PAWEŁ BLAJER, BIZNES24: A my, proszę Państwa, przechodzimy teraz do tematów, inspiracją była konferencja, która odbyła się na Giełdzie Papierów Wartościowych na początku tego tygodnia. Tam poza słowami premiera, także ministra finansów, padły konkretne rozwiązania, które mają doprowadzić do tego, że w długim okresie inwestowanie i podmioty, które działają na rynku kapitałowym, mają zyskać dodatkowe narzędzia, które mają sprawić, że takie podatkowe preferencje będą do inwestowania ich zachęcać. Jarosław Dzierżanowski, radca prawny, Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych jest z nami. Kłaniam się nisko Panie mecenasie.
JAROSŁAW DZIERŻANOWSKI, STOWARZYSZENIE INWESTORÓW INDYWIDUALNYCH: Dzień dobry, witam Państwa serdecznie.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
PB: Panie mecenasie, słuchaliśmy głównie ministra finansów, bo premier o tym mówił mniej, to tak naprawdę z punktu widzenia inwestorów pojawiły się takie dwa obszary, które jako żywo ich bezpośrednio dotyczą. To jest kwestia podwyższenia limitu ulgi IKZE i zapowiedź zmian, które mają być wprowadzone, jeśli chodzi o podatek Belki.
I tak wydaje mi się, że tej pierwszej rzeczy to jest dość proste, ponieważ jak ma coś się zmienić, to ma się zmienić tak, że ulga ma być bardziej hojna. No, ale z tego co zrozumiałem, to ulga będzie hojna, ale dopiero od 2026 roku. A więc tak naprawdę to w picie w 2027 roku dopiero inwestor odczuje. Natomiast zupełnie jakoś nie widzę, na czym polegać ma ten pomysł, który związany jest szerzej z podatkiem Belki. Może Pan mecenas ma tutaj jakieś większe wyczucie tego, co tu może między wierszami zostało powiedziane i na co jako inwestorzy powinniśmy bardziej zwrócić uwagę.
JD: Faktycznie, na ten moment mamy dość ogólne informacje na temat zakładanych zmian dla rynku kapitałowego. Tak, jak tutaj minister wskazał, tak gdzieś tam bliższe szczegóły będą przygotowane w ciągu dwóch, trzech miesięcy. Tak w ramach przygotowanego planu rozwoju polskiego rynku kapitałowego. Tak, że na pewno będziemy z niecierpliwością czekali na te szczegóły i one będą na pewno uważnie przez nas analizowane, poddawane ocenie. Na ten moment można faktycznie zgodzić się, że limit tutaj zwolnionych z wpłat na IKE jest zbyt niski i jak najbardziej należy go podnieść. Więc tutaj tak, jak pan redaktor wskazał, powinien to być w miarę prosty mechanizm i nie powinno to być problemem.
Jeśli chodzi o podatek Belki, natomiast faktycznie tutaj może być kilka różnych mechanizmów. Ciężko w tym momencie przewidzieć, w którym kierunku pójdzie rząd i pójdą prace legislacyjne. Natomiast faktycznie jednym z pomysłów może być zwiększenie kwoty wolnej od podatku Belki, z drugiej może być zmniejszenie samego podatku. Proszę zwrócić uwagę, że na ten moment podatek Belki jest stosunkowo wysokim podatkiem dla inwestorów indywidualnych w porównaniu do innych podatków, które muszą płacić.
Dla przykładu osoba, która znajduje się w pierwszym progu dochodowym, płaci 12% podatku. Przedsiębiorca prowadzący działalność gospodarczą, dopóki nie przekroczy przychodu 8,5 miliona złotych, płaci podatek dochodowy w wysokości 9%.
Podobnie podatek z najmu mieszkań na poziomie 9%. Tak, że na tle tych podatków w tym momencie podatek od zysków kapitałowych wydaje się być wyjątkowo wysokim podatkiem. Dodatkowo jest istotnym też problemem dla inwestorów indywidualnych zwłaszcza, brak możliwości kompensowania tego podatku. Tak, że mamy tutaj często sytuację, kiedy inwestor zarobi na przykład na dywidendzie znanej spółki, powiedzmy tutaj, zarobił 100 000 złotych na dywidendzie, od tego musi odprowadzić podatek od zysków kapitałowych, a jednocześnie poniósł stratę w tej samej kwocie.
Intuicja podpowiada, że tak naprawdę w tym momencie nie powinien płacić w ogóle podatku od zysków kapitałowych, bo tak naprawdę tego zysku z rynku finansowego on nie osiągnął, natomiast zapłacić podatek od dywidendy. Natomiast stratę podatkową będzie mógł rozliczyć tylko w perspektywie 5 lat. Tak więc tutaj ma bardzo ograniczone okienko. Być może jakimś takim kolejnym kierunkiem mogłoby być właśnie zwolnienie z podatku lub też pewne obniżenia podatkowe dla osób inwestujących długoterminowo. Mamy po jednej stronie sytuacji kiedy właśnie tutaj stratę można rozliczyć w przeciągu 5 lat od roku, w którym została podniesiona. A w przypadku inwestycji długoterminowych brakuje takich zachęt właśnie obniżających obciążenia podatkowe.
Tak, że tutaj jest pole do działań. Trudno w tym momencie rzeczywiście tak przewidzieć, w jakim kierunku one idą. Dobrze by było, żeby one faktycznie poszły w kierunku realnego obniżenia tych zobowiązań podatkowych. I myślę, że też dobrą zachętą byłoby zwiększenie tej kwoty wolnej od podatku, zwłaszcza dla wchodzących na rynek inwestorów, którzy przecież inwestują na giełdzie. Pierwsze pieniądze inwestowane na giełdzie to są pieniądze, które pochodzą z innych obszarów ich działalności, a więc są to często pieniądze, które zostały już opodatkowane przez państwo polskie.
PB: Ale, Panie mecenasie, Pan mówi: zwiększenie kwoty wolnej, a my przecież nie mamy kwoty wolnej przy tym rodzaju dochodów. Tam po prostu trzeba od razu płacić. Przecież nawet w ogóle od zysków kapitałowych, zysków kapitałowych… podatek od odsetek nawet z automatu jest pobierany, że nawet jak człowiek zarobi, nie wiem, dziesięć groszy na lokacie, bo tam nie przypilnował tego i tak mu w ogóle od tego biorą podatek. Więc rozumiem, że chodzi o to, żeby w ogóle pojawiła ta kwota wolna…
JD: Tak.
PB: Ale Pan mecenas powiedział, w ogóle mi się wydaje, że w ogóle dużo ciekawszą rzecz, dlatego że my mamy jakąś przedziwną sytuację, jeśli chodzi w ogóle o klasy aktywów i ich opodatkowanie, że jeśli człowiek idzie na giełdę, co jest w ogóle samo w sobie, powiedziałbym i wymagające wiedzy i jednak pewnego bohaterstwa, no bo trzeba się naprawdę mieć i przygotowanie i większe zaangażowanie i musi płacić 19% od tego, co zarobił.
Ale ten, kto z kolei wynajmuje mieszkania, no to może w ogóle mieć opodatkowanie na poziomie ryczałtowe poniżej 10%. No to jest po prostu jakaś zupełnie w ogóle patrząc z punktu widzenia teorii ekonomii, zupełne odwrócenie w ogóle zagadnień, ponieważ wspierać powinno się rynek kapitałowy, który powoduje to, że w długim okresie też gospodarkę to rozkręca, a nie takie bardzo pasywne inwestycje?
JD: Zgadza się. Rynek kapitałowy jest rynkiem z definicji płynnym, tak więc tutaj są to pieniądze, które faktycznie są można powiedzieć, kroplówką, a może nawet nie kroplówką, są faktycznie takim istotnym źródłem finansowania dla gospodarki.
PB: Panie mecenasie, krwiobiegiem.
JD: Są krwiobiegiem dla gospodarki. Natomiast tak, jak pan redaktor wskazuje, inwestycje w nieruchomości są to inwestycje długoterminowe, które na długi czas blokują tak naprawdę kapitały. Nawet przy rozgrzanym rynku nieruchomości sprzedaż nieruchomości zajmuje o wiele więcej czasu, niż upłynnianie aktywów poprzez giełdę, gdzie ten obrót odbywa się codziennie. Tak, że tutaj zdecydowanie dla gospodarki giełda jest bardzo istotną instytucją i faktycznie taka zachęta, żeby te pieniądze jednak były inwestowane poprzez giełdę, jest dla zarówno dla inwestorów, jak i dla przedsiębiorców tutaj bardzo ważna. Gdyż oni dzięki temu mogą pozyskiwać środki właśnie na swój rozwój, środki wydatkowane na nieruchomości, pozwalają zarobić tylko, powiedzmy jednej branży, dwóm branżom: branży nieruchomościowej, deweloperskiej, ewentualnie budowlanej. To jest giełda. Giełda pozwala finansować całą gospodarkę. I tutaj, no tutaj mamy też drugą sytuację, tak naprawdę związaną z inwestowaniem w nieruchomości, która też w kontekście giełdy powinna się zmienić, a tak naprawdę sytuacja giełdowa powinna się zmienić.
Mamy dość tak naprawdę radykalnie niskie limity wpłat na IKE i IKZE w porównaniu, powiedzmy właśnie z kosztami nabycia nieruchomości. Czyli teraz inwestor, który ma jakieś wolne środki finansowe na poziomie 200-300 tysięcy złotych, które pozwalają zakupić, powiedzmy w jakiejś części nieruchomość, zakupić w jakiejś części kredytować, ma załóżmy te 300 tysięcy wolnych środków, które chciałby zainwestować, może je dzisiaj włożyć właśnie w nieruchomości, trochę się dokredytować i właśnie zarabiać na wynajmie. Natomiast wpłacając na IKE i IKZE ma limity na poziomie dziesięciu tysięcy złotych.
PB: Panu mecenasowi chodzi o to, że on i tak w ogóle zostaje z jakimiś aktywami, bo tam jak sobie doda te wszystkie limity, to wyjdzie tam około 50 tysięcy, a ma 200 tysięcy, to co ze 150 tysiącami ma zrobić? Więc zaczyna szukać na siłę właśnie takich inwestycji, jakby miał zachętę podatkową do tego, że tutaj pach, możesz otworzyć sobie rachunek maklerski i tam dodatkowo w ogóle coś tam inwestować i masz kwotę wolną 30 tysięcy jeszcze, no to to jest zupełnie inny jego dylemat, niż tak jak nic nie ma w tej chwili, a wyczerpał wszystkie te limity: IKZE, IKE?
JD: Dokładnie tak, jak pan redaktor tutaj podsumował.
PB: No to, panie mecenasie, to czekamy w takim razie. Rozumiem, że Państwa stowarzyszenie jest jako żywo biorące udział w tym procesie do nie tylko obserwowania, ale być może także konsultowania propozycji, więc do Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych wrócimy. Tymczasem ja miałem przyjemność rozmawiać z Jarosławem Dzierżanowskim, radcą prawnym, który działa w ramach stowarzyszenia.
Dbasz o swoje pieniądze? Nie przegap informacji ważnych dla Twojego portfela!

Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV