ROMAN MŁODKOWSKI BIZNES24: Mamy koniunkturę konsumencką, proszę Państwa, gusowską. Ta koniunktura się nieco pogorszyła. Jak ją rozumieć? Czy to jest duże pogorszenie, któremu pewnie w obecnej sytuacji rosnącego napięcia w polityce międzynarodowej, nie ma się co dziwić. Aleksandra Świątkowska, ekonomistka Banku Ochrony Środowiska jest z nami. Witam bardzo serdecznie.
ALEKSANDRA ŚWIĄTKOWSKA, BANK OCHRONY ŚRODOWISKA: Dzień dobry, witam.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
RM: Ten odczyt to spadek, pogorszenie obecnych nastrojów konsumenckich przy jednoczesnym braku zmian przyszłych nastrojów konsumenckich w stosunku do poprzedniego miesiąca. Bieżący wskaźnik ufności konsumenckiej syntetycznie opisujący obecnie tendencję konsumpcji indywidualnej wyniósł -17,1 i był o 1,3 punktu procentowego niższy w stosunku do poprzedniego miesiąca. Czytam prosto z ekranu – to są dane, które dosłownie przed dwiema minutami czy trzema zeszły czy zostały opublikowane, mówiąc innym, bardziej popularnym językiem przez Główny Urząd Statystyczny. No więc: 1,3 punktu procentowego niżej to nie wydaje się dużo?
AS: Tak. No, nie wydaje się to dużo, aczkolwiek i też jakby nie jest jakimś bardzo dużym zaskoczeniem. No, w przypadku konsumentów to tu musimy być świadomi, że ten lepszy czas już jest za nami i raczej musimy się przyzwyczaić do nieco słabszych nastrojów, bo jednak dochody realne będą rosły dużo wolniej, niż w pierwszej połowie roku, co będzie też przekładało się na nieco niższe wydatki konsumentów. No i ta sytuacja na rynku pracy.
Na pewno nie można ją teraz określać jako jakąś bardzo złą, ale nie jest już tak dobra jak kilka miesięcy temu. I na pewno konsumenci też to odczuwają, bo jednak inflacja i właśnie rynek pracy to są te czynniki kluczowe dla nastrojów konsumentów. A te są troszkę gorsze.
RM: No właśnie. Jak sobie popatrzymy do wnętrza tego syntetycznego wskaźnika to tutaj są ciekawe historie, bo ankietowani konsumenci przez Główny Urząd Statystyczny deklarują wyższą wartość, niż przed miesiącem dla obecnej oceny sytuacji finansowej gospodarstwa domowego. Czyli tak, jakby gospodarstwa domowe miały w listopadzie nieco więcej pieniędzy, ale to jest wzrost o 0,4%, więc to nie jest jakoś bardzo dużo.
No, ale niższe wartości osiągnęły oceny obecnych możliwości dokonywania ważnych zakupów oraz przyszłej sytuacji finansowej gospodarstwa domowego. Czyli: mamy troszkę więcej pieniędzy, ale na większe wydatki nie możemy sobie pozwolić, bo obawiamy się, że za chwilę będziemy mieli mniej pieniędzy. Tak to trzeba interpretować?
AS: Powinniśmy na nie patrzeć w ujęciu uśrednionym, bo jednak to nie są tak zwane twarde dane, jak my to nazywamy, czyli tak jak produkcja czy sprzedaż. Tylko jednak takie subiektywne oceny. I tu bym powiedziała: wciąż sytuacja finansowa, czyli mierzona wzrostem realnych dochodów, ona jest stabilna i w porównaniu historycznym jest ona w porównaniu do sytuacji sprzed kilku lat, podobna, tylko po prostu pogarsza się w stosunku do tego co mieliśmy jeszcze kilka miesięcy temu. No i też pamiętajmy, że ten wzrost był też po bardzo takiej trudnej sytuacji, kiedy nam realne dochody się obniżały.
Natomiast, no pewnie ten spadek popytu konsumpcyjnego, czyli ten wskaźnik dokonywania ważnych zakupów, no właśnie już pewnie konsumenci widzą, że ten wzrost – czują może bardziej nawet, jest troszeczkę słabszy, że popyt na pracę nie rośnie już tak silnie i po prostu są ostrożniejsi. Nie mamy jeszcze do czynienia z jakimś pogorszeniem czy właśnie z gwałtownym spadkiem tych dochodów realnych i możliwości konsumpcyjnych, tylko po prostu sytuacja jest nieco gorsza.
RM: No dobrze, my sobie komfortowo rozmawiamy o bieżącym wskaźniku, ale wyprzedzający czyli ten, który mówi o tym, czego się spodziewają konsumenci, ukształtował się na poziomie -11,6. Czyli to jest też tak, że jeśli Państwo liczą na to, że Wasze biznesy, szczególnie te konsumenckie, będą szły lepiej, no to one raczej chyba nie będą szły lepiej.
AS: No, też najkrócej to byśmy powiedzieli, że pierwsza połowa roku to jest ten moment najlepszy, jeśli chodzi o wydatki – pierwsza połowa mijającego roku, czyli 2024 to jest ten najlepszy moment na wydatki konsumpcyjne, ale w bazowym scenariuszu póki co też nie oczekujemy jakiegoś bardzo dramatycznego spowolnienia.
RM: I dobrze. Mam nadzieję, że to wszystko się tak poukłada, jak Pani mówi. Aleksandra Świątkowska, ekonomistka Banku Ochrony Środowiska.
Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV