Autopromocjaspot_img

Data:

UDOSTĘPNIJ

RZĄD ZAJMIE SIĘ NOWELIZACJĄ BUDŻETU. BĘDĄ CIĘCIA WYDATKÓW? (ROZMOWA)

Powiązane artykuły:

ROMAN MŁODKOWSKI, BIZNES24: Łączymy się z Łukaszem Kozłowskim, głównym ekonomistą Federacji Przedsiębiorców Polskich. Witam bardzo serdecznie.

ŁUKASZ KOZŁOWSKI, FEDERACJA PRZEDSIĘBIORCÓW POLSKICH: Dzień dobry.


TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ

NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24


RM: Te prace budżetowe dla przedsiębiorców to co w nich jest najbardziej istotnego, jeśli chodzi o nowelizację budżetu na 2024 rok?

ŁK: Z całą pewnością istotne będzie to, na jakim poziomie kształtuje się znaczna wielkość deficytu, ponieważ, no nie wiemy jaka jest ocena Ministerstwa Finansów odnośnie tego, jakie środki będą brakujące, ponieważ tak naprawdę, jak mówimy o nowelizacji budżetu państwa na bieżący rok, pod koniec października, no to w praktyce domknięcie tego budżetu przede wszystkim będzie musiało objawić się właśnie poprzez zwiększenie deficytu budżetowego, ponieważ zwiększenie dochodów jest wręcz mało realne w tak krótkiej perspektywie czasowej.

Więc przede wszystkim w jaki sposób wpłynie to na kondycję finansów publicznych u progu procedury nadmiernego deficytu, czyli na jakim poziomie kształtuje się nasz finalny deficyt, z którego będziemy musieli schodzić do poziomu 3% PKB do roku 2028, zgodnie z uzgodnieniami z Komisją Europejską. I jakie potencjalne działania konsolidacyjne to w kolejnych latach wymusi? Czyli przede wszystkim jakie ewentualne zmiany po stronie dochodowej będzie trzeba wprowadzić w kolejnych latach po to, aby tą ścieżkę deficytu sprowadzić do poziomu akceptowalnego przez instytucje unijne? I jaki ewentualnie to będzie miało wpływ na osoby prowadzące działalność gospodarczą?

RM: No właśnie, dwie informacje, czy też dwa przewidywania pojawiły się w publicznym obiegu. Jeden – że deficyt po tej nowelizacji tegoroczny przekroczy 200 miliardów złotych. Chyba nie było jeszcze tak dużego. A druga jest taka, że w gruncie rzeczy w tej nowelizacji chodzi o to, żeby wyjąć jakieś wydatki z przyszłorocznego budżetu, przesunąć je do tegorocznego, żeby w przyszłym roku już łatwiej było zacząć wchodzić w tę ścieżkę schodzenia.

Myśli Pan, że o ile ta pierwsza chyba nie ma większego znaczenia to ta druga może być jakimś istotnym elementem układanki budżetowej?

ŁK: Myślę, że tak, ponieważ Polska w tym momencie nie jest objęta procedurą nadmiernego deficytu, więc możemy w miarę bezboleśnie zwiększyć nasz deficyt bez ryzyka narażania się na konkretne sankcje czy konsekwencje związane z odejściem od założonej ścieżki.

I z drugiej strony też pewne, można powiedzieć napompowanie deficytu za rok 2024 może spowodować właśnie poprzez pewne przesunięcie wydatków już na bieżący rok, które miałyby ewentualnie być realizowane w przyszłym, że będzie nam łatwiej pokazać pewne efekty konkretne w postaci redukcji deficytu budżetowego już w roku 2025. Choć faktycznie sytuacja w roku 2025 też nie jest łatwa, ponieważ o ile mówimy o tegorocznym deficycie, że może przekroczyć 200 miliardów złotych to przyszłoroczny deficyt zbliża się do sumy 300 miliardów złotych.

Więc w tym kontekście rzeczywiście przyszły rok jawi się jako również wyzwanie i być może chcemy sobie trochę ułatwić właśnie pracę, również poprzez przesunięcie pewnych kosztów i efektów już na rok 2024, biorąc pod uwagę właśnie łagodniejsze wymogi związane z zarządzaniem makroekonomicznym, które dotyczy jeszcze tego roku.

RM: 200 miliardów, 300 miliardów… W zasadzie skoro będzie duży deficyt to przedsiębiorcy mogliby się cieszyć w tym sensie, że duży deficyt oznacza, że nie będzie jakichś cięć wydatków. Więc na przykład inwestycje, które sektor publiczny będzie czy miał zaplanowane, będzie realizował. Trochę niepokojący jest taki proces, o którym wiele mówiło się w latach dwutysięcznych, wypychania z rynku finansowego przedsiębiorców przez Skarb Państwa, który po prostu oferuje niższe ryzyko, więc jest bardziej atrakcyjnym pożyczkobiorcą na przykład dla banków.

Więc pytanie czy w ten sposób uderzy nas, jako przedsiębiorców ten duży deficyt, czy jest może jeszcze jakiś inny kierunek? No, bo trzeba będzie być może więcej wkładać do tego budżetu, więc będzie dużo nowych, niskich podatków lub też opłat, które nie są podatkami, ale w gruncie rzeczy nimi są. Jak Pan sądzi?

RZĄD ZAJMIE SIĘ NOWELIZACJĄ BUDŻETU. BĘDĄ CIĘCIA WYDATKÓW? (ROZMOWA)
źródło: BIZNES24

ŁK: Efektów wypychania inwestycji prywatnych przez publiczne raczej bym się nie spodziewał. Zwłaszcza, że już na przykład w ramach podatku bankowego takie zjawisko miało miejsce, ponieważ de facto w ten sposób państwo przekierowało inwestycje w obligacje właśnie w kierunku obligacji Skarbu Państwa poprzez to, żeby to była bardziej atrakcyjna podatkowo.

Natomiast obawiam się, że poza tym, że zwiększone wydatki będą finansowane przez deficyt budżetowy to jednak będzie poszukiwanie również po stronie dochodowej pokrycia tej luki. I widzimy już pierwsze zmiany podatkowe, choćby na przykład podwyżki akcyzy, które tak naprawdę są trochę działaniem ratunkowym dla budżetu na rok 2025. I to może być tylko pierwszy krok w kontekście właśnie szukania dodatkowych dochodów budżetowych.

I to z punktu widzenia przedsiębiorców jest o tyle ryzykowne, że Ministerstwo Finansów, które potrzebuje pieniędzy szybko, niestety, ale zawsze rodzi pewne ryzyko w kontekście takich działań, które mogłyby być związane z wprowadzaniem dosyć nagłych zmian w systemie podatkowym. A to zawsze podwójny sposób uderza w przedsiębiorców. I w tym kontekście, no liczymy na to, że ten nowy plan budżetowy faktycznie już nie będzie wymagał doraźnej korekty na przykład w przyszłym roku, ponieważ to zawsze rodzi ryzyko, że domknięcie tego planu finansowego będzie oparte na jakiejś nowej daniny publiczno-prawnej czy zwiększeniu jakichś istniejących obciążeń, co zawsze wiąże się z pewnego rodzaju destabilizacją rynku.

RM: No i pozostaje jeszcze taki mały temacik składki zdrowotnej. Dzisiaj rząd będzie się nią zajmował, ale nic nie wskazuje na to, żeby było cokolwiek więcej, niż tylko kwestia składki od sprzedaży środków trwałych, od zysku ze sprzedaży środków trwałych?

ŁK: Tak, to jest jeden z elementów, który sygnalizowali przedsiębiorcy jako problematyczny. Ale tak naprawdę myślę, że daleko od pierwszego miejsca na liście priorytetów. Więc w tym sensie trudno oczekiwać, żeby nastąpiła jakaś rewolucja w składce zdrowotnej. Jakby z jednej strony wyjaśnienie jest takie, że toczą się spory w ramach koalicji rządowej, ale istnienie tych sporów jest w pewnym sensie na rękę z punktu widzenia konstruowania budżetu państwa ponieważ, jeśli chodzi o rok 2025, no to wiemy, że większych zmian w składce zdrowotnej dla przedsiębiorców nie będzie i ewentualnie rok 2006 to będzie czas, kiedy jakieś dalej idące zmiany, także skutki finansowe się pojawią.

I w tym kontekście, no to zwiększa komfort układania budżetu na przyszły rok. Ale decydenci nie powinni porzucać tematu składki zdrowotnej na przedsiębiorców, nawet jeśli zdecydują, że ochrona zdrowia jest niedofinansowana i nie ma dużej przestrzeni finansowej na takie zmiany. Ponieważ drugim aspektem jest uporządkowanie przepisów pod kątem przyjazności systemu dla przedsiębiorcy, jeśli chodzi o łatwość jego obsługi.

System obecny jest nadmiernie skomplikowany. Stawka podstawa wymiaru i sposób np. odliczenia składki zdrowotnej od podstawy opodatkowania jest zupełnie inny w przypadku każdej poszczególnej formy opodatkowania, którą przedsiębiorca ma do wyboru. Czyli forma opodatkowania wpływa też na forum płacenia składki zdrowotnej. To jest system, w którym coraz mniejszej liczbie firm jest łatwo się poruszać. I to wymaga szybkiej zmiany.

RM: Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich był naszym gościem dziś w Poranku Przedsiębiorcy. Dziękuję serdecznie.

ŁK: Dziękuję bardzo.

Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!

Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.

RZĄD ZAJMIE SIĘ NOWELIZACJĄ BUDŻETU. BĘDĄ CIĘCIA WYDATKÓW? (ROZMOWA)

Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24

Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)

Sprawdź na BIZNES24.TV