańskiego jest warty 500%. Czyli różnica jest widoczna.
MD: Wracając do samej transakcji. Nie mówię o wartości, która wzrosła w wyniku zarządzania. Pytanie czy moglibyśmy roztrząsać, czy ta kwota jest kwotą godziwą, te 8 miliardów, o których się mówi. Ale przejdźmy do samej samej transakcji. Czy to jest Pańskim zdaniem dobry ruch, aby konsolidować albo wskazać pozytywy w tym ruchu, aby konsolidować energetykę w rękach jednego, dużego gracza?
JK: Oczywiście nie. PGE jest podmiotem, który produkuje energię. PKP Energetyka zajmuje się głównie dystrybucją energii do kilkunastu podmiotów. Zresztą moim zdaniem biznes PGE i biznes PKP Energetyka pasują do siebie jak pięść do nosa. Problem natomiast z odpowiedzią na takie pytania (mówimy hipotetycznie nie wiemy, czy do transakcji dojdzie, nie wiemy jaka będzie jej cena jeśli do niej dojdzie) jest taki, że wszystko jest tajne. To znaczy, że nie wiemy, co się dzieje. Wiemy, że podmiot państwowy zależny od Skarbu Państwa. (Podkreślam: to jest podmiot, w którym 58 procent ma Skarb Państwa, a pozostali są mniejszościowi akcjonariusze, którzy są w pewnym sensie wykorzystywani przez dominującego właściciela, czyli Skarb Państwa w tym zakresie). W 2015 roku opublikowaliśmy ponad 100 stron, białą księgę procesu transakcji. To są wszystkie informacje, które dotyczyły tamtego procesu. Rynkowego procesu, który jak wynika choćby z publikacji białej księgi był mocno transparentny. Ta księga była opublikowana kilka tygodni do około miesiąca po zakończeniu transakcji. Oczekuję, że jeżeli do tej transakcji dojdzie, tak jak mówią dziennikarze w tym tygodniu, to w ciągu miesiąca takie informacje, szczegółowe informacje o procesie zostaną udostępnione opinii publicznej, bo to są nasze pieniądze. To znaczy PGE, jak wspomniałem, jest spółką skarbu państwa, ale spółką, która jest notowana na Giełdzie Papierów Wartościowych i po tym jak informacja zostanie podana, takie informacje powinny również przedostać się do opinii publicznej.
MD: Będziemy o tym mówić także, kiedy tylko takie informacje zostaną opublikowane na temat tej ewentualnej transakcji. Pan cały czas jest obecny na rynku, jeżeli chodzi o rynek kolejowy, jest Pan niezależnym członkiem rad nadzorczych kolei ukraińskich i poczty ukraińskiej. Proszę powiedzieć (a mamy tylko minutę do końca programu) jakiego rodzaju wyzwania stoją teraz przed PKP Energetyka? Jakiego rodzaju wyzwania, inwestycje, chyba zwiększenie mocy – to będzie największe wyzwanie przed tą spółką?
JK: Jak wspomniałem, prywatny właściciel dobrze zarządzał tą spółką. Ja przeglądałem różne case study i dane dotyczące efektywności w tej spółce dotyczące bezpieczeństwa pracowników PKP Energetyka. Te wszystkie wskaźniki się znacznie poprawiły w okresie ostatnich siedmiu lat, więc pozytywnie oceniam te zdarzenia, które miały miejsce, dopóki PKP Energetyka była zarządzana przez profesjonalnego, prywatnego właściciela. Niestety nie mam złudzeń, obserwując te podmioty, które są zarządzane przez rząd PiS, co się stanie z PKP Energetyką po nacjonalizacji.
JK: Dr Jakub Karnowski, Zakład Ekonomii Liberalnej i Szkoły Głównej Handlowej, były prezes Grupy PKP, członek rad nadzorczych Ukraińskich Kolei i Poczty był naszym gościem. Dziękuję za rozmowę.
JK: Bardzo dziękuję.
Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.

Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV