NATALIA GORZELNIK, BIZNES24: Moim i Państwa gościem jest teraz dr Sławomir Dudek z SGH, z Towarzystwa Ekonomistów Polskich. Dzień dobry.
SŁAWOMIR DUDEK, SGH, TOWARZYSTWO EKONOMISTÓW POLSKICH: Dzień dobry. Również Forum Obywatelskiego Rozwoju.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
NG: I Forum Obywatelskiego Rozwoju. Nie ubywa inflacyjnego paliwa. Podaż pieniądza rośnie. Może od tego na początek zacznijmy, Panie doktorze. Z czego bierze się ten wzrost i jak wydłuży to proces wychodzenia z tak wysokiej inflacji?
SD: Z jednej strony Narodowy Bank Polski nacisnął na hamulec, przynajmniej ostatnio, choć teraz troszeczkę odpuścił i te podwyżki stóp procentowych zostały zatrzymane. Już nie będę komentował tej całej retoryki i komentarzy prezesa ale, ale pewne działania zostały podjęte, żeby schłodzić gospodarkę, żeby było mniej kredytu lub żeby było mniej konsumpcji. Ale z drugiej strony rząd cały czas dolewa wysokooktanowej benzyny do ognia, rozdaje różne transfery publiczne i to przeważnie z długu, bo nie ma pokrycia w bieżących dochodach. I ta polityka budżetowa, rozrzutna polityka budżetowa znajduje też ujście w bardzo wysokiej inflacji i w przyroście podaży pieniądza.
Ekonomiści zagraniczni, międzynarodowe instytucje przyznały się, że nie doceniały tego, że inflacja może tak wybuchnąć, że popełniono błędy, że inflacja jest bardzo ważnym problemem. I na przykład szefowa Międzynarodowego Funduszu Walutowego wprost rekomenduje: w zasadzie powiedziała – (to jest takie przemówienie na takim corocznym spotkaniu Annual Meeting ministrów finansów) i ona tam powiedziała takie kilka 4-5 punktów, które jak ulał pasują do Polski. Po pierwsze powiedziała, że polityka budżetowa musi być roztropna.
Wszystkie nowe wydatki muszą być pokryte albo wzrostem podatków, albo cięciami w innych wydatkach, żeby nie dolewać benzyny do ognia. Ona wprost nazwała, że rozrzutna polityka budżetowa taka nietargetowana, taka w stylu transfer dla każdego, bardzo luźne kryteria, jest wrogiem stabilnej inflacji i nasz rząd robi wszystko na przeciw. Powiedziała, że trzeba respektować reguły fiskalne. Co nasz rząd zrobił? Wrzutką nocną rozmontował regułę wydatkową. Szefowa MF powiedziała, że trzeba mieć przejrzyste finanse, że przejrzystość odgrywa kolosalną rolę.
Co robi nasz rząd? Wyprowadził 422 miliardy w ostatnich kilku latach poza kontrolę parlamentu. My w zasadzie nie wiemy, jaki jest stan finansów publicznych. Polski rząd robi wszystko na odwrót niż rekomendują międzynarodowe organizacje. Stąd IMF prognozuje nam najwyższą inflację w Europie w przyszłym roku i 17. najwyższą na całym świecie, a przed nami tylko kraje afrykańskie i Azja plus Turcja, Argentyna. I w takim towarzystwie jesteśmy. To są konsekwencje tej polityki.
NG: Co jeszcze niepokoi, to rekordowy wzrost rentowności obligacji i patrząc w skali roku, to mamy wystrzał praktycznie trzykrotny. W piątek widzieliśmy rentowności przekraczające 9%. No dzisiaj mamy spadek, który pewnie jest związany też ze spadkiem rentowności papierów dłużnych w Stanach, no ale dalej te poziomy są ogromnie wysokie, to jest ponad 8%. O czym to świadczy i dlaczego Panie doktorze, właśnie u nas obligacje rosną tak mocno?
SG: Mamy konflikt z Unią Europejską, konflikt z Niemcami, mamy niewiarygodną politykę pieniężną i prezesa, który jest raczej bohaterem memów, kabaretu niż taką ostoją przewidywalności. Mamy mocne rozluźnienie polityki fiskalnej. Proszę zobaczyć, co się stało w Wielkiej Brytanii. W Wielkiej Brytanii zaproponowano mini budżet, który rozluźnia politykę fiskalną. W konsekwencji runęły kursy, rentowności, musiały być interwencje, osłabił się funt. Całe szczęście wycofano się z tego mini budżetu i pokazano, że jednak będą promowane stabilne finanse publiczne. Konsekwencją: wyleciał minister finansów, wyleciał premier i tak, jak był wcześniej ministrem, premierem zostanie minister finansów Rishi Sunak, któremu bardzo kibicuję, ponieważ on w każdym zdaniu podkreśla, że pieniądze w budżecie są pieniędzmi podatników. I takich ministrów życzę.
A u nas co się dzieje? Minister finansów wysłała fikcyjny budżet do parlamentu i chce oszukać społeczeństwo, bo społeczeństwo, niestety poziom edukacji jest niewystarczający, żeby zrozumieć meandry budżetu; pokazała 68 mld złotych, podczas gdy prawdziwy deficyt wynosi ponad 206 miliardów złotych. Rynki finansowe to wiedzą. I tak reagują.
NG: Chciałam jeszcze podpytać o te rentowności, bo wiadomo, że wyższe rentowności to znacznie wyższy koszt obsługi polskiego długu. Żeby to powiedzieć, pokazać obrazowo: na co nie wystarczy w przyszłym roku przy tak kosztownym zadłużeniu?
SG: To ja powiem tylko, że Ministerstwo Finansów rzeczywiście dosyć szczerze pokazało gigantyczny wzrost kosztów obsługi długu w budżecie i pokazało, że on wzrośnie z 26 mld zł (ostatnio taki mniej więcej poziom był) do 66 mld w przyszłym roku. To jest przyrost o 40 mld złotych. Ale to nie uwzględnia tego zadłużenia poza kontrolą parlamentu. Czyli trzeba dołożyć z 10 miliardów złotych. I nie uwzględnia również tego wzrostu rentowności do 9 procent. Teraz troszeczkę lżej. Czyli koszty obsługi na 80 miliardów, dwa razy więcej.
NG: Sławomir Dudek – Forum Obywatelskiego Rozwoju.
Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV