Autopromocjaspot_img

Data:

UDOSTĘPNIJ

SPADŁO BEZROBOCIE W POLSCE (ROZMOWA)

Powiązane artykuły:

NATALIA GORZELNIK, BIZNES24: Porozmawiam teraz z moim gościem, którym jest Piotr Skierkowski, dyrektor do spraw strategicznych klientów w Manpower Group. Dzień dobry.

PIOTR SKIERKOWSKI, MANPOWER GROUP: Dzień dobry pani redaktor, dzień dobry Państwu.


TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ

NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24


NG: O czym mówią nam te najnowsze dane? Znowu mamy spadek bezrobocia, co prawda niewielki, no, ale jednak.

PS: Po pierwsze bardzo dobrze, że w zgodzie z oczekiwaniami. To znaczy się, że ten rynek nasz jest w miarę przewidywalny i nie ma jakichś zaskoczeń. To na pewno bardzo dobra informacja. Z perspektywy pracownika utrzymujące się niskie bezrobocie powoduje, że o pracę jest relatywnie łatwo. Oczywiście kwestia kompetencji, których rynek potrzebuje.

Natomiast patrząc z perspektywy pracodawców od wielu miesięcy, właściwie lat, przeprowadzane przez nas badania pokazują, że ponad 70% firm deklaruje problemy ze znalezieniem pracowników, więc te dane korelują ze sobą i pokazują, że zdecydowanie mamy nadal rynek pracownika.

NG: No tak, ale czy bezrobocie rejestrowane jest, aby na pewno trafnym wskaźnikiem dla określenia realiów polskiego rynku pracy? Bo z jednej strony jest tak dobrze, a z drugiej strony czytamy cały czas w mediach o masowych zwolnieniach w różnych dużych przedsiębiorstwach. Rzucam teraz hasło: „masowe zwolnienia w Google” i otwiera mi się kilkanaście artykułów, masowe zwolnienia grupowe w przedsiębiorstwach, w gamingu. Jak to tłumaczyć?

PS: Pozwolę sobie na dwa komentarze. Po pierwsze rynek faktycznie się zmienia, jest dynamiczny i to, że ta stopa bezrobocia jest nadal na niskim poziomie pokazuje tylko tyle, że miejsc pracy na rynku nie ubywa. Pojawiają się jedne, znikają jedne, firmy się transferują. Olbrzymia presja kosztowa i presja na wyniki w dużych organizacjach powoduje, że one nieustannie muszą się dopasowywać do zmieniających się realiów gospodarczych.

Z drugiej strony niestety (i tu przepraszam panią redaktor i wszystkie media) za często podajemy informacje negatywne w mediach, a za mało podajemy tych pozytywnych dla balansu. Ich jest też dużo. Wiele firm pozyskuje nowe projekty, są nadal nowe inwestycje w Polsce czynione. Więc ten stan rynku pracy jest nadal pozytywny z perspektywy pracownika. A z perspektywy pracodawcy myślę, że już wszyscy się przyzwyczaili do tego, że o pracownika jest bardzo trudno i to pracodawca musi się starać, żeby pozyskać najlepszych.

NG: Ale w międzyczasie trwają przymiarki do płacy minimalnej w 2025 roku. Mamy wypowiedź premiera z piątkowego spotkania w Białymstoku, w trakcie, którego premier zadeklarował, że rząd zaproponuje podwyżkę płacy minimalnej o tyle, ile wymaga ustawa tu i teraz, czyli około 5%. Chociaż z kolei minister rodziny, pracy i polityki społecznej, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk proponowała wcześniej, by w ustawie dostosowując się do unijnych norm, (chociaż my tutaj nieco wychodzimy przed szereg, jeżeli chodzi o te unijne ustalenia) wyznaczyć wskaźnik ustalania płacy minimalnej na poziomie 60% przeciętnego wynagrodzenia w Polsce. Czyli dałoby to 20% więcej, niż mamy to dziś. Jeden z ekspertów na naszej antenie powiedział wprost, że to grozi wzrostem bezrobocia w Polsce, bo przedsiębiorców po prostu nie będzie stać na pracowników. Co Pan na to?

SPADŁO BEZROBOCIE W POLSCE (ROZMOWA)

PS: To jest fakt, że takie bardzo dynamiczne podwyższenie płacy minimalnej może w pewnym momencie stać się negatywne dla naszej gospodarki, zmniejsza atrakcyjność inwestycyjną naszego kraju. Natomiast przy tak niskim bezrobociu to de facto rynek decyduje o wysokości wynagrodzeń, a nie ustawa, tak szczerze powiedziawszy. Tak, że tutaj proponowałbym faktycznie dużą ostrożność i balans, bo pracownicy, którzy mają coś do zaoferowania rynkowi pracy i pracodawcom będą w cenie.

I na pewno nie mówimy o płacy na poziomie płacy minimalnej, tylko wyższej. A podwyżka tego progu minimalnego jest bardzo często jednym z głównych czynników ocenianych przez inwestorów. I tu faktycznie możemy tracić, jeśli taką bardzo wysoką dynamikę utrzymamy. Na szczęście te 5%, o których wspominał pan premier, jest zdecydowanie niższe, niż podwyżki, które mieliśmy w tym roku. Tak, że wydaje mi się, że ta sytuacja się troszeczkę unormuje.

NG: A czy możliwa jest taka sytuacja, gdyby faktycznie pójście za tym rozwiązaniem proponowanym przez resort pracy, rodziny i polityki społecznej, że firm nie będzie stać już na zatrudnianie Polaków i będą musiały ściągać więcej osób z zagranicy, czy też może jest tak, że cudzoziemców też obowiązuje nasza płaca minimalna? Jak to wygląda?

PS: Rynek pracy w Polsce bez obcokrajowców już dawno by sobie nie poradził. Wiadomo, że migracja zarobkowa jest czynnikiem naturalnym, z którym mamy do czynienia od wielu, wielu lat. Polacy wyjeżdżają za granicę za lepszą pracą. Do nas przyjeżdżają obcokrajowcy z krajów, gdzie to wynagrodzenie jest mniejsze, albo tej pracy po prostu nie ma, więc dokładnie nie rozdzielałbym rynku pracy na pracowników z Polski i obcokrajowców. Działają na tym samym rynku, konkurują o te same miejsca pracy. I do momentu jak bezrobocie będzie tak niskie to wynagrodzenia też będą się rosły po to, żeby pozyskać do swojej firmy najlepszych pracowników.

NG: A jeszcze kończąc temat płacy minimalnej, żeby nie było, że tak strasznie negatywizujemy. Oczywiście jest to kłopot dla przedsiębiorców, tu nie ma żadnych wątpliwości. Ale czy jest możliwe tak, jak twierdzi minister Dziemianowicz-Bąk, że taka płaca minimalna przyniesie jednak jakieś korzyści dla gospodarki?

PS: Jak porównujemy wynagrodzenia Europy Zachodniej i Polski, to te dysproporcje są nadal duże. Oczywiście możemy wejść większy szczegół – koszty życia. Natomiast sama płaca nadal w Polsce jest dużo niższa, niż w krajach Europy Zachodniej, więc tutaj zmiana tego balansu będzie rzeczą naturalną.

Natomiast po raz kolejny powtórzę: jestem święcie przekonany o tym, że lepiej jak będzie to dyktował rynek, niż jakieś wewnętrzne centralne sterowanie. Bo tu zachowujemy balans między popytem a podażą, a każde takie rozproszenie nienaturalne powoduje perturbacje później na rynku pracy. I tak jak mówiłem, może relatywnie w krótkiej perspektywie zmniejszyć atrakcyjność inwestycyjną Polski. Czego byśmy oczywiście nie chcieli.

NG: Piotr Skierkowski, dyrektor ds. strategicznych klientów Manpower Group był moim i Państwa gościem. Dziękuję bardzo za spotkanie i za rozmowę.

PS: Bardzo dziękuję.


Masz firmę? Nie przegap ważnych informacji dla Twojego biznesu.

Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.

Kup dostęp online do telewizji BIZNES24

SPADŁO BEZROBOCIE W POLSCE (ROZMOWA)

Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)

Sprawdź na BIZNES24.TV