ROMAN MŁODKOWSKI, BIZNES24: Myślę, że nikt nie ma wątpliwości, że jedną z dum polskiego eksportu, (nie jestem pewien, czy duma w ten sposób się odmienia), ale dumą polskiego eksportu jest branża motoryzacyjna. Szczególnie martwimy się o większych i mniejszych producentów części i podzespołów. Często firmy rodzinne, które z sukcesem przez wiele lat zarabiały na produkcji elementów do samochodów osobowych produkowanych przez głównie niemieckie koncerny. Ale rynek motoryzacyjny doznał pewnego uszczerbku. Eksport na rynku motoryzacyjnym z Polski zmalał o jedną piątą.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego jest naszym gościem. A chcemy Pana zapytać o to, jak to jest z przemysłem motoryzacyjnym i produkcją części. Bo owszem, cały przemysł motoryzacyjny eksportuje mniej, ale wygląda na to z danych GUS, że ci, o których martwimy się najbardziej, jednak wyeksportowali kilka procent więcej, niż rok wcześniej. Mówimy o trzech pierwszych kwartałach ubiegłego roku, tak jeszcze dla porządku przypomnę, bo teraz moglibyśmy myśleć, że to już będzie całe dwudziesty czwarty rok, ale na cały 2024 trzeba będzie jeszcze poczekać.
JAKUB FARYŚ, POLSKI ZWIĄZEK PRZEMYSŁU MOTORYZACYJNEGO: No tak. Dzień dobry przede wszystkim. Po drugie, jestem dumny z polskiej branży motoryzacyjnej. Tak, jak pan redaktor był łaskaw zauważyć, to jest jedna z naszych pereł w koronie, jeszcze. Jeszcze w Europie i jeszcze w Polsce. (Dlaczego jeszcze, o tym za chwilę.) No i gdyby to nie była tak poważna sytuacja i gdyby to nie była tak, no w gruncie rzeczy niedobra wiadomość, to chciałoby się powiedzieć, że tego się nie spodziewaliśmy i zupełnie nas to nie dziwi. Dlaczego?
Dlatego, że spada produkcja w Europie. Dlatego, że klienci kupują zdecydowanie mniej samochodów niż jeszcze kilka lat temu. Polski rynek jest tutaj bardzo dobrym, jeżeli chodzi o rejestrację samochodów osobowych, bo my mamy kilkanaście procent więcej sprzedanych samochodów, niż w zeszłym roku, ale w Europie już jest dużo gorzej. Ale bardzo złe wyniki zanotowaliśmy, jeżeli chodzi o rejestrację samochodów ciężarowych, bo tutaj spadek ponad 20% i naczep: ponad 30%, a wiemy, że jedna z polskich firm produkująca naczepy, jest trzecią firmą w Europie i ona waży też na naszym eksporcie.
No więc 30-procentowy spadek, możecie Państwo sobie wyobrazić, jak to jest dużo. Przechodzenie na zeroemisyjność powoduje, że po pierwsze potrzeba innych dostawców, po drugie wszystko wskazuje na to, że tych samochodów będziemy coraz mniej rejestrowali, czyli poddostawcy i dostawcy kolejnych rzędów będą mieli kłopot.
Pamiętajmy, że niemieckie zakłady, szczególnie niemieckie, ale też francuskie czy włoskie, mają poważne kłopoty. Ograniczają produkcję, a więc mniej części jest potrzebnych. Kolejna rzecz, bardzo ważna. Zaczyna się czy już zaczęła się ekspansja firm chińskich i Chińczycy chcą w ciągu najbliższych kilku lat, a raczej trzech, czterech niż siedmiu-ośmiu sprzedać mniej więcej półtora miliona samochodów, czyli mniej więcej 15% rynku europejskiego.
Proszę sobie wyobrazić, że półtora miliona samochodów to jest sześć, osiem, dziesięć milionów szyb to jest mniej więcej sześć, może więcej milionów opon i tak dalej. Więc to jest pierwszy sygnał. Sygnał, który myśmy zgłaszali.
No, ale póki co Komisja Europejska niespecjalnie chciała z nami wejść w dialog. Choć muszę powiedzieć, że ostatnio bardzo dobrą wiadomością jest to, że pani przewodnicząca von der Leyen tuż przed świętami powiedziała, że na początku stycznia rozpocznie się pogłębiony, poważny dialog z branżą motoryzacyjną, europejską. Oczekujemy tego z niecierpliwością.
RM: Tym bardziej, że jeśli chodzi o polską gospodarkę, to mówimy o 201 tysiącach miejsc pracy w całym sektorze, od producentów samochodów zagranicznych, aż po tych drobniejszych producentów części i podzespołów. Liczbie miejsc pracy, która zaczyna powoli topnieć, więc jest to dosyć duży problem.
Dla tych z Państwa, którzy się zastanawiają, czy 201 tysięcy to jest dużo czy mało, no to dla porównania górników, którzy są trzecią, najlepiej zarabiającą grupą zawodową w Polsce, jest 82 tysiące, czyli mniej więcej o połowę mniej. Więc to jest potężna wbrew pozorom branża, mimo że się wydaje, że my w Polsce nie produkujemy samochodów.
Jaka jest Pańska prognoza na 2025 rok? Czego się mamy po branży motoryzacyjnej spodziewać? Czy ta lepsza sytuacja u producentów części i podzespołów ma szansę się utrzymać, czy ich też dotknie spadek?
JF: Poważne czy najważniejsze pytanie jest następujące. Co będzie z celem emisyjnym w 2025 roku? Bo w 2025 roku powinniśmy osiągnąć 93,6 grama w przypadku samochodów osobowych — to uśredniony cel europejski, a w przypadku samochodów dostawczych nieco powyżej 150 gramów. I dziś wszystko wskazuje na to, że tego celu nie osiągniemy.
A więc, krótko mówiąc, nie zostanie sprzedanych o mniej więcej milion, może 700, może 800 tysięcy, zobaczymy, jak się rynek zachowa, ale nie zostanie sprzedanych o mniej więcej milion samochodów elektrycznych. Powinno być sprzedanych 2,5 miliona. Pewnie będzie może półtora miliona, może nieco więcej, a to spowoduje, że będziemy musieli płacić gigantyczne kary, a więc wzrosną ceny samochodów.
RM: To znaczy, producenci samochodów oczywiście nie my, użytkownicy?
JF: Producenci, ale te ceny zostaną przerzucone na użytkowników. No, bo jeżeli my szacujemy jako branża, że w Europie to jest kwota mniej więcej 16 miliardów, no to zupełnie oczywiste jest, że producenci tego nie będą w stanie pokryć z własnego zysku. A więc skoro drożeją samochody, to pewnie mniej zostanie ich sprzedanych, a skoro mniej zostanie sprzedanych, to będzie mniej potrzebnych części.
Tak, jak powiedziałem, pewnym optymistycznym zdarzeniem jest to, co wydarzyło się ostatnio, o czym mówiłem, że pani przewodnicząca Komisji Europejskiej chce z nami rozmawiać i skoro komisja chce rozmawiać, więc być może skończy się to bardziej optymistycznie.
RM: Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego był naszym gościem. Bardzo serdecznie dziękuję. Trzymamy kciuki za 2025 rok.
Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV