Autopromocjaspot_img

Data:

UDOSTĘPNIJ

SELKCJONER REPREZENTACJI POLSKI ZAROBI 12 MILONÓW ROCZNIE. KTO TYLE ZARABIA? (ROZMOWA)

Powiązane artykuły:

NATALIA GORZELNIK, BIZNES24:  12 milionów złotych rocznie – tyle ma zarabiać nowy selekcjoner reprezentacji Polski Fernando Santos. Kontrakt Portugalczyka z polską federacją będzie obowiązywał do końca eliminacji Euro 2024. W razie awansu na turniej w Niemczech zostanie on automatycznie przedłużony i to aż do kwalifikacji mistrzostw świata w 2026 roku. A to oznacza, że co najmniej przez najbliższe prawie dwa lata będzie zgarniał około 975 tysięcy złotych miesięcznie. O tym porozmawiam teraz z moim i Państwa gościem, którym jest Filip Chmiel z Uczelni Łazarskiego. Dzień dobry.

FILIP CHMIEL, AZS UCZELNIA ŁAZARSKIEGO: Dzień dobry. Dzień dobry, witam Państwa.


TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ

NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24


NG: Czy ta kwota, którą zarobi Fernando Santos, mimo że zdawałoby się, że zawrotna, jest w świecie piłki nożnej szokująca?

FC: Jeżeli mówimy o światowej piłce nożnej generalnie kwota jest duża, ale nie są to jakieś astronomiczne kwoty. Najlepsi selekcjonerzy na świecie obecnie mają gażę około czterech, pięciu do sześciu milionów euro. Więc dwa i pół miliona euro, o których mówi się w stosunku trenera Santosa, to nie jest jakaś astronomiczna kwota. Natomiast jeżeli weźmiemy poprzednie zarobki poprzednich selekcjonerów, no to już robi się naprawdę poważnie i kwoty są ogromne.

NG: A kto z takich selekcjonerów znanych globalnie drużyn zarabia jednak mniej niż nowy selekcjoner naszej reprezentacji?

SELKCJONER REPREZENTACJI POLSKI ZAROBI 12 MILONÓW ROCZNIE. KTO TYLE ZARABIA? (ROZMOWA)
żródło: BIZNES24

FC: Tutaj chyba najlepszym przykładem warto wspomnieć jest selekcjoner reprezentacji Argentyny – drużyny, która wygrała poprzednie mistrzostwa świata. Tam selekcjoner zarabia troszkę ponad dwa miliony euro, więc to też pokazuje skalę z jakimi zarobkami się mierzymy i też z jakim fachowcem będziemy mieli do czynienia teraz w reprezentacji Polski.

NG: Ale jak to jest możliwe, że to są tak potężne pieniądze, które są wpompowane w polską piłkę nożną a jakby na to nie patrzeć gra naszej reprezentacji jest… średnia.

FC: Tak, zgadza się. Można tutaj powiedzieć, że gra reprezentacji ma się nijak do przychodów PZPN-u, bo tutaj trzeba wziąć pod uwagę, że ostatnie mistrzostwa świata, które odbywały się w Katarze pod kątem bonusów przyznawanych federacjom piłkarskim, były rekordowe. I tutaj również rekordowe przychody, jeżeli chodzi o mistrzostwa świata w Katarze miał Polski Związek Piłki Nożnej, bo za sam awans na mundial było to 9 milionów dolarów. Plus do tego złożył się jeszcze awans do fazy pucharowej pierwszy od 1986 roku. Już z samego tytułu występu na imprezie mieliśmy blisko 60 mln zł przychodu, więc kwoty są potężne. Jeżeli w tym momencie weźmiemy pod uwagę zarobki polskiego selekcjonera, już gdzieś powoli zaczyna się to spinać.

NG: Jeszcze nim przejdziemy do tego, skąd w ogóle są tak potężne pieniądze w piłce nożnej, powiedzmy sobie skąd poza takimi imprezami oczywiście PZPN bierze pieniądze na piłkę nożną. Czy to są środki idące z naszych kieszeni, z naszych podatków? Czy my też będziemy opłacać pensję Santosa?

FC: Powiem szczerze, że jeżeli chodzi o tę kwestię, jest to kwestia złożona. Bo budżet Polskiego Związku Piłki Nożnej złożony jest z wielu elementów i tutaj głównie są to prawa sponsorskie. Jeżeli weźmiemy pod uwagę, że jednym z głównych sponsorów reprezentacji Polski jest też PKN Orlen, no to gdzieś tam pośrednio można powiedzieć, że to my to finansujemy, natomiast bezpośrednio na pewno nie.

NG: A ile można zarobić na byciu sponsorem takiej drużyny? Dlaczego Orlenowi to się opłaca? Albo może inaczej: Gdybym ja miała wystarczająco dużo pieniędzy, żeby Robert Lewandowski biegał z moim logotypem na swojej koszulce podczas kilku spotkań, to jak szybko ta, zakładam, astronomiczna kwota, jaką musiałabym w niego zainwestować, by mi się zwróciła?

FC: Tutaj myślę, że doskonałym przykładem mogą być te ogromne transfery. Akurat nie musimy mówić o piłce reprezentacyjnej. Natomiast w piłce klubowej wielokrotnie były wielomilionowe transfery. Przykładem może być Cristiano Ronaldo czy Leo Messi. Mówiło się, jak klubom może się opłacać transfer za grubo powyżej 100 milionów euro. Natomiast ten transfer spłacał się w kilka dni po ogłoszeniu samej sprzedaży koszulek sygnowanych nazwiskiem takiego zawodnika. Więc tutaj naprawdę skala i zainteresowanie piłką nożną na świecie teraz jest olbrzymia. I myślę, że to, jeżeli chodzi akurat o Roberta Lewandowskiego i reprezentację Polski, byłaby to na pewno dobra lokata kapitału.

NG: Skąd się biorą te potężne pieniądze w piłce nożnej? Bo zakładam, że to nie tylko same koszulki. I dlaczego to właśnie piłka nożna jest takim fenomenem, jeżeli chodzi o pieniądze?

FC: Oczywiście, jeżeli chodzi o to, skąd w ogóle biorą się pieniądze w piłce nożnej, to przede wszystkim są to prawa telewizyjne i umowy sponsorskie. Tak jak powiedzieliśmy przed chwilą, umowy sponsorskie to jest duża część budżetu Polskiego Związku Piłki Nożnej, tak jest w większości federacji na świecie. Warto tutaj wspomnieć, że sponsorami reprezentacji są takie firmy jak Orlen, InPost. I teraz też umowę niedawno przedłużyła firma Biedronka, wieloletni partner reprezentacji Polski. Więc to są uznane marki generujące ogromne przychody rok do roku. Więc trzeba powiedzieć, że na pewno się to tym firmom opłaca.

Dlatego też na przykład Biedronka teraz będzie miała już 13. rok współpracy z reprezentacją Polski. Oczywiście poza samymi umowami sponsorskimi są też, tak jak rozmawialiśmy, bonusy od federacji, są też sprzedaż biletów i cały dzień meczowy. Bo tutaj też można bardzo dużo na piłce nożnej zarobić. Jeżeli mówimy o piłce nożnej na poziomie reprezentacji. Taki dzień meczowy, gdzie jest około 60 tysięcy ludzi na Stadionie Narodowym, a bilety wyprzedają się w kilka godzin, to jest ogromny zastrzyk finansowy dla federacji.

Dlatego też tak ważny jest dobry wizerunek i gra reprezentacji Polski. Im bardziej ona będzie atrakcyjna, tym kibiców na stadionach będzie więcej, tym sprzedaży gadżetów będzie więcej, tym sprzedanych biletów będzie więcej i automatycznie będzie to generowało ogromne przychody dla polskiej piłki. I między innymi sukces, można to powiedzieć w cudzysłowie. Natomiast sportowo na pewno sukces był, bo awans do jednej osoby finału po tylu latach dla polskiej reprezentacji – był to duży, duży sukces. I też przy tym ogromny zastrzyk finansowy, bo tak jak powiedziałem, blisko 60 milionów zł za udział w turnieju plus do tego sprzedane prawa telewizyjne plus udział w biletach.

NG: A jak bardzo polskim piłkarzom czy PZPN pomaga ta działalność, nazwijmy to szeroko pojęta influencerska naszych piłkarzy?

FC: No i tutaj też to jest kolejna rzecz, bo trzeba powiedzieć, że Polski Związek Piłki Nożnej ma taki kanał YouTube-owy, „Łączy Nas Piłka”. Tutaj jeszcze niedawno on raczkował, natomiast jest blisko 5 milionów obserwujących, więc można powiedzieć, że to jest nawet większe grono niż w niektórych stacjach telewizyjnych. Jeżeli kibice mają dostęp do swoich zawodników, na co dzień tak naprawdę te backstage,  materiały gdzie kibice mogą zobaczyć jak spędzają czas zawodnicy, w jaki sposób funkcjonują cieszą się one ogromną popularnością. I również są kolejnym źródłem przychodów, bo wiadomo, że te materiały są sponsorowane, a przy takiej ilości obserwujących osób w internecie robią się również poważne kwoty.

NG: A skoro w piłce nożnej leży taki pieniądz, to może warto zainteresować się jakimś trzecioligowym graczem z perspektywy przedsiębiorstwa, inwestować w niego i czekać aż wyrośnie „drugi Lewandowski”?

FC: Otóż oczywiście. Tutaj myślę, że taki pomysł biznesowy ma wielu agentów piłkarskich i tylko życzy sobie tego, żeby takiego zawodnika jak Robert Lewandowski mieć. Natomiast składowych jest bardzo wiele na sukces piłkarza. I tutaj trafić zawodnika, który z poziomu trzeciej ligi trafi do reprezentacji – to jest niemalże los na loterii.

NG: Ostatnie pytanie. To dlaczego tak może nie słabo, ale jednak słabiej są wyceniane inne sporty, w których Polska jest dobra. Żużel, siatkówka, piłka ręczna. Nie mówię o tenisie, no bo wiadomo, że tutaj też środki są potężne.

FC: I tutaj wrócę i powtórzę się jeszcze raz: zainteresowanie osób. Mogę porównać do Mistrzostwa Świata w piłce ręcznej, które obecnie odbywają się w Polsce do imprezy zwykłego meczu eliminacyjnego reprezentacji Polski w piłce nożnej: 60 tysięcy ludzi na meczu eliminacyjnym. Nawet nie jest to główna impreza. Tutaj jest druga faza mistrzostw świata w piłce ręcznej i hala w Krakowie – Tauron Arena nie jest wypełniona, więc zainteresowanie po prostu ludzi, społeczeństwa piłką nożną jest ogromne i to się przekłada na bardzo duże pieniądze.

NG: Dziękuję pięknie za rozmowę. Moim i Państwa gościem był Filip Chmiel z Uczelni Łazarskiego. Dziękuję pięknie.

FC: Dziękuję ślicznie.

Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!

Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.

SELKCJONER REPREZENTACJI POLSKI ZAROBI 12 MILONÓW ROCZNIE. KTO TYLE ZARABIA? (ROZMOWA)

Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24

Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)

Sprawdź na BIZNES24.TV