MARCIN DOBROWOOLSKI, BIZNES24: Zaczynamy od danych o produkcji przemysłowej oraz o inflacji producenckiej. Czekamy na te dane z Głównego Urzędu Statystycznego. Jak poinformował Główny Urząd Statystyczny, produkcja przemysłowa spadła znacznie bardziej niż się spodziewaliśmy czy obawialiśmy w zasadzie. Produkcja przemysłowa spadła o 6,4 procent, ceny produkcji wzrosły zaś o 6,80 procent. Spodziewano się wzrostu siedmioprocentowego. To szybka informacja dotycząca odczytu, którym uraczył nas dziś Główny Urząd Statystyczny.
Z nami jest Piotr Soroczyński, główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej. Dzień dobry Panie Piotrze.
PIOTR SOROCZYŃSKI, KRAJOWA IZBA GOSPODARCZA: Dzień dobry Panie redaktorze.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
MD: To nie jest dobra informacja. To jest bardzo zła informacja biorąc pod uwagę prognozę 3,5 procent spadku, mamy produkcję przemysłową 6,4% spadku w ujęciu rocznym dla miesiąca kwietnia. A jak wspomniałem, cena produkcji sprzedanej przemysłu wzrost o 6,8 procent – to nieco mniej niż oczekiwane 7 procent. Szybki komentarz przed pogłębieniem się w depeszę?
PS: Na pewno nie jest fajnie, kiedy dane są wyraźnie słabsze od tego co oczekiwał rynek. Przyznam, że one są nawet jeszcze bardziej słabe od tego co ja oczekiwałem, bo ja byłem jednym z większych optymistów. Myślałem, że to będzie bliżej zera niż jakiegoś głębokiego spadku.
Tylko niektórzy z kolegów przewidywali te -6. I tak naprawdę no faktycznie musimy zobaczyć, który to z działów i co się zadziało.
Ale przede wszystkim warto by było też na spokojnie te dane na chłodno oglądać z takiego powodu, że po pierwsze mamy efekty wysokiej bazy sprzed roku.
Po drugie mamy pewne zawirowania między marcem a kwietniem. Zawsze, kiedy święta wypadają bardziej tu, kiedy to kiedy tak naprawdę odpadły dni robocze faktycznie z tego co można było pracować, więc może się okazać, że to wciąż jest tylko pojedynczy słaby impuls. Taka jakby kontynuacja tego, co spodziewaliśmy się na początku roku, czyli słabego wyniku.
MD: Mamy już nieco bardziej szczegółowe dane z gusowskie. Spośród głównych grupowań przemysłowych w kwietniu odnotowano znaczny spadek w skali roku w produkcji dóbr związanych z energią o 14,5%, dóbr konsumpcyjnych trwałych o 13,5% dóbr zaopatrzeniowych o 10,8 oraz dóbr konsumpcyjnych nietrwałych o 5,3%. To proszę teraz to przetłumaczyć na język biznesu, język polski nieco bardziej zrozumiały niż te określenia statystyczne.
PS: To jest tak naprawdę obraz tego, że jesteśmy w trakcie zaciskania pasa. No bo proszę zobaczyć, że najmniejsza redukcja była na dobrach konsumpcyjnych, nietrwałych czyli tych potrzebnych nam do bezpośredniego funkcjonowania. I tutaj mamy oczywiście spadek, ale umiarkowany w porównaniu z pozostałymi pozycjami. Bardzo niepokoi to, że w dobrach zaopatrzeniowych mamy głęboki regres bo to oznacza, że firmy nie odnawiają zapasów.
To trochę wygląda tak, jakby się nie szykowały do realizacji dużych zamówień w przyszłych miesiącach. Niepokoi też i to głęboko, spadek w zakresie tych dóbr o charakterze inwestycyjnym, no bo to oczywiście może pokazywać jakiś regres w procesach inwestycyjnych, jakieś opóźnienia w zamawianiu i dostarczaniu maszyn, urządzeń, ale też środków transportu.
No i jeżeli mówimy o dobrach energetycznych, no to możemy mieć pewne wytłumaczenie. Pamiętajmy dosyć szczególną sytuację w ubiegłym roku, tuż po rozpoczęciu wojny to było tak, że nasi energetycy między innymi mieli bardzo dużo pracy, bo znacznie mniej było gazu w Europie, generacja energii z gazu była mniejsza, więc może się okazać, że to jest też związane z nadzwyczaj wysoką bazą sprzed roku. No ale te pozostałe pozycje nie napawają optymizmem.
MD: Ale jest jeszcze jedna ważna informacja: zwiększyła się produkcja dóbr inwestycyjnych o 7,2%.
PS: Wzrosła, to doskonale, bo właśnie skomentowałem, miałem wrażenie, że pan redaktor mówił też o inwestycyjnych, że spadły. Jeżeli one wzrosły, to dobrze.
MD: Dlaczego? Co to są dobra inwestycyjne? Może to warto jeszcze powiedzieć – czym są dobra inwestycyjne, jakie jakiego rodzaju produkty są w ten sposób klasyfikowane przez GUS?
PS: No, jeżeli mówimy tutaj o wyrobach przemysłowych, to to jest ten fragment inwestycji, który odpowiada za maszyny, urządzenia, środki transportu, te zwłaszcza do profesjonalnego wykorzystania. Natomiast nie mówimy tutaj o budynkach, które oczywiście w produkcji przemysłowej nie są ujmowane – to dopiero jak zobaczymy wyniki budownictwa, to będziemy sprawdzać.
Natomiast to, że uzbrajamy się w dodatkowe maszyny, urządzenia to dobrze. Bo to oznacza, że szykujemy się być może w przyszłości do większej produkcji, a być może do produkcji, która musi mieć lepszą specyfikację, lepszą jakość i do tego potrzebujemy wymianę maszyn.
MD: Kiedy wgryziemy się w ten dokument gusowski znajdziemy też taką informację, że po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym, jak rozumiem, m.in. Świąt Wielkanocnych, produkcja sprzedana przemysłu ukształtowała się na poziomie o 3,4 procent niższym niż w kwietniu ubiegłego roku i o 1,6 procent niższym w porównaniu z marcem bieżącego roku. To chyba też dobra informacja?
PS: Proszę zobaczyć, że ten wynik, o którym w tej chwili pani redaktor mówi jest w zasadzie zgodne z konsensusem analityków rynkowych, to jest około 3 procent poniżej zera. I tak naprawdę wynika z tego to, że przede wszystkim błędnie został oszacowany czas pracy, jaki będzie do dyspozycji przedsiębiorstw w kwietniu.
MD: Czyli podsumowując te wszystkie informacje: Na pierwszy rzut oka było bardzo źle, ale po wgłębieniu się w dokument chyba sytuacja nie jest aż tak czarna?
PS: Faktycznie troszkę lepiej to wygląda niż pierwszy komunikat, że mamy spadek produkcji o przeszło 6 procent rok do roku. Także no tak, na drugi rzut oka już było trochę lepiej…
MD: 6,8% to jest w ujęciu rocznym wzrost inflacji to też ujęcie inflacji producenckiej. Natomiast tak… 6,8 procent to tyle wynosi wzrost cen produkcji sprzedanej przemysłu w ujęciu rocznym, ale w ujęciu miesięcznym mamy spadek o 0,7 procent, podobnie jak zresztą w innych państwach europejskich, które również raportują w tym roku spadki cen produkcji sprzedanej przemysłu w ujęciu miesięcznym. Co to oznacza? Czy sytuacja się, jeżeli chodzi o przemysł, o wzrost cen w przemyśle stabilizuje? Czy ten spadek miesiąc do miesiąca można nazwać deflacją?
Po prostu to, co było przeliczane z euro z dolarów czy z innych walut z których prowadzony było eksport, przeliczane na złotówki wychodziło na trochę taniej. I stąd jest przede wszystkim ten spadek miesiąc do miesiąca. Jeżeli natomiast mówimy o tym poziomie – rok do roku 6,8% a praktycznie on jest zgodny z tym, co oczekiwał rynek, no to mamy postępującą dezinflację na cenach przemysłowych i to jest bardzo dobry znak dla tego co może się dziać z inflacją konsumencką w przyszłości.
PS: Panie redaktorze, trzeba pamiętać, że bardzo duża część produkcji przemysłowej, przeszło sześćdziesiąt kilka procent to jest sprzedaż wprost wysyłana na zewnątrz. W związku z tym jeżeli popatrzymy na to, co się działo z walutą, złoty się w tym czasie umacniał i to dosyć mocno i był silniejszy wyraźnie niż w marcu, no to zobaczymy, że z tego mogło być istotne zmniejszenie cen.
Pamiętajmy, że część produkcji przemysłowej to jest produkcja na zaopatrzenie rynku konsumpcyjnego, ale nie tylko. W związku z tym to, co dzisiaj widzimy w cenach przemysłowych, jutro przez ceny hurtowe i pojutrze zobaczymy w cenach detalicznych. To nie znaczy oczywiście spadku do tego poziomu, tak już, zaraz za chwilę. Ale z natury było tak, że jeżeli ceny przemysłowe istotnie ich dynamika uległa istotnej zmianie, no to tak naprawdę w opóźnieniu dwóch, trzech miesięcy na to reagowały ceny konsumpcyjne, zwłaszcza w tej warstwie towarowej.
MD: Jakie ma Pan prognozy na najbliższe miesiące? Kiedy poprawa koniunktury? Czego możemy się spodziewać w perspektywie najbliższego kwartału/pół roku?
PS: Panie redaktorze, jednym z takich magicznych momentów, o których zawsze żeśmy mówili – od dobrych dwóch, trzech kwartałów oczekując, że najsłabszy dla tego roku będzie jego początek, przede wszystkim pierwszy kwartał to było to, żeby nasi główni kontrahenci, zwłaszcza ci eksportowi ocknęli się i stwierdzili, że jednak to nie był koniec świata, przetrwaliśmy zimę i znowu zaczynamy składać zamówienia.
I jeżeli my przejdziemy ten moment i dotrwamy do niego to produkcja stopniowo powinna zacząć rosnąć nawet w tym ujęciu rok do roku. I powinno to tak naprawdę ewidentnie poprawiać koniunkturę.
Proszę zobaczyć, że jeżeli mówimy o większości ostatnich miesięcznych danych koniunkturalnych, jeszcze nie znam w tej chwili tego co GUS w tej chwili podaje o ostatnim miesiącu, a tych kilka miesięcy wcześniej, no to mamy dane o stopniowej poprawie. Ona, owszem jest jeszcze słaba, ale tam kilka miesięcy stopniowej poprawy już było.
MD: Bardzo dziękuję. Piotr Soroczyński, główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej. Jak Państwo słyszeli – najpierw było mocne uderzenie, a potem uspokajaliśmy sytuację. Dziękuję pięknie.
PS: Dziękuję.
Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV