ROMAN MŁODKOWSKI, BIZNES24: Zaczynamy od danych statystycznych. Wiele dzieje się w gospodarce. Bardziej niż kiedykolwiek warto przyglądać się temu, jakie płyną sygnały z urzędów statystycznych. Z pozoru takie statystyczne dane to nie jest nic ciekawego, ale przecież bez nich nie jesteśmy w stanie zaplanować np. przyszłorocznych budżetów. A zdaje się, że większość z Państwa w dużych firmach zaangażowana jest teraz w procesy budżetowania. No i odpowiedź brzmi: kupowali mniej niż przed rokiem. 4,7 procent – to są dane w cenach stałych. Dynamika rok do roku – ponad 4,5 procent mniej kupowaliśmy w czerwcu niż w czerwcu przed rokiem.
To informacja, która wymaga komentarza, a poprosimy o niego Piotra Soroczyńskiego, głównego ekonomistę Krajowej Izby Gospodarczej. Witam bardzo serdecznie.
PIOTR SOROCZYŃSKI, KRAJOWA IZBA GOSPODARCZA: Dzień dobry, panie redaktorze, dzień dobry Państwu.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
RM: Za chwilę jeszcze sobie podejrzymy, co słychać w koniunkturze gospodarczej, ale zajmijmy się na razie konsumentami. Czy oni z takim kolejnym spadkiem, (chociaż nieco mniejszym) reagują na wyższe ceny, czy też na mniej ich stać, mniej kupują? Czy będą wspierali dalej polską gospodarkę? Czy trzeba szukać innych źródeł wzrostu? Gdzie jesteśmy w tej gospodarczej sytuacji?
PS: Panie redaktorze, ja bym powiedział, że my się pomalutku otrząsamy z takiego szoku cenowego i naprawdę bardzo głębokiej redukcji zasobów naszych portfeli. Proszę zobaczyć, że w ujęciu realnym owszem, mamy silne spadki, ale one nie są tak duże jak w marcu czy choćby kwietniu.
CZYTAJ TEŻ: SPADA POLSKA SPRZEDAŻ DETALICZNA
Ale z drugiej strony, jeżeliby to odnieść do naprawdę faktycznej naszej zasobności portfeli, to proszę zwrócić uwagę, że w czerwcu sprzedaż detaliczna była nominalnie, (bo tutaj na wykresie widać realną) nominalnie była o 2% wyższa niż przed rokiem, nasze płace były wyższe o 12%, a emerytury i renty o 19. Więc widać, że my cały czas jesteśmy w takiej fazie zaciskania pasa. Nawet jak byśmy mogli kupić, to nie kupujemy. I warto by było oczywiście też przyjrzeć się temu, co jest w środku tych danych.
Przede wszystkim tam, gdzie najwięcej oszczędzamy. I to są te rzeczy, na których nie musimy polegać, na co dzień. To przede wszystkim są meble AGD, RTV, czyli te dobra trwałego użytku, które możemy odnawiać trochę rzadziej, kiedy nasze portfele nie są zasobne. Ale to są też takie rzeczy jak prasa, książki. Proszę zobaczyć, że to jest coś, z czego stosunkowo łatwo możemy zrezygnować, bo z żywności tak łatwo zrezygnować nie możemy.
RM: Jasne. No to ja tak sobie tutaj otworzyłem, jak Pan mówił tą tabelkę. Pojazdy samochodowe. Jak porównujemy się z czerwcem 2022 roku, to mamy spadek sprzedaży samochodów o jakieś prawie 2%. Mamy spadek dosyć wyraźny sprzedaży paliw stałych, ciekłych i gazowych. Może to kwestia zeszłorocznej histerii węglowej, która w tym roku się nie dzieje. Żywność, napoje i wyroby tytoniowe. Tutaj jesteśmy na poziomie 96,2 poziomu sprzedaży z czerwca ubiegłego roku. Czyli mamy spadek znowu o prawie 4%. Farmaceutyki, kosmetyki i sprzęt ortopedyczny: 100%. Czyli kupujemy tyle, ile przed rokiem. Znaczy, że na zdrowiu jeszcze nie zaczęliśmy oszczędzać. W tekstyliach odzieży i obuwiu niewielki spadek, niespełna 2%. Meble RTV/AGD – spadek o 4,5%, prawie. Prasa/książki, pozostała sprzedaż w wyspecjalizowanych sklepach: 83% tylko. I pozostałe: 87,4%, czyli spadek o prawie 13%. Więc tak, trochę oszczędzamy. Czy to będzie bolało gospodarkę…?
PS: Panie redaktorze, widać, że tutaj faktycznie był taki dosyć znamienny fragment informacji, który zechciał pan podać, a mianowicie te paliwa. To jest też coś takiego, gdzie łatwo nam oszczędzić, bo nie jeździmy albo jakoś tak rozsądnie jeździmy, albo więcej osób naraz, więc tutaj można oszczędzać.
Natomiast w przypadku samochodów samych, które dobrze wyglądają niby pozornie, warto pamiętać, że myśmy mieli sporego doła rok temu, bo wtedy był kłopot z podażą samochodów. Trudno było je zrobić, trudno je było wyprodukować. Ich sprzedano mało. Stąd teraz spadek od tamtych niewielkich sprzedaży no, wygląda nie aż tak głęboko. Natomiast faktycznie to nie jest wcale wysoki poziom sprzedaży.
RM: Jasne, popatrzymy na tak zwaną koniunkturę, czyli te subiektywne odczucia przedsiębiorców dotyczące tego, co dzieje się w gospodarce. Ogólnie rzecz biorąc, ten wskaźnik w lipcu tego roku spadł o 14 punktów. Pan przygląda się danym makroekonomicznym znacznie bardziej intensywnie ode mnie. To jest duży spadek? Mały spadek? Jak to należy oceniać?
PS: Jeżeli faktycznie tej skali, to oczywiście należy go uznawać za dosyć istotny. Musimy spokojnie patrzeć na to, co się dzieje w porównaniu do miesiąca poprzedniego. Oczywiście patrzymy też do tego, co się działo przed rokiem i do tej pory raczej w większości kategorii mieliśmy takie stopniowe wzrosty, stopniowe poprawienia koniunktury. To tak wyglądało, jakby firmy widziały, że jakoś się udało przetrwać najtrudniejszy czas, za który przyjmowano pierwszy kwartał tego roku. To się troszeczkę też rozciągnęło na kwiecień, maj i tam było wciąż widać jakąś taką lekką poprawę. Natomiast oczywiście te wyniki stosunkowo często były gorsze niż przed rokiem.
RM: Budownictwo… Bo tak. Przetwórstwo przemysłowe to -14 punktów, jeśli chodzi o budownictwo: -7,9, jeśli chodzi o handel hurtowy: -1,8 podobnie jak w czerwcu, te -7,9 to jest w budownictwie, też analogicznie jak w czerwcu. I -2,3 w handlu detalicznym – tu też nie ma dużej zmiany, czyli pomiędzy ubiegłym miesiącem a tym odczucia przedsiębiorców są mniej więcej podobnie pesymistyczne. Chciałoby się powiedzieć: a kiedy będzie lepiej? Ma Pan na to 10 sekund, panie Piotrze.
PS: Panie redaktorze, lepiej będzie jak tylko ockną się nasi główni partnerzy handlowi, czyli Niemcy, inne kraje Europy Zachodniej i jak zaczną składać trochę więcej zamówień, bo w tej chwili jest z nimi słabo. Jak tylko to zobaczymy, to po prostu pójdziemy do przodu.
RM: No to będziemy pilnie zaglądać też na dane niemieckie, francuskie a, i czeskie, bo Czechy są dużym odbiorcą polskiego eksportu, żeby zobaczyć jak wyglądają perspektywy. Piotr Soroczyński, główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej. Dziękuję serdecznie.
PS: Dziękuję panie redaktorze, dziękuję Państwu.
Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV