MARCIN DOBROWOLSKI, BIZNES24: Z nami jest Marcin Szołajski, radca prawny i założyciel Szołajski Legal Group. Dzień dobry Panie Mecenasie.
MARCIN SZOŁAJSKI, SZOŁAJSKI LEGAL GROUP: Dzień dobry.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
MD: Czy możemy jednym zdaniem streścić to długo oczekiwane orzeczenie Sądu Najwyższego w sprawie frankowiczów?
MS: Frankowicze wygrali i będą wygrywali w sądzie, ponieważ Sąd Najwyższy wydał uchwałę, która jest zasadą prawną i w tej chwili wszystko jest przesądzone.
MD: Wszystko jest przesądzone, czeka nas, więc nowa fala pozwów frankowych?
MS: Zdecydowanie tak. Ci, co się już obawiali tego, że może na przykład Sąd Najwyższy wyda inne orzeczenie, czy też inne orzeczenie będzie wydane ze względu na to, że są to neosędziowie – tutaj mamy spójność z orzecznictwem Sądu Najwyższego, spójność z orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej i jednoznaczne wyjaśnienie wątpliwości dotyczącego przedawnienia.
MD: Poprosiłem Pana o krótkie skomentowanie tego orzeczenia, ale jednak poproszę również o pochylenie się nieco nad nim. Co dokładnie powiedział Sąd Najwyższy?
MS: Sąd Najwyższy po pierwsze powiedział, że jeżeli w umowie jest jakakolwiek klauzula abuzywna, która potwierdza, że mamy do czynienia z sytuacją, w której będziemy musieli tę umowę unieważnić to nie może żaden sąd poprawić tej umowy, czyli wpisać na przykład kursu średniego NBP albo po wykreśleniu zapisów o kursach walut pozostawić umowy w mocy czy też szukać innych rozwiązań. Jeżeli umowa jest nieważna, to czy to jest umowa denominowana, czy to jest umowa indeksowana, należy ją unieważnić i rozliczyć między stronami.
Po drugie, Sąd Najwyższy był zapytany, w jaki sposób należy dokonać tego rozliczenia wzajemnych roszczeń. I tutaj też Sąd Najwyższy podzielił swoje dotychczasowe poglądy, że należy zastosować tak zwaną teorię dwóch kondykcji, czyli że frankowicz występuje z roszczeniem o zwrot swoich rat, natomiast bank będzie miał prawo do zwrotu swojego kapitału.
MD: A bieg przedawnienia?
MS: Termin przedawnienia to jest rzeczywiście bardzo ważna rzecz. Tutaj jednoznacznie trybunał zostawił tę sprawę sądom polskim i Sąd Najwyższy jednoznacznie powiedział, że rozpoczyna się ten bieg przedawnienia od daty zakwestionowania postanowień umowy przez konsumenta, czyli najczęściej od wezwania złożonego w imieniu konsumenta do banku, żeby tę umowę unieważnić i rozliczyć się, co poprzedza pozew sądowy.
MD: Jeżeli chodzi o żądanie przez którąkolwiek ze stron odsetek lub innego wynagrodzenia to tutaj czy ktoś ma prawo do żądania jakichś środków finansowych?
MS: Tak. Więc tutaj też jednoznacznie Trybunał Sprawiedliwości odpowiedział na pytanie dotyczące właśnie korzystania z kapitału. Mianowicie Trybunał potwierdził, że ani bank, ani konsument nie mają prawa do roszczeń o korzystanie z kapitału, dlatego, że jest to rozliczenie jak bezpodstawne wzbogacenie. W związku z tym mamy jednoznaczną odpowiedź, która również potwierdza orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej dotychczasowe.
MD: Ale jest już również odpowiedź Związku Banków Polskich, który kwestionuje konstytucyjność składu Izby Cywilnej Sądu Najwyższego. Ale Pan się śmieje. Dlaczego?
MS: Ale oczywiście. Ja się śmieję, dlatego, że to było jednoznaczne. Każda ze stron mogłaby ten argument wyciągnąć. Jeżeli jest on niekorzystny dla banków, a korzystne dla frankowiczów to Związek Banków Polskich kwestionuje, że mamy tutaj neosędziów, którzy wydali uchwałę. Ale mamy też odpowiedź Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej ze stycznia tego roku, który to Trybunał powiedział, że nie jest władny do orzekania, kto jest sędzią, a kto nie jest sędzią. I w związku z tym Sąd Najwyższy może takie uchwały podejmować.
W mojej ocenie nie można tutaj podchodzić do sprawy i kwestionować tutaj powołania sędziów. To jest uchwała zgodnie z artykułem 87. Jest to zasada prawna, wiąże wszystkie sądy powszechne w Polsce. I w związku z tym również warto powiedzieć, że np. prezes Warszawskiego Sądu Okręgowego i również przewodniczący „wydziału frankowego”, w którym jest mnóstwo spraw frankowych, potwierdził, że on też czeka na tę uchwałę Sądu Najwyższego, bo ona jednoznacznie wszystkie wątpliwości rozliczy, rozstrzygnie i nie będziemy mieli już takiej dwoistości w orzecznictwie.
MD: Ja przypomnę, że Związek Banków Polskich tutaj kwestionuje konstytucyjność tego składu i podkreśla, że aż sześciu sędziów złożyło zdania odrębne, wymieniając też, czego dotyczą te zdania odrębne. Panie mecenasie, ile jeszcze spraw frankowych czeka na rozstrzygnięcie?
MS: Jeśli chodzi o sprawy frankowe to tak. W tej chwili mamy około 100 tysięcy spraw frankowych w sądzie. Natomiast warto podkreślić – ponad 500 tysięcy umów frankowych nadal nic z nimi nie zrobiono. Czyli ani frankowicze nie poszli do sądu, ani nie spróbowali zawrzeć ugody. W tej grupie tych 500 tysięcy umów kredytowych mamy też do czynienia z umowami kredytowymi spłaconymi. Wielu frankowiczów, którzy spłacili kredyty mają wątpliwość, czy w ogóle mogą o to wystąpić. No i tutaj jednoznacznie potwierdzamy. Jak najbardziej. Jeżeli nawet wcześniej frankowicz spłacił taki swój kredyt to również ma prawo do tego, żeby tą umowę unieważnić i odzyskać nadpłatę.
MD: Czy Pana zdaniem to przyspieszy wyroki i czy stawki wzrosną za doradztwo prawne w takim zakresie reprezentowania?
MS: Na pewno przyspieszy to orzecznictwo, bo sądy będą już miały jednoznacznie jasność, jak należy rozstrzygać. Natomiast, jeśli chodzi o sądy to tutaj warto podkreślić, że bardzo fajna jest inicjatywa Ministerstwa Sprawiedliwości w zakresie właśnie spraw dotyczących kredytów frankowych.
Chce się zrobić tam przyspieszenie tych spraw, również postępowanie elektroniczne, więc to na pewno przyspieszy. A im więcej klientów będzie chciało takie sprawy unieważnić, tym na pewno będzie to łatwiej zrobić.
MD: Stawki wzrosną? Krótka odpowiedź.
MS: Nie. Stawki myślę, że będą na poziomie rynkowym.
MD: Bardzo Panu dziękuję. Marcin Szołajski z kancelarii Szołajski Legal Group był naszym gościem. Dziękuję Panu pięknie.
MS: Dziękuję bardzo, do usłyszenia.
Masz firmę? Nie przegap ważnych informacji dla Twojego biznesu.
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Kup dostęp online do telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV