Autopromocjaspot_img

Data:

UDOSTĘPNIJ

SĄD: RZĄD NARUSZYŁ PRAWO, WPROWADZAJĄC LOCKDOWN I FIRMY MAJĄ PRAWO DO ODSZKODOWAŃ. (ROZMOWA)

Powiązane artykuły:

PAWEŁ BLAJER, BIZNES24: Wracamy, proszę Państwa historią do takiego wydarzenia w historii gospodarczej Polski, który chyba większość przedsiębiorców chciałaby wymazać ze swojej pamięci. Chodzi oczywiście o COVID-19 i moment, kiedy decyzją rady ministrów zostały zamknięte branże, które z dnia na dzień dowiedziały się, że nie mogą normalnie prowadzić swojej działalności. Jest z nami mecenas Jacek Dubois, Kancelaria Dubois i Wspólnicy. Kłaniam się nisko Panie mecenasie.

JACEK DUBOIS, KANCELARIA DUBOIS I WSPÓLNICY: Dzień dobry, witam Państwa, witam panie redaktorze.


TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ

NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24


PB: Ta historia ma swój ciąg dalszy, taki w którym możemy powiedzieć, że to biznes wygrał z państwem?

JD: No tak, mamy wielki przełom i wielki dzień, bo wczoraj zapadł wyrok sądu okręgowego, co prawda jeszcze nieprawomocny, który dotyczy zbiorowego pozwu przedsiębiorców związanego z lockdownem. No i sąd orzekł to wszystko, co twierdziliśmy od początku. To znaczy, że rząd działał w sposób bezprawny i rozporządzenia, które zakazywały działalności, były wydane niezgodnie z prawem, w sposób sprzeczny z konstytucją i w związku z tym one nie mogą powodować strat dla obywateli.

I zapadło orzeczenie, w którym sąd uznał, że całe ustawodawstwo zakazujące działalności było bezprawne i w związku z tym należne jest odszkodowanie tym przedsiębiorcom, których te sankcje bezprawne dotknęły. To było skonstruowane tak, że myśmy wtedy wnosili o przesądzenie zasady i ta zasada została przesądzona.

I jeżeli wyrok się utrzyma, stanie się prawomocny to wszyscy ci przedsiębiorcy, którzy byli tym pozwem zbiorowym objęci, będą mogli w tym momencie albo negocjować z rządem odszkodowanie. Natomiast, jeżeli te negocjacje nie przyniosą efektu, to wtedy pozostaje droga sądowa, ale już nie co do zasady tylko co do kwestii wyznaczenia wysokości odszkodowania.

PB: Panie mecenasie, to teraz trochę jaśniejsze to dla nas jest. Zaraz do tego wrócę, natomiast wrócę jeszcze do tej historii, bo ta historia jest okraszona takimi wydarzeniami, jak: piątek wieczorem, kiedy nie wiadomo, czy otworzyć restaurację, kiedy w ogóle zamknięte są siłownie, zamknięte są miejsca, salony kosmetyczne, zamknięte są salony fryzjerskie i przedsiębiorcy nie wiedzą w ogóle, czy będą dalej mogli prowadzić tą działalność w taki sposób, jak zakłada dawne rozporządzenie, bo cały czas trwają prace nad jakąś zmianą.

Więc rozumiem, że ten etap, kiedy tam co jakiś czas mieliśmy dyskusję o tym, jak tam mają różne biznesy być realizowane w warunkach covidu, to jednoznacznie sąd powiedział, że nie mogły być te wszystkie rzeczy czynione taką po prostu decyzją prezesa Rady Ministrów razem z innymi ministrami, zwykłym rozporządzeniem.

JD: Tak. Znaczy, sąd powiedział trzy istotne rzeczy: Po pierwsze, że nie można zgodnie z konstytucją wyłączyć działalności gospodarczej. W związku z tym w ogóle merytorycznie te decyzje, kiedy niektórym branżom zabraniało się całkowicie prowadzenia działalności gospodarczej, były bezprawne. Taka sytuacja możliwa jest tylko i wyłącznie, kiedy wprowadza się stan wyjątkowy, w tym wypadku stan klęski żywiołowej.

I wtedy, mimo że my wszyscy prawnicy mówiliśmy, że tak trzeba zrobić, rząd się na to nie zdecydował, bo gdyby się zdecydował, to oczywiście mógłby zakazać prowadzenia tej działalności, ale musiałby zgodnie z konstytucją wypłacać odszkodowania za poniesione koszty przedsiębiorcom, a tego nie chciał zrobić. Czyli sąd uznał, że tej treści rozporządzeń nie mogło być w ogóle, jako akt prawny wydanych.

Co więcej, jakiekolwiek ograniczenia działalności gospodarczej mogą być tylko i wyłącznie w formie ustawy, a rząd zrobił to rozporządzeniem, czyli w formie niedopuszczalnej. Więc konkluzja sądu była, że to prawo było pisane na kolanie i kształtowane w sposób nieprawidłowy. No i oczywiste jest, że przedsiębiorcy nie mogą ponosić konsekwencji naruszania prawa przez rząd. No i jeżeli z tego tytułu ponieśli straty, należne im odszkodowanie.

No i to orzeczenie jest otwierające drogę. Tylko tutaj jest jedna istotna rzecz. W prawie istnieją przedawnienia. I jak gdyby ta możliwość dochodzenia tych odszkodowań dotyczy tych osób, które w określonym czasie zdecydowały się na wniesienie tych powództw. To pierwsze orzeczenie dotyczy szeroko pojętej branży rozrywkowej, czyli to były różnego rodzaju takie place zabaw i które zostały całkowicie zamknięte. Kolejny pozew dotyczy branży rozrywkowej, kolejny turystyki, kolejny gastronomii. Tak, że cztery grupy przedsiębiorców.

PB: Ja tutaj wchodzę w słowo, dlatego że myślę, że u widzów w tej chwili rodzi się takie pytanie, czy jeżeli ktoś nie rozpoczynał tej ścieżki dochodzenia swoich praw wcześniej, to czy teraz może się do jakiegokolwiek powództwa przyłączyć, albo sam takie pozwy wystosować, bo był w gronie osób, która normalnie nie funkcjonowała z jego biznesem?

JD: No niestety ten ktoś przespał swój czas dlatego, bo nastąpiło już przedawnienie tych roszczeń, bo przedawnienie przerywa zgłoszenie pozwu. No i w momencie, kiedy byśmy te pozwy składali w imieniu grup przedsiębiorców, były ogłoszenia do wszystkich chętnych, którzy mogą się do tych pozwów przyłączyć i jakaś grupa ludzi z tego skorzystała. Ci, którzy w tej chwili by chcieli z takim pozwem wystąpić, niestety już są po czasie, bo objęły ich terminy przedawnień.

PB: Panie mecenasie, ale swoją drogą to, o czym pan mówił wcześniej, takie wyraźne powiedzenie przez sąd, że musi być w ustawie zabronienie komuś prowadzenia działalności, jeżeli nie można tego robić ad hoc, że nie można to robić przepisami wykonawczymi, to jest w jakiś sposób przełomowe nie tylko dla tej sprawy, ale w ogóle, odpukać jakiegokolwiek innego aspektu prowadzenia biznesu w przyszłości w Polsce.

JD: No, przede wszystkim są bardzo jasne normy co państwu wolno, jeżeli wolno, to na jakim poziomie musi być podana decyzja. No i to, co robił rząd pana Morawieckiego, to po prostu było, mówiąc krótko, gwałcenie legislacji, dlatego bo po prostu przede wszystkim podejmowano decyzje, których w ogóle nie można było podjąć i podejmowano je dodatkowo nie na tym szczeblu, na którym powinny być podejmowane.

Jeżeli w ogóle rząd chciałby w jakiś sposób ograniczyć prowadzenie działalności, to powinien wystąpić w tym momencie z inicjatywą ustawodawczą. Natomiast prawidłowym działaniem byłoby wprowadzenie stanu klęski żywiołowej i sąd się do tego odniósł, że były do tego przesłanki i tak powinien postąpić, no dobrze działający rząd, natomiast nie przekraczać swoje uprawnienia.

Zresztą ja wtedy, przed czterema laty pisałem, że w mojej ocenie to jest w ogóle wyjście w kwestii odpowiedzialności, nawet karnej dlatego, bo jeżeli urzędnik państwowy wydaje wbrew prawu rozporządzenie, no to powinno być w ogóle zbadane, czy nie naruszył przepisów prawa karnego. I wydaje mi się, że do tego trzeba tematu też wrócić.

Panie mecenasie, bardzo dziękuję. Jacek Dubois, Kancelaria Dubois i Wspólnicy, współautor pozwu, który sprawił, że jasne jest już w tej chwili, że ograniczenia, które były wprowadzone podczas epidemii COVID-19 nie miały swojej podstawy prawnej. Bardzo dziękuję za spotkanie.

JD: Dziękuję bardzo.


Masz firmę? Nie przegap ważnych informacji dla Twojego biznesu.

Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.

Kup dostęp online do telewizji BIZNES24

SĄD: RZĄD NARUSZYŁ PRAWO, WPROWADZAJĄC LOCKDOWN I FIRMY MAJĄ PRAWO DO ODSZKODOWAŃ. (ROZMOWA)

Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)

Sprawdź na BIZNES24.TV