NATALIA GORZELNIK, BIZNES24: Moim i Państwa gościem jest teraz Tadeusz Białek, wiceprezes Związku Banków Polskich. Dzień dobry.
TADEUSZ BIAŁEK WICEPREZES ZBP: Dzień dobry, kłaniam się.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
NG: W sprawie czy to katowickiej czy to, jak też usłyszeliśmy wcześniej omawianej już właściwie orzeczonej kwestii w Siedlcach; głównym problemem są wątpliwości, czy bank wywiązał się ze swoich obowiązków informacyjnych. No i tu się pojawia pierwsze pytanie jak to możliwe, że banki wciąż tego nie pilnują, mimo bardzo przecież podobnej sprawy z kredytami frankowymi?
TB: Pani redaktor, przede wszystkim na wstępie chciałbym podkreślić, że posługiwanie się takimi argumentami dotyczącymi tego, że tutaj banki jakoś nieprawidłowo informowały o wiborze czy ryzyku, jest nadużyciem, jest naprawdę dość dużym nadużyciem.
NG: Ale to jest nadużycie ze strony Sądu Okręgowego w Katowicach?
TB: Tak pani redaktor. Mamy do czynienia tak naprawdę po pierwsze z jednostkowym, (także ze strony kancelarii, niestety, mojego przedmówcy), ponieważ mamy do czynienia z jednostkowym przypadkiem nawet nie wyroku, tylko postanowienia zabezpieczającego, które w żadnym zakresie nie jest merytorycznym rozstrzygnięciem. To nie jest tak, jak rzeczona kancelaria mówi, że sąd usunął WIBOR, że sąd przesądził o jakiś zdarzeniach, sąd o niczym na ten moment nie przesądził. To po pierwsze. Sąd zabezpieczył roszczenie w taki sposób na czas samej umowy kredytu. To po pierwsze. Po drugie to orzeczenie siedleckie, o którym była mowa, ono absolutnie nie dotyczy tej sprawy, nie dotyczy WIBOR-u, ono dotyczy kwestii przesłanek zmiany oprocentowania, które rzeczywiście w niektórych starych umowach jeszcze z początku lat 2010 czy z początku lat dwutysięcznych miały nie tak precyzyjne przesłanki zmiany oprocentowania, jakich oczekuje się teraz.
NG: Ale gdyby okazało się jednak, że ta linia orzecznicza, która wynika z oczywiście, zgadzam się, postępowania zabezpieczającego ze strony sądu w Katowicach, chociaż wydaje się, że coś jednak musi być na rzeczy, bo sąd tam stwierdził, że on się zgadza z argumentami wystosowanymi przez pozywającą – to raz a dwa, że to jednak jest kwestia wstrzymania płatności na dużą skalę. Więc hipotetycznie: co by się stało, gdyby ta linia orzecznicza, uznana przez Sąd Okręgowy w Katowicach była powszechnie przyjęta? Czy banki musiałyby spłacać wszystkie przyjęte odsetki w oparciu o WIBOR?
TB: Pani redaktor, na pierwsze trudno sobie wyobrazić, żeby z tego postanowienia zabezpieczającego wyciągać wnioski dotyczące potencjalnej linii orzeczniczej w tym zakresie. Zwłaszcza że to jest diametralnie odmienna sytuacja niż w przypadku kredytów walutowych. Mamy do czynienia tak naprawdę z kwestionowaniem wskaźnika referencyjnego w umowach złotowych i zasad informowania o nim. A tutaj mamy bardzo precyzyjne i bardzo jasne, wielokrotnie zresztą wyrażane stanowiska ze strony czy Komisji Nadzoru Finansowego czy Komitetu Stabilności Finansowej, że WIBOR jest wskaźnikiem w pełni zgodnym z przepisami rozporządzenia unijnego BMR, czyli rozporządzeniem o wskaźnikach, że jest właściwie licencjonowane, administrowane przez GPW Benchmark, to po pierwsze. Po drugie – kwestia informowania o ryzyku. Banki wypełniają ściśle, bardzo dokładnie wytyczne nadzoru w tym zakresie. Czyli wytyczne nadzoru, czyli Komisji Nadzoru Finansowego, określone są w rekomendacjach i one się różnią w latach, różnią się w latach. Komisja Nadzoru Finansowego te wymogi zmienia, aktualizuje, uzupełnia, więc w różnych latach umowy odzwierciedlają różne oczekiwania nadzoru.
NG: Panie prezesie, w jaki sposób to powinno być informowane? Tak, żeby kredytobiorca, który decyduje się na kredyt o zmiennej stopie oprocentowania był przekonany, miał pełną świadomość tego, co się może z jego ratą kredytu wydarzyć. Czy banki rzeczywiście przedstawiają symulację najczarniejszych scenariuszy?
TB: Symulacje są przedstawiane zgodnie z oczekiwaniami Komisji Nadzoru Finansowego, natomiast szczegółowość i precyzyjność wykazywania tych zagrożeń oraz symulacji wynika ze zmian, które tak, jak wskazałem kilka chwil wcześniej, Komisja Nadzoru Finansowego aktualizowała w swoich rekomendacjach. Aktualnie te symulacje są bardzo precyzyjne. One są oparte na przykładach dotyczących tego jak rata może wzrosnąć w związku ze wzrostem stopy procentowej czy ściślej wskaźnika referencyjnego. Tak jak mówię, te obowiązki mogą różnie w umowach wyglądać, jeśli chodzi o stopień realizacji tych obowiązków, jeśli chodzi o lata, w których umowy były zawarte, bo tak, jak wspomniałem kilka chwil wcześniej – Komisja Nadzoru Finansowego systematycznie aktualizowana i precyzowała, jak dogłębnie i szczegółowo bank ma informować. Tutaj są ścisłe wytyczne nadzoru w tym zakresie.
NG: Ale były też wcześniejsze wytyczne, chociażby wynikające z decyzji Parlamentu Europejskiego. Mamy tutaj dyrektywę z dnia 4 lutego 2014, która konkretnie mówi, że banki powinny przedstawiać szczególne skutki, jakie proponowane produkty mogą mieć dla konsumenta, a więc chociażby w oparciu o te przepisy mogą jednak pojawić się pozwy. Czy Państwo się nie obawiacie tego, że teraz po tym pierwszym postanowieniu zabezpieczającym pójdzie fala kredytobiorców, którzy będą chcieli również takie zabezpieczenie sobie zapewnić?
TB: Pani redaktor, no oczywiście, że tutaj kancelarie dużo wkładają w to marketingu i PR, wyciągając wyjątkowo nadinterpretacyjne wnioski z tego, podkreślam jeszcze raz incydentalnego, nie merytorycznego w sensie rozstrzygnięcia postanowienia. To jest oczywiste, że taki marketing będzie kontynuowany. Natomiast jeśli chodzi o skalę pozwów, oczywiście, że patrzymy na to i obserwujemy. Na razie tak naprawdę tych pozwów jest kilkadziesiąt w skali całej Polski, więc to jest po prostu jakaś absolutnie śladowa sytuacja. Tu jeszcze raz podkreślam: z punktu widzenia wymogów nadzorczych, wymogów wynikających z przepisów prawa, także pani redaktor powołuje się na dyrektywę z 2014 r., ale tutaj mamy do czynienia ze szczególną dyrektywą, czyli odnoszącą się ściśle do kredytów hipotecznych; dyrektywa o kredytach hipotecznych, która została wdrożona do prawa polskiego dopiero w 2017 roku. Więc jeszcze inaczej wyglądają kredyty hipoteczne udzielane pod rządami tej ustawy z 2017 r., która inkrementowała dyrektywę, a jeszcze inaczej te, które były sprzed przyjęcia tej dyrektywy.
NG: Dziękuję pięknie za rozmowę. Moim i Państwa gościem był Tadeusz Białek, wiceprezes Związku Banków Polskich. Dziękuję bardzo.
TB: Dziękuję bardzo. Kłaniam się.
Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV