MARCIN DOBROWOLSKI, BIZNES24: Jeśli chodzi o ceny gazu – spójrzmy w tym momencie na gaz ziemny na holenderskiej giełdzie TTF, a dziś mamy do czynienia z rekordowymi spadkami tego surowca, rekordowymi od roku. Jego cena rano spadła nawet do 63 euro za megawatogodzinę, czyli do poziomu z 19 stycznia 2022 roku, czyli sprzed ponad miesiąca sprzed ataku Rosji na Ukrainę. Czy w tym tygodniu cena gazu ziemnego w Dutch Title Transfer Facility, czyli właśnie TTF, spadła do poziomu obserwowanego przed rozpoczęciem rosyjskiej inwazji – poniżej 70 euro za megawatogodzinę.
O trwałości tych cen i konsekwencji dla całego rynku energii porozmawiam z Maciejem Miniszewskim, analitykiem Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Dzień dobry.
MACIEJ MINISZEWSKI, PIE: Dzień dobry.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
MD: Gaz na giełdzie TTF tanieje do poziomów niewidzianych od roku. Czy to jest sytuacja, która się utrzyma?
MM: W pewnej części w jakimś zakresie czasowym na pewno tak, bo my tutaj mamy do czynienia z paroma głównymi czynnikami. Przede wszystkim jest to pogoda, która nas uraczyła po pierwsze wysokimi temperaturami na początku tego roku i dużym wiatrem. I mamy też sytuację, na którą pracowaliśmy w poprzednich miesiącach, czyli wysokie zapełnienie magazynów i to, że byliśmy w stanie zgromadzić odpowiednie środki. Dlatego przez pewien czas będziemy świadkami tego, że ta cena będzie się utrzymywała na niższych poziomach.
Jednak warto tutaj zauważyć, że np. średnia cena w 2021 r. wynosiła około 48 euro za megawatogodzinę, więc i tak jesteśmy powyżej tych poziomów, których jesteśmy świadkami teraz, mimo że one wyglądają na bardzo łagodne.
MD: Nie chciałbym abyśmy wywołali takie przekonanie u naszych widzów, że jeżeli tylko temperatura spadnie poniżej zera w ciągu dnia, to gaz na giełdzie w Amsterdamie drakońsko podskoczy. Chyba że tak będzie?
MM: To drakońsko może nie. Natomiast należy mieć na uwadze, że jesteśmy troszeczkę takimi zakładnikami pogody. Ona rzeczywiście nas teraz bardzo mocno wspierała. W momencie, kiedy mieliśmy taki bardzo mroźny tydzień w grudniu, to wtedy poziom zapełnienia magazynów spadał szybciej niż średnia pięcioletnia wcześniej. Tak więc widzimy, że tutaj ta kwestia bezpieczeństwa jest po części uzależniona właśnie od warunków atmosferycznych.
Natomiast jesteśmy już na takim etapie sezonu grzewczego, mamy na tyle dużo, bo aż 84-85 procent zapełnionych magazynów w Unii Europejskiej. Sytuacja pogodowa w Azji, gdzie są wyższe temperatury zarówno w Japonii, w Chinach, gdzie będą wyższe temperatury, w USA to uwalnia kolejne statki z LNG i dostawami do Europy, ewentualnie – te wszystkie czynniki wpływają na to, że ten gaz będzie się utrzymywał na tych niższych poziomach i nie musimy się aż tak obawiać tego sezonu grzewczego.
Należy mieć natomiast na uwadze to, co będzie się działo w kolejnych sezonach grzewczych. I tutaj na pewno decydenci będą podejmowali kolejne kroki do tego, żeby zabezpieczyć nas przed sytuacją w kolejnych latach.
MD: W jaki sposób cena gazu może wpłynąć na cenę energii elektrycznej w Europie?
MM: Cena gazu rzeczywiście w wielu przypadkach bardzo mocno koreluje z cenami energii w zależności od przykładu konkretnych państw w Europie. Natomiast jest ważnym czynnikiem i ważnym elementem miksów energetycznych wielu krajów. Dlatego w momencie, kiedy na przełomie sierpnia września byliśmy świadkami ekstremalnie wysokich wzrostów cen gazu, byliśmy również świadkami ekstremalnych wzrostów cen energii. Te rynki są po części połączone.
To, co zobaczyliśmy na początku tego roku, 1 stycznia, kiedy mieliśmy „grillową pogodę” w Sylwestra, to były bardzo duże obniżki cen i one były spowodowane z jednej strony właśnie ciepłą pogodą, a z drugiej bardzo dużą wietrznością. I tutaj warto zauważyć, że np. wczoraj wiatr odpowiadał za 50 procent miksu energetycznego i generacji energii elektrycznej w Wielkiej Brytanii.
Również rekord padł w Niemczech. W Polsce również padł rekord i tutaj prawie jedna trzecia generacji energii elektrycznej w Polsce była właśnie z wiatru. Tak więc OZE nas wspierało i obniżało ceny energii.
W momencie, kiedy pogoda nie będzie aż tak sprzyjająca, no to wtedy bierzemy pod uwagę paliwa kopalne, jak na przykład gaz, który może wpływać na te ceny energii na naszych rachunkach.
MD: Czy to oznacza, że nie powinniśmy się obawiać kolejnego wyskoku cen gazu do poziomu… no właśnie jakiego? Powyżej 100, powyżej 150, powyżej może nawet 200 euro za megawatogodzinę?
MM: Dużo instytutów i analityków zwraca uwagę, że ryzyko niedoborów gazu może pozostać na naszych rynkach, na rynku europejskim do 2026 r., więc widzimy, że to kolejne sezony grzewcze. Natomiast już dzisiaj nauczyliśmy się radzić sobie z taką sytuacją. Przede wszystkim należy tu pogratulować i życzyć dalszej wytrwałości nam Europejczykom w oszczędzaniu. W samym grudniu tutaj zaoszczędziliśmy w całej gospodarce około 13% gazu względem średniej pięcioletniej z poprzednich lat. W listopadzie to było 25% w samych gospodarstwach domowych. To są wartości, które pomagają obniżać również ceny. I to jest taki dodatek.
To są takie nasze małe sankcje, które w ramach gospodarstw domowych w ramach konsumentów możemy realizować. Wspieramy tym gospodarki, obniżamy ceny, a przede wszystkim też przy okazji dbamy o środowisko, bo tych paliw kopalnych jest używanych mniej. No i też nie napychamy kieszeni agresora, czyli Rosji.
MD: Patrzę na tą mapę cen energii i widzę, że to już jest też kolejny miesiąc, w którym Polska ma tak niską, biorąc pod uwagę inne kraje europejskie, ceny energii. Jest oczywiście bardzo wysoka, ale mimo wszystko to są ceny niższe niż np. w Niemczech czy w innych krajach zachodnioeuropejskich z wyłączeniem Półwyspu Iberyjskiego.
Skoro energia jest tak tania, tańsza niż na zachodzie Europy, to zastanawiamy się w naszej redakcji, dlaczego inflacja jest u nas wyższa niż na zachodzie Europy. Choć to cena energii na tę inflację też bardzo mocno wpływa. Ma Pan jakiś pomysł na to wytłumaczenie?
MM: Cena hurtowa jest bardzo mylącym czasami wskaźnikiem, ponieważ ona się nie przekłada bezpośrednio na to, co obserwujemy w naszych kieszeniach. Oprócz podatków, oprócz tego, jak wygląda to u kolejnych pośredników, dystrybutorów energii tych czynników może być bardzo dużo. Tak więc nie przywiązywałbym wagi do przekładania cen hurtowych, które obserwujemy na późniejsze właśnie wskaźniki inflacyjne.
MD: Bardzo dziękuję, Panie Macieju. Maciej Miniszewski analityk Polskiego Instytutu Ekonomicznego, był naszym gościem w czwartkowe południe. Bardzo dziękuję za rozmowę.
MM: Bardzo dziękuję również.
Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV