ROMAN MŁODKOWSKI, BIZNES24: A my zajmiemy się teraz fascynującą spółką, która nazywa się Selvita. Bogusław Sieczkowski, prezes Selvity jest naszym gościem. Witam bardzo serdecznie.
BOGUSŁAW SIECZKOWSKI, SELVITA: Dzień dobry panie redaktorze, dzień dobry Państwu.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
RM: Jest właśnie tuż po wynikach finansowych, które pokazała, które były nieco słabsze niż przed rokiem, ale zapowiada się lepszy 2024 rok. Jak w skrócie wygląda ta sytuacja? Dlaczego 2023 póki, co w pierwszym półroczu wydaje się słabszy, czy jest słabszy właściwie finansowo?
BS: Rzeczywiście, kryzys wśród biotechów na rynku amerykańskim mocno wypłaszczył nasze przychody w tym roku i tylko dzięki bardzo efektywnej gospodarce kosztami w firmie udało nam się zachować dobrą rentowność. Natomiast mocno wykorzystaliśmy ten czas do tego, żeby rozbudować swoje struktury sprzedażowe. Cały czas inwestowaliśmy w ludzi. Mamy zdecydowanie lepszą już teraz infrastrukturę, jesteśmy gotowi na współpracę z największymi, najmocniejszymi firmami farmaceutycznymi na świecie. Pracujemy nad tym od wielu miesięcy i już teraz, po dynamice backlogu na 2024 rok widzimy, że to będzie zdecydowanie lepszy rok niż ten bieżący.
RM: Backlogu, czyli zapasu zamówień, które już macie zdobyte. Bo przychód w całym pierwszym półroczu był, co prawda o 3 procent wyższy niż przed rokiem, ale już EBITDA była niższa o jakieś 20% w przybliżeniu. A drugi kwartał był słabszy. Czy to jest przychodowo, czy to jest taka naturalna sezonowość Waszego biznesu? Pierwszy kwartał lepszy, drugi gorszy? Czy to jest tylko, że tak powiem, fenomen 2023 roku?
BS: Jest to specyfika tego roku, gdzie cały czas jesteśmy w tym okresie jeszcze wypłaszczenia, gdzie segment klientów biotech, na którego cały czas jesteśmy przeważeni, ma bardzo utrudniony dostęp do finansowania na rynku amerykańskim. W związku z tym ten drugi kwartał, zarówno ten bieżący kwartał to jest czas, gdzie paradoksalnie, chociaż jesteśmy najmocniejsi, (nigdy nie byliśmy tak mocni jak teraz) nie widać tego jeszcze w naszym wyniku i na takie solidne odbicie będziemy musieli poczekać do 2024 roku.
RM: A tę moc w jakimś sensie mamy rozumieć?
BS: Poczyniliśmy duże inwestycje, jeśli chodzi o rozbudowę naszych struktur sprzedażowych, oraz ludzi, którzy wspomogli nasz zespół naukowy. Są to nie tylko osoby siedzące w Polsce i w Chorwacji, ale także w Europie, również w Stanach. Do tego dochodzi nam infrastruktura na najwyższym poziomie.
Przypominam, że w tym roku oddaliśmy do użytku nasz pierwszy własny budynek, do którego możemy zaprosić big farmę do współpracy, który przeszedł wszystkie możliwe certyfikacje i wymagania, jakie musieliśmy spełnić, żeby największe firmy farmaceutyczne rozpoczęły z nami taką kompleksową, długoterminową współpracę. To wszystko bardzo długo trwa, dlatego pierwsze takie kontrakty już będą realizowane w tym czwartym kwartale tego roku. Natomiast największy przyrost tego zobaczymy od 2024 roku.
RM: Jeśli dobrze rozumiem, z tych 181 prawie milionów przychodów w pierwszym półroczu 143 to było wynajdywanie leków, 31 to z jakąś górką były badania, które trzeba wykonywać, żeby wprowadzić lek na rynek, a Wy na zlecenie różnych producentów, którzy właśnie chcą leki wprowadzić na rynek, takie badania prowadzicie. Czego będzie więcej w przyszłym roku, skoro ma być ożywienie tych właśnie badań, czy poszukiwań nowych leków, na zlecenie rozumiem?
BS: Jeśli chodzi o dynamikę, to już teraz widzimy, że odżyje ta część związana z drug discovery- z poszukiwaniem nowych leków, bo to właśnie ten segment został tak mocno przyduszony w tym roku. Natomiast ten mniejszy segment- drug development, rozwój leków i wszystkie te badania, które są konieczne do wprowadzenia myślę, że będą cały czas dynamicznie rozwijać się tak, jak to ma miejsce w tym roku, bo ta dynamika tutaj jest naprawdę dobra. Z tym, że to jest jeszcze mniejsza skala działalności. Do tego wierzymy, że gdzieś dojdzie dopalacz w postaci lepszych sentymentów na rynku amerykańskim- to ożywienie jest bardzo powoli, ale cały czas widoczne. Więc myślę, że to jeszcze dodatkowo wspomoże naszą działalność w przyszłym roku.
RM: Jasne. A podczas konferencji prasowej mówili Państwo o niewielkich planach capexowych i o planach drobnych zakupów, jeśli chodzi o przejęcia, to, jakie biznesy są na Waszym celowniku, jeśli chodzi o przejęcia? Nazw Pan nie zdradzi, ale jakiego rodzaju firmy?
BS: Rozmawiamy raczej z firmami, które mają kilkadziesiąt osób niż setki osób. Zredukowaliśmy trochę te bieżące plany, patrząc na to, w jakiej kondycji jesteśmy. Potrzebujemy najpierw wrócić do formy, w jakiej byliśmy wcześniej i pokazać, że jesteśmy silni sprzedażowo, że jesteśmy w stanie łączyć się nawet z tymi większymi podmiotami. Stąd jasna deklaracja, że w tym roku rozważamy tylko przejęcia, które nie będą wymagały dokapitalizowania z zewnątrz spółki, które będziemy w stanie zrealizować z bieżącego cashu i kredytowania.
RM: Tak, ale to są firmy, które wniosą o jakąś nową wiedzę, nowe możliwości? Czy to jest tylko kwestia takiego capacity, że tak powiem, wykonywania usług?
BS: Zdecydowanie każda z tych transakcji, jaką rozważamy w jakiś sposób poszerza portfolio naszych usług. Albo to jest w obrębie drug discovery, gdzie mówimy o nowych specjalizacjach terapeutycznych. Cały czas mamy tam jeszcze trochę do uzupełnienia. Albo rzeczywiście wzmocnienie tego mniejszego segmentu, o którym już rozmawialiśmy wcześniej, związanego z badaniami regulacyjnymi, z tym rozwojem leków, gdzie jest cały szereg usług związanych z przygotowaniem leku do wprowadzenia na rynek, których jeszcze nie mamy w swoim portfelu. I które chcielibyśmy nabyć wraz z taką firmą, zamiast spędzać lata na budowaniu ich organicznie.
RM: Panie prezesie, dosłownie w 5 sekund: mówicie, że jesteście jedną z największych tego typu firm w Europie. To, którą dokładnie? Drugą? Trzecią? Piątą?
BS: Myślę, że mieścimy się cały czas w pierwszej trójce…
RM: W takim razie trzymamy kciuki za utrzymanie tej pozycji. Do zobaczenia.
BS: Dziękuję bardzo, do zobaczenia.
